Oceny Polaków za mecz z Finlandią. Grosicki na dychę! Starzyński i Wszołek są alternatywami

Jacek Czaplewski
Kamil Grosicki zagrał świetny mecz
Kamil Grosicki zagrał świetny mecz Paweł Relikowski/Polska Press
Polacy zaprogramowali się na wygrywanie. Tym razem nie dali szans Finlandii. Wbili jej aż pięć goli. Oto jakie oceny wystawiliśmy im za to spotkanie.

Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.

Artur Boruc (5) – Zgodnie z planem zagrał tylko połowę. Musiał się podczas niej strasznie wynudzić. Raptem raz został sprawdzony. Wygarnął wtedy piłkę ręką spod nóg rywala, a przy dobitce innego pomógł mu Pazdan.

Artur Jędrzejczyk (7) – Udanie zastąpił Łukasza Piszczka. Solidnie wyglądał w odbiorze. No i przede wszystkim w ataku! Przy pierwszym golu zaliczył asystę. Zaś przy trzecim kluczowe podanie.

Kamil Glik (6) – Finowie praktycznie w ogóle nie wystawili go na próbę. Więc szukał okazji po stałych fragmentach (dwie główki – obie obok bramki) i szlifował wyprowadzanie piłki spod własnego pola karnego.

Michał Pazdan (7) – Bez zarzutu. Doskonałym przerzutem rozpoczął akcję na 3:0. Chwilę potem uratował nas (i Boruca) przed utratą bramki, wybijając piłkę niemal z linii. Na boisku dane było mu biegać do ostatniego gwizdka.

Jakub Wawrzyniak (6) – Spokój w obronie, wsparcie na skrzydle. Jako jedyny z Lechii Gdańsk ugruntował pozycję i ma spore szanse na powołanie na Euro (przeciwieństwie do Sebastiana Mili i Sławomira Peszki, których nie było na tym zgrupowaniu).

Paweł Wszołek (8) – Cholernie długo czekał na zaproszenie do kadry. Ale się doczekał i na pewno udowodnił, że zasługuje na kolejne. Zdobył dwie bramki skutecznie zamykając podania od Grosickiego: najpierw z lewego boku, potem z prawego.

Grzegorz Krychowiak (6) – Dostał 45 minut. Więcej nie było potrzeby. Swoje zadania wykonał należycie. Był przynajmniej o klasę lepszy od przeciwników z środka pola – i to w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła.

Filip Starzyński (8) – Wykorzystał swoją szansę. Zagrał świetnie, ciągle z myślą o ataku. Gol – palce lizać. Do tego dwa (!) kluczowe podania przy innych trafieniach. Na ten moment jest zdecydowanie bliżej reprezentacji niż Sebastian Mila. Publiczność żegnała go oklaskami.

Bartosz Kapustka (7) – Zrobił różnicę. Był bardzo pożyteczny dla ofensywy. Może nie aż tak jak ci, którzy dostali ósemki, ale przecież bez jego wysiłku im nie udałoby się tego wszystkiego uskutecznić. Kapustka jest naszą nadzieję. Niech jednak się nie zagotuje, jak Rafał Wolski prawie cztery lata temu.

Kamil Grosicki (10) – Z Serbią poszło mu tak sobie. Za to dzisiaj już wyśmienicie. Miał udział przy czterech golach! Dwa strzelił sam (najpierw pięknie dokręcona piłka, później kiwnięcie bramkarza), przy dwóch innych asystował. Co ciekawe w jeszcze innej akcji kopnął też w słupek.

Arkadiusz Milik (5) – Nie do końca mu ten mecz wyszedł. Zakończył go bez gola, asysty, długo przed ostatnim gwizdkiem, bo krótko po godzinie. Wszedł za niego Lewandowski.

Weszli z ławki:
Przemysław Tytoń
(5) – Wszedł na drugą połowę. Nie miał nic szczególnego do bronienia. Stąd taka przeciętna ocena.
Tomasz Jodłowiec (6) – Łatwo poradził sobie w środku pola. W zasadzie ani razu nie stracił piłki.

Robert Lewandowski (6) – Biegał przez pół godziny. Fajnie zachował się przy golu na 4:0. A dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu kopnął z wolnego w poprzeczkę.

Piotr Zieliński, Bartosz Salamon oraz Jakub Błaszczykowski grali za krótko, by ich ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24