Zahorski dla Ekstraklasa.net: Marzyłem o golu już w pierwszym meczu [WIDEO]
Historia Tomasza Zahorskiego z Górnikiem Zabrze rozpoczęła się 4 czerwca 2007 roku, ówczesny napastnik Dyskoboli Grodzisk Wielkopolski, a będący na wypożyczeniu w Łęcznej, został wykupiony przez zabrzan za około 800 tys. złotych. Jego kontrakt miał obowiązywać cztery lata. W pierwszych spotkaniach sezonu 2007/2008 Zahorski zdobywał bramek, jednak zmieniło się to, gdy ówczesny selekcjoner Leo Beenhakker powołał go do kadry narodowej, ku zaskoczeniu wielu osób.
Ta sytuacja wpłynęła bardzo korzystnie na napastnika Górnika Zabrze, który po powrocie ze zgrupowania reprezentacji dziesięciokrotnie w wpisywał się na listę strzelców. Łącznie w barwach Trójkolorowych, Zahorski rozegrał ponad sto spotkań i zdobył dwadzieścia cztery bramki.
Kłopoty finansowe klubu z Roosevelta, doprowadziły do tego, że Zahorski zimą 2012 roku rozwiązał kontrakt z zabrzanami i przeniósł się na do MSV Duisburg. Nie mógł jednak czasu spędzonego w Niemczech uznać za udany, więc po półrocznej grze na zapleczu Bundesligi, postanowił wrócić do Polski, a jego nową drużyną została Jagiellonia Białystok.
W klubie ze stolicy województwa podlaskiego wystąpił czterokrotnie, nie wpisując się ani razu na listę strzelców. Bardzo szybko, bo już w przerwie zimowej rozwiązał kontrakt i powrócił do Górnika Zabrze. Z tej decyzji szefostwa klubu niezadowolonych było wielu kibiców, którzy na następcę Arkadiusza Milika spodziewali się kogoś innego. Największy wyraz temu dali na zeszłotygodniowej prezentacji zespołu, gdy podczas wejścia napastnika Trójkolorowych pojawiły się gwizdy i ironiczne przyśpiewki „Tomasz Zahorski najlepszy napastnik Polski”.
Dobra postawa w ostatnim sparingu przed rozpoczęciem rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy dały powody ku temu, aby Zahorski znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz z Piastem. Pięć minut po rozpoczęciu spotkania, przedłużył dośrodkowanie Kwieka z lewej strony, a piłka znalazła się w bramce, ku radości fanów z Zabrza. Mimo tego że Zahorski nie wykorzystał kilku stuprocentowych okazji, przy zejściu z boiska otrzymał owację na stojąco.
Kibice już zmienili o nim zdanie i dobrze, bo ta sytuacja będzie korzystnie wpływać na zawodnika. Już niedługo konkurencja w ataku się zwiększy, gdyż w czwartek kontrakt z Górnikiem podpisze Ireneusz Jeleń. On także będzie miał coś do udowodnienia, bo pojawiają się negatywne opinie dotyczące jego transferu. Wszyscy mają w pamięci jego nieudane występy w barwach Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale tak jak w przypadku Zahorskiego, najlepszym sposobem napastnika na udowodnienie swojej przydatności do zespołu, jest wpisywanie się na listę strzelców. Tego trzeba im obu życzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?