Odra Opole może otrzymać zakaz organizacji imprez masowych

Anna Dziedzic
Odra Opole zostanie ukarana zakazem organizowania imprez masowych?
Odra Opole zostanie ukarana zakazem organizowania imprez masowych? Jacek Stokowski (Ekstraklasa.net)
Policja domaga się od wojewody wydania zakazu organizacji imprez masowych na stadionie przy Oleskiej 51. Na złożenie wniosku mają wpływ wydarzenia z meczu poprzedniej kolejki, w którym Odra zmierzyła się z Rakowem Częstochowa.

Mecz od początku budził wiele emocji, głównie wśród kibiców obu drużyn. Zainteresowanie wydarzeniem było tak duże, że zostało ono obwołane spotkaniem rundy. Opolscy kibice wraz ze stowarzyszeniem Jedna Odra byli bardzo dobrze do meczu przygotowani. Wiedzieli, że sektor gości zapełni się po brzegi. Oprawa przewidywała nie tylko śpiewanie klubowych pieśni, ubiór zgodny z barwami klubu, czy flagi, ale również odpalenie rac, które są głównym powodem całego zamieszania.

Za odpalenie rac hukowych i świetlnych odpowiedzialność karną ponieśli już kibice. Na jednego z nich nałożony został dwuletni zakaz stadionowy oraz obowiązek uiszczenia grzywny, która wynosi ponad 2 tysiące złotych. Drugi kibic również nie prędko pójdzie na mecz. W jego przypadku zakaz obejmuje rok, natomiast zamiast grzywny ukarano go pracami społecznymi.

Lista orzeczonych kar w tej sprawie na pewno będzie dłuższa, bowiem zarzuty zostały przedstawione jeszcze innym osobom. Kibice nie kryją rozgoryczenia, bowiem o ile indywidualna odpowiedzialność kibiców, którzy zakłócają przebieg imprezy może jeszcze znaleźć uzasadnienie, to nakładanie kary na klub jest co najmniej mówiąc bezzasadne.

Jeśli opolski wojewoda przychyli się do wniosku policji, na stadionie Odry podczas meczu przebywać będzie mogło maksymalnie 1000 osób. Może to spowodować niebotyczne straty finansowe, na co klub nie może sobie pozwolić. Warto nadmienić, że ucierpią na tym przede wszystkim kibice, począwszy od ludzi starszych, dla których wyjście na mecz w weekend jest jedyną rozrywką, przez zwykłych pasjonatów piłki, mogących wreszcie oglądać klub ze swojego miasta w rozgrywkach drugoligowych, aż po fanatyków z Młyna, którzy przecież też nie powinni odpowiadać zbiorowo za czyny kilku osób.

- Nie mieści mi się w głowie polityka wlepiania zakazów, które dotyczą całego klubu. Owszem, na meczu z Rakowem odpalono kilka rac i jestem w stanie zrozumieć, że ktoś powinien ponieść za to odpowiedzialność, bo to kwestie bezpieczeństwa, moim zdaniem i tak mocno naciągane. Byłem na piątkowym meczu z rodziną i w żaden sposób nie czułem się zagrożony. Mam nadzieję, że wojewoda nie podpisze wniosku i nasi chłopcy nadal będą mogli grać z udziałem publiczności - powiedział Marcin, kibic obecny na piątkowym meczu.

Decyzja wojewody w rzeczonej sprawia ma zapaść w ciągu kilku dni. Dodatkowo atmosferę podgrzewa fakt, że na czwartek są również planowane obrady komisji dyscyplinarnej PZPN-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24