Paweł Brożek: Nic nie wiem o zainteresowaniu Wisły

Bartosz Karcz
- Sporo myślę o zmianie klubu. 1 stycznia otwarło się okienko transferowe, więc w najbliższych tygodniach wiele może się zmienić. Chcę jak najlepiej przygotować się do mistrzostw Europy - mówi piłkarz Trabzonsporu Paweł Brożek.

Jak przywitał Pan Nowy Rok?
Nie było mowy o szaleństwach, bo już 3 stycznia mamy mecz. Ostatnio byliśmy zatem na zgrupowaniu i przygotowywaliśmy się do kolejnej części sezonu.

Na razie jest Pan piłkarzem Trabzonsporu, ale dochodzą głosy, że wkrótce może się to zmienić. Ile w tych pogłoskach jest prawdy?
Sporo, bo naprawdę myślę o zmianie klubu. 1 stycznia otwarło się okienko transferowe, więc w najbliższych tygodniach wiele może się zmienić.

Rozmawiał Pan o swojej sytuacji z trenerem Trabzonsporu Senolem Gunesem?
Rozmawiałem, ale trener nie dał mi jasnej odpowiedzi czy w najbliższym czasie mam szansę na częstsze występy. Tymczasem dla mnie właśnie gra jest najważniejsza. Chcę jak najlepiej przygotować się do mistrzostw Europy.

W polskich mediach padają w Pana przypadku nazwy Wisły i Polonii Warszawa. Jak Pan to skomentuje?
Jeśli chodzi o Wisłę, to nic mi nie wiadomo na temat jej zainteresowania moją osobą. W przypadku Polonii taki sygnał dostałem. Myślę jednak raczej o zagranicznym klubie.

Jakieś konkrety?
Na razie nie chcę o nich mówić. Jakieś sygnały są i tak jak powiedziałem, w najbliższym czasie wiele powinno się wyjaśnić.

Mówi Pan, że nie słyszał o zainteresowaniu Wisły, tymczasem trener Kazimierz Moskal stwierdził ostatnio, że będzie na pański temat rozmawiał ze Stanem Valckxem.
Czytałem tę wypowiedź, ale również inną, w której trener Moskal stwierdził, że przy systemie z jednym napastnikiem i przy Genkowie oraz Bitonie w kadrze, mogłoby mi być trudno o miejsce. A ja muszę przede wszystkim grać.

Tylko że żaden trener nie zagwarantuje Panu miejsca w składzie z urzędu.
Zgadza się, ale w jednym klubie mogę te szanse mieć większe, w innym mniejsze. Jeśli ostatecznie dojdzie do mojego transferu, to przy wyborze klubu szansa na częste występy będzie jednym z najważniejszych argumentów.

Na razie w reprezentacji jest Pan napastnikiem numer dwa, po Robercie Lewandowskim. Trener Smuda postawił Panu ultimatum, że musi Pan grać, aby utrzymać tę pozycję?
Trener Smuda wszystkim nam powiedział, że liczy na dobre przygotowanie do mistrzostw. Oczywiste jest, że o wysoką formę znacznie łatwiej jest wtedy, gdy gra się regularnie. Po drugie, to, że teraz mam dobrą pozycję w kadrze, nie oznacza, że tak będzie na stałe. Nie zapominajmy, że są jeszcze Irek Jeleń czy Artek Sobiech. Oni mieli swoje problemy w minionym roku, ale w najbliższych miesiącach wszystko może przecież się zmienić. Dlatego, żebym utrzymał swoją pozycję, muszę regularnie grać. I stąd myśli o zmianie klubu.

Śledzi Pan to, co dzieje się w Wiśle?
Oczywiście. Oglądałem mecz z Twente i bardzo się ucieszyłem, że w takich okolicznościach udało się osiągnąć wielki sukces. Mam nadzieję, że to zresztą jeszcze nie koniec, a trener Moskal tak wszystko poukłada, że Wisła zajdzie daleko w Lidze Europy i powalczy o wysokie miejsce w ekstraklasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24