Paweł Brożek: Widać, że jako drużyna wciąż idziemy do przodu [ROZMOWA]

Wojciech Maćczak
Wojciech Matusik / Polska Press
W spotkaniu z Lechem Poznań Wisła Kraków zdobyła jeden punkt, a bramkę na wagę remisu strzelił w doliczonym czasie gry Paweł Brożek. Napastnik Wisły przyznał, że jego zespół z przebiegu spotkania zasłużył na więcej, a bardziej niż wynik, zadowala go dziś gra, która pokazuje progres krakowskiej drużyny.

Na początku chciałem pogratulować bramki na wagę remisu. Takie gole na tym stadionie już strzelałeś, a teraz wracasz tu w bardzo dobrym stylu.
Przede wszystkim bardzo cieszy to, że potrafiliśmy na tak trudnym terenie zremisować, do tego po raz kolejny zdobywając bramkę w 90. minucie [w poprzednim meczu ligowym Wisły Patryk Małecki zdobył w doliczonym czasie gry bramkę na wagę zwycięstwa 3:2 – przyp. red.]. Natomiast jeszcze bardziej jestem zadowolony z naszej gry, bo w drugiej połowie zdominowaliśmy Lecha i tak naprawdę zasłużyliśmy na wiele więcej niż jeden punkt.

To bramka historyczna z dwóch powodów. Po pierwsze wszedłeś do dziesiątki najlepszych strzelców w historii Ekstraklasy, a po drugie dogoniłeś trenera Kazimierza Kmiecika w ilości goli, strzelonych Lechowi – obaj macie ich po jedenaście.
Trener wspominał coś o tym w szatni. Oczywiście cieszę się z tego, bo dla mnie indywidualne osiągnięcia również są ważne, natomiast jeszcze bardziej jestem zadowolony z tego, że jako zespół idziemy w dobrym kierunku. Wydaje mi się, że jeszcze parę tygodni temu, przegrywając tu 0:1, nie wywieźlibyśmy punktu. Drużyna jest silniejsza mentalnie, a piłkarsko również jest coraz lepiej.

W golach strzelonych w Ekstraklasie do trenera Kmiecika brakuje Ci jeszcze 19 trafień. Jest szansa, by nadrobić to jeszcze w tym sezonie?
Zawsze jest możliwość, ale czy się uda, zobaczymy. Dziś strzeliłem dopiero drugą bramkę w tym sezonie, co mnie oczywiście nie zadowala i będę starał się strzelać jak najwięcej.

Zdobyty dzisiaj punkt nie pozwolił wam opuścić strefy spadkowej, ale patrząc na postawę Wisły w ostatnich meczach, to chyba można być spokojnym, że tak wkrótce się stanie.
Widać, że drużyna ruszyła z miejsca. Za chwilę przed nami kolejny mecz z bardzo trudnym przeciwnikiem, ale mimo to jestem zdania, że jesteśmy w stanie wygrać z Termaliką i będziemy do tego dążyli.

W tygodniu mówiłeś, że nie czujesz się na tyle dobrze, by wyjść w podstawowym składzie i to się potwierdziło, dzisiaj rzeczywiście zacząłeś na ławce.
Miałem nauczkę po poprzedniej kontuzji, gdy wyszedłem bez przygotowania na mecz ze Śląskiem i nie mogłem wtedy niczego dać drużynie, bo nie było mnie na to stać. Dlatego teraz chcę spokojnie potrenować, by wrócić do pełnej dyspozycji i sądzę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

A jak się dziś czułeś na boisku?
Troszeczkę przytkało w kilku momentach, ale ogólnie uważam, że nie było źle.

Kiedy będziesz gotowy na to, by grać pełne 90 minut?
Nie wiem. Tak naprawdę teraz miałem dwa tygodnie przerwy, bo w tamtym tygodniu trenowałem już indywidualnie. Teraz z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24