Pawela dla Ekstraklasa.net: Nie odstawiam szopki

Przemysław Drewniak
Fabian Pawela
Fabian Pawela jarmulowicz.com/Piotr Jarmułowicz
Do niecodziennej sytuacji doszło w miniony weekend w meczu trzecioligowych rezerw Podbeskidzia. Fabian Pawela, który nie załapał się do kadry na mecz z Cracovią, pojawił się na boisku w drugiej połowie i... w dziesięć minut złapał dwie żółte kartki. W wywiadzie dla naszego serwisu napastnik "Górali" wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Podbeskidzie Bielsko-Biała na Facebooku - serwis specjalny Ekstraklasa.net

W pierwszej połowie meczu z Cracovią chyba ze szczególnym trudem oglądałeś poczynania swoich kolegów?
No tak, gra wyraźnie nam się nie kleiła, w dodatku przed zejściem do szatni dostaliśmy bramkę i wyglądało to dla nas nie za ciekawie. Na szczęście druga połowa była w naszym wykonaniu znacznie lepsza, ale nie jesteśmy tym usatysfakcjonowani, bo liczyliśmy dziś na trzy punkty.

Jesteś sfrustrowany początkiem rundy w swoim wykonaniu?
Nie ma u mnie żadnej frustracji, staram się podchodzić do wszystkiego z dużym spokojem. Teraz nie gram, ale nie zamierzam się z tego powodu obrażać, cierpliwie czekam na swoją szansę. Wiadomo jednak, że napastników rozlicza się z bramek, a ich strzelanie nie przychodzi nam w tym sezonie łatwo.

A na brak podbramkowych okazji nie narzekacie, zawodzi przede wszystkim skuteczność. Problem leży w waszej psychice?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie za całą drużynę, ale nie doszukiwałbym się przyczyny takiej sytuacji w naszych głowach. Moim zdaniem w każdym meczu brakuje nam niewiele do tego, by zdobyć trzy punkty. Liczę, że w końcu nam się to uda, a potem zaliczymy jakąś serię punktową, która poprawi naszą sytuację w tabeli.

Rok temu takim bodźcem było dla was zwycięstwo z Ruchem w Chorzowie. Niebiescy słabiej spisywali się w ostatnich dwóch meczach, a zatem w piątek jest szansa na powtórkę...
Już przed tamtym meczem zaliczyliśmy kilka udanych spotkań, ale faktycznie stwierdzić, że naszą serię zwycięstw zapoczątkowaliśmy wtedy na Ruchu. Cóż mogę powiedzieć, mam nadzieję, że w tym roku będzie tak samo.

W ten weekend zostałeś oddelegowany do gry w meczu trzecioligowych rezerw z Polonią Głubczyce ("dwójka" Podbeskidzia wygrała 0:1 - przyp.red.). Wszedłeś na boisko w drugiej połowie i w dziesięć minut złapałeś dwie żółte kartki. Jak to się stało?
To był zbieg okoliczności, dwie niefortunne sytuacje. Żałuję tego bardzo, bo jechałem tam z pozytywnym nastawieniem i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony.

Ale wiesz jak to może wyglądać w oczach kibiców? Ktoś może pomyśleć, że Pawela miał zagrać w rezerwach, więc się wkurzył...
... i odstawił szopkę. No tak, zdaję sobie sprawę, że tak to może wyglądać, ale ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Zresztą mecz był filmowany, więc jak ktoś chce to może sprawdzić i zobaczyć, że z mojej strony nie były to jakieś głupie wybryki, kartki za pyskówki czy brutalne faule. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, takie rzeczy też się w futbolu zdarzają.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Grzegorz Kuświk nie zagra z Podbeskidziem
Górkiewicz dla Ekstraklasa.net: Jesteśmy zagrożeniem sami dla siebie
Dariusz Łatka dla Ekstraklasa.net: Byliśmy sparaliżowani
Oceniamy Podbeskidzie za mecz z Cracovią: Sokołowski wniósł determinację

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24