Gdyby mecz się skończył po 45 minutach, to by wam nie przeszkadzało. Można tak powiedzieć?
Można, myślę że zagraliśmy dobrą pierwszą połowę i wiedzieliśmy, że Ruch będzie chciał zaatakować. Rozmawialiśmy o tym w przerwie i nie wiem co się stało, bo wyszliśmy na drugą połowę, straciliśmy szybko bramkę i ostatecznie przegraliśmy spotkanie. Gramy zupełnie odwrotnie drugą połowę niż pierwszą.
Pan zdobył w pierwszej połowie bramkę i mógł zostać bohaterem.
Bohaterem byłaby cała drużyna, gdybyśmy wygrali na wyjeździe. Przegraliśmy i znowu wracamy z pochylonymi głowami. Trzeba coś z tym zrobić. Cały czas gramy dwie różne połowy, pierwszą dobrą, a w drugiej nie wiem, czy to brak konsekwencji czy czegoś innego zabrakło, żeby przetrzymać pierwszy kwadrans. Ruch by się otworzył, a my mielibyśmy swoje sytuacje.
Jak trener motywował Was w przerwie w szatni?
Uczulał nas na to, że musimy wyjść na drugą połowę z takim samym zaangażowaniem. Mówił, że szczególnie ważne będzie żebyśmy nie stracili bramki zaraz na początku. Niestety. Widocznie nie byliśmy skoncentrowani, straciliśmy bramkę i przegraliśmy to spotkanie.
Zdobyty gol jakoś Pana pociesza?
To teraz jest bez znaczenia. Przegraliśmy i dalej mamy 1 punkt.
Pan w Zagłębiu gra już kilka sezonów. Zastanawiał się Pan, z czego wynika to, że zawsze macie słabe początki sezonu?
Właśnie ciężko powiedzieć z czego to wynika. Teraz zespół praktycznie się nie zmienił, sztab szkoleniowy też się nie zmienił, a mimo to po poprzedniej dobrej rundzie znowu mamy słaby start.
Rozmawiał w Chorzowie - Zbyszek Anioł / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?