Pięć goli w Białymstoku. Błysk Gergela dał Górnikowi zwycięstwo w Barbórkę! [RELACJA, ZDJĘCIA]

Sebastian Chmielak
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:3
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:3 Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok nie zdołała zatrzymać zabrzańskiego Górnika. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego po wygranej z Piastem, tym razem na swoją korzyść rozstrzygnęli pojedynek z jagiellończykami. Bohaterem zabrzan raz jeszcze okazał się Roman Gergel. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Górnika w sezonie.

Piątkowy pojedynek świetnie rozpoczął się dla podopiecznych Michała Probierza. Już w 4. minucie Przemysław Frankowski otworzył wynik spotkania. Zawodnik "Jagi" w polu karnym przyjezdnych otrzymał długie podanie od Jacka Góralskiego. W szesnastce pomocnik gospodarzy wygrał walkę o futbolówkę z dość biernie zachowującym się Rafałem Kurzawą. Gapiostwo piłkarza gości mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wykorzystał Frankowski. Ekipa z Podlasia kontrolowała tempo spotkania, a stłamszony Górnik nie był w stanie poważnie zagrozić bramce Bartłomieja Drągowskiego.

Optyka spotkania uległa zmianie w 21. minucie. Wówczas przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Mateusz Słodowy wykonał daleki wyrzut z autu przed bramkę Drągowskiego. Tam walkę o futbolówkę z Igorsem Tarasovsem wygrał Szymon Skrzypczak, który z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Zabrzanie po strzelonej bramce złapali wiatr w żagle i coraz odważniej poczynali sobie na murawie przy Słonecznej. Po jednym z rzutów rożnych Adam Danch zmusił do sporego wysiłku bramkarza "Jagi", który musiał odbić strzał kapitana gości z kilku metrów. Jeszcze przed przerwą napastnik gospodarzy, Fedor Cernych po centrze z lewej strony Karola Mackiewicza trafił po uderzeniu głową piłką w poprzeczkę.

Pierwsze minuty po przerwie były bardzo mizerne. Brakowało podbramkowych sytuacji, a gra toczyła się przede wszystkim w środku pola. W 67. minucie Łukasz Madej napełnił serca zabrzan nadzieją na korzystny wynik. Zawodnik przyjezdnych w sytuacji sam na sam pokonał Drągowskiego i można powiedzieć, że zawody rozpoczęły się od zera. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później "Jaga" była bliska drugiej bramki. Mackiewicz ładnie przymierzył, ale futbolówka uderzona sprzed pola karnego spadła tuż za górnym lewym rogiem bramki Janukiewicza. Gospodarze byli w stanie doprowadzić do remisu kilkanaście minut później. Konstantin Vassiljev zacentrował z narożnika boiska. Piłka w polu karnym odbiła się od twarzy Oleksandra Szeweluchina i spadła pod nogi Piotra Grzelczaka, który mając przed sobą pustą bramkę trafił do siatki. Goście jednak pokazali śląski charakter i dobili rywali w końcówce. Niezawodny ostatnio Roman Gergel wykorzystał dośrodkowanie Dominika Sadzawickiego i strzałem z woleja dał zabrzanom upragnione trzy punkty.

Górnik wygrał drugi mecz z rzędu i udowodnił, że wygrana nad liderem z Gliwic nie była przypadkiem. Tym samym przynajmniej do niedzielnego wieczoru podopieczni Leszka Ojrzyńskiego będą na piętnastym, a nie jak dotychczas ostatnim, szesnastym miejscu. Jagiellonia natomiast przegrała czwarty z pięciu ostatnich domowych spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24