Serafin Szota zdradził też tajemnice z życia prywatnego.
- Na początku związku każdy jest trochę pantoflem i stara się, by nie pokazać w stu procentach prawdziwego ja. Ale my jesteśmy już ze sobą trzy lata i Zuza już mnie zna na tyle i wie, że czasami lubię sobie pograć w play-station. Nic nie mogę już ukryć. Co we mnie najbardziej polubiła? Nasza historia jest mega długa. To sinusoida i materiał na film romantyczny i myślę, że by się dobrze sprzedał. W roli głównej zagrałbym ja, a nie Leonardo Di Caprio. Czym Zuzę kupiłem? Na początku może wyglądem? Później przekonałem ją do siebie cechami charakteru? Trzeba Zuzy pytać. A czym Zuza mnie kupiła? Zuza jest bardzo inteligentną osobą, spodobała mi się. Dla kobiety bycie z piłkarzem to ciężka sprawa. Zuza pochodzi z Krakowa. Kiedy zaczęliśmy być razem, grałem w Wiśle. Musiałem odejść później do Stomilu Olsztyn. Zuza studiowała w Krakowie. Nie ukrywam, że pomógł nam koronawirus. Uczelnie zostały zamknięte dzięki czemu Zuza częściej i dłużej była ze mną w Olsztynie. Trzeba się dobrze poznać i sobie ufać. Nie jest łatwo żyć w związku na odległość, ale kiedy się kocha drugą osobę to nie jest problem. W Łodzi żyje nam się bardzo dobrze.
.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?