Piłkarskie Orły. Odrodzenie Mikaela Ishaka. Snajper Lecha Poznań znowu seryjnie strzela gole. Jeszcze dwa i zapisze się w historii klubu

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Mikael Ishak cieszy się wraz z Radosławem Murawskim
Mikael Ishak cieszy się wraz z Radosławem Murawskim PAP, Jakub Kaczmarczyk
Piłkarskie Orły. Najgorsze jest już chyba za nim. Mikael Ishak wygrał nierówną walkę z boreliozą, dzięki czemu znów robi to, co umie najlepiej - regularnie strzela gole, ciesząc tym samym kibiców Lecha Poznań. Szwed nazywany "królem Polski" zalicza właśnie najlepszy miesiąc od ponad roku.

Mikael Ishak: W pogoni za rekordem Christiana Gytkjaera

Ishak to ulubieniec wielu sympatyków Kolejorza. Do zespołu dołączył przeszło trzy lata temu z zaplecza niemieckiej Bundesligi. Niektórzy wówczas powątpiewali czy ktoś taki zdoła wejść w buty swojego wielkiego poprzednika, Christiana Gytkjaera. Duńczyk zanim odszedł do Włoch, w trzy sezony wbił aż 65 bramek i został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii klubu.

Minęły jednak kolejne trzy sezony i Ishak przy podobnej liczbie rozegrań spotkań jest o włos od prześcignięcia Gytkjaera. Do zamiany miejsc może dojść jeszcze w październiku. Wystarczy, że w sobotę Ishak ustrzeli dublet na wyjeździe przeciw Cracovii, która straciła ostatnio bramkę z Puszczą Niepołomice, a wcześniej cztery z Jagiellonią Białystok.

Żeby zrozumieć, jak wiele Ishak zdążył ugrać i co po drodze przeszedł, wystarczy cofnąć się do kwietnia zeszłego roku. Lech pierwszy raz w swojej historii dotarł wtedy do ćwierćfinału Ligi Konferencji - głównie dzięki trafieniom swojej dziewiątki. Mimo dzielnej postawy musiał uznać wyższość Fiorentiny. Ishak w rewanżu wszedł tylko na kilkanaście minut. Wcześniej zmarnował dwie jedenastki - jedną po drugiej - w meczach PKO Ekstraklasy. Szwed był cieniem samego siebie. Potem okazało się, dlaczego.

Ishak do końca tamtego sezonu nie rozegrał żadnego meczu, chociaż Lech miał cień szansy przynajmniej na wicemistrzostwo. Dobrze zbudowany napastnik czuł się notorycznie osłabiony, jakby wypruty z energii. To nie dało spokoju ani jemu, ani klubowym lekarzom. Szczegółowe badania wykazały szokujący powód: boreliozę, chorobę wynikającą zazwyczaj z ugryzienia przez kleszcza. - Jeśli masz ją w swoim ciele przez dłuższy czas, może atakować nerwy i nawet sparaliżować twoje ciało, dopóki nie zniknie. Nie wiem, czy byłem u kresu swoich sił, ale lekarze byli zaniepokojeni - tłumaczył później lechita w rozmowie ze szwedzkimi mediami.

Mikael Ishak celebruje zdobycie bramki z Jagiellonią
Mikael Ishak celebruje zdobycie bramki z Jagiellonią PAP, Jakub Kaczmarczyk

Zdaniem Ishaka jego kłopoty zdrowotne zaczęły się trzy miesiące wcześniej, nim poznał przyczynę. Tylko dzięki skutecznemu leczeniu 30-latek wrócił do gry w piłkę i to na poziomie sprzed choroby, o czym świadczy październikowa seria: gol z Puszczą Niepołomice, dwa z ŁKS Łódź i kolejny z Jagiellonią Białystok w zaległym meczu z sierpnia.

Cztery gole w trzech występach - takiej serii Ishak nie miał naprawdę od dawna. Ostatni raz więcej bramek zdobył we wrześniu zeszłego roku, kiedy dwa razy trafił wtedy Villarreal, a raz znalazł sposób na bramkarzy kolejno Widzewa Łódź, Pogoni Szczecin oraz Austrii Wiedeń.

- To król Polski - nazywa od niedawna swojego rodaka Jesper Karlström. Prędzej czy później Ishak zostanie najskuteczniejszym obcokrajowcem Lecha. Pytanie czy zostanie także najlepszym egzekutorem w historii Ekstraklasy. Od emerytowanego Flavio Paixao nadal dzieli go znaczący dystans. Portugalczyk strzelił bowiem aż 108 goli. To 44 więcej od Szweda, którego kontrakt z Lechem wygasa w czerwcu 2025 roku.

Oprócz Ishaka w październiku cztery gole strzelił także Mateusz Kuzimski, ale dokonał tego nie w ekstraklasie, lecz w 2 lidze. Snajper Raduni Stężyca błysnął zwłaszcza przeciw rezerwom Zagłębia Lubin, którym wbił trzy bramki.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24