Piskovec: Nauczycie mnie pić piwo po polsku (wideo)

Michał Libuda
Anatolij Piskovec tryskał wczoraj dobrym humorem
Anatolij Piskovec tryskał wczoraj dobrym humorem Michał Libuda
Na wtorkowej konferencji w budynku klubowym trener z Ukrainy podpisał kontrakt z Olimpia Elbląg. Umowa będzie ważna do końca sezonu.

Tłumów przed budynkiem nie było. Wszyscy czekali na pana Anatolija w sali konferencyjnej. Troszkę się spóźnił, jednak później okazało się że warto było na niego czekać. Prezentował się bardzo elegancko. Można było zauważyć garnitur, złoty zegarek i sygnet na jego ręce. Na początku odniósł się do zainteresowania tym wydarzeniem miejscowych kibiców i dziennikarzy. - Wiem ze przyszli ludzie którzy są zainteresowani futbolem w Elblągu. Doceniam kibiców, którzy przyjęli mnie dobrze kiedy tu przybyłem. Sądzę, że w ostatnim meczu brakowało organizacji. To że jesteśmy na tym ostatnim miejscu to nic nie znaczy, damy radę - przekonywał.

Indywidualne podejście

Zaczął od wyjaśniania swoich metod pracy, które zamierza wprowadzić. - Mamy jeszcze całą drugą rundę. Badamy piłkarzy zespołu, ich umiejętności, pracę w grupie. Sprawdzamy każdego po kolei, osobno. Na dzisiejszym treningu będziemy robić taktyczne zajęcia, gra w obronie, sprawne przejście między formacjami obrony i ataku. W środę będzie taka szkoleniowa gra, gdzie chciałbym sprawdzić w jaki sposób oni grają. Później przydzielę danym zawodnikom indywidualne zajęcia. Natomiast przed meczem odbędzie się trening już pod kątem meczu z Dolcanem. Po meczu zajęcia będą prowadzone tak jak wcześniej w klubie, zajmiemy się odnową, w tym sauna i masaż - dokładnie opisywał.

W dużym stopniu ważny dla trenera jest kontakt i indywidualny trening z zawodnikami. - W tygodniu chcę robić trening siłowy w danym dniu, potem taktyka i indywidualne zajęcia dla piłkarzy, ponieważ wierzę że każdy piłkarz ma indywidualne zadania na boisku i powinien je wykonywać dobrze. Oczekiwałem tego, że piłkarze są już w końcowym etapie rundy i są na skraju fizycznej formy - określał Piscovec.

Niedźwiedź na rowerze

Nowy trener Olimpii wyraził swoje zdziwienie dużą przerwą między dwiema rundami w lidze. - Czasu mamy oczywiście bardzo mało. Pierwszy raz spotykam się z tym, że jest taka różnica pomiędzy pierwszą rundą, a drugą. Przez ten okres można nawet nauczyć niedźwiedzia jeździć na rowerze - żartował.

Szkoleniowiec chciałby nawiązać bliską współpracę z zespołami młodzieżowymi - Uzgodniliśmy że będziemy mieli współpracę pomiędzy drugą drużyną i drużyną młodzieżową. Czyli to będzie wspólne trenowanie, testowanie. Będę częściej interesował się sprawami młodzieżowymi, tymi dzieciakami na boisku. Oglądałem występ naszej młodej drużyny i widziałem tam kilku niezłych zawodników - relacjonuje. Interesuje go również baza medyczna, której chciałby mieć więcej do dyspozycji, by służyła piłkarzom. - Bardzo potrzebna jest również medyczna obsługa, której niewiele jest i także na ten temat rozmawiamy z prezesem. Chodzi tutaj o leczenie zaraz po meczu drobnych urazów. Chciałbym by była codzienna obsługa medyczna piłkarzy, bo oni tego potrzebują. Tutaj ważna jest waga i ciśnienie. Dzięki tym wiadomościom można wyliczyć w jaki sposób zawodnik spisuje się w treningu - zaznaczał ze stanowczością Piscivec.

Czy trenerowi łatwiej było się dostosować do polskiego futbolu? - Polski futbol nie rózni się od europejskiego, białoruskiego. Tutaj łatwiej jest przełamać barierę językową. Ja pracowałem już w wielu krajach i tam trudniej było się dogadać. - przyznaje.

Będący na konferencji Prezes Olimpii Łukasz Konończuk wyjaśniał kulisy zatrudnienia trenera. - Umowa jest do końca sezonu. O panu trenerze rozmawialiśmy parę miesięcy wcześniej. Mieliśmy sygnał od menedżera z Ukrainy, że jest możliwość pozyskania dobrego trenera - potwierdził prezes.

Wypijemy i pogadamy

W sztabie jest również asystent trenera, Szymon Szałachowski. - Praca w pierwszoligowej Olimpii jest wielkim wyzwaniem dla mnie, jako byłego zawodnika, teraz szkoleniowca. Pod wodzą nowego trenera będzie jakaś iskierka nadziei. Jest cel, by utrzymać pierwszą ligę w Elblągu. Jak będzie pierwsza liga, to zarówno młodzież jak i dzieci będą się garnąć do tego klubu. - uzasadniał.

Trener prosił także by go wspierano. - Wiecie, że jak wygrywamy to wygrywa drużyna, a jak przegrywamy to przegrywa trener, więc proszę o wsparcie. Nie przyjechałem tutaj po pieniądze - wyjaśniał Piskovec, który chce wprowadzić nowe rozwiązania taktyczne. - Dobra drużyna powinna mieć dwie taktyki. Zmienię taktykę w przeciągu czasu. Zespół ma dobrą szybkość akcji, ale nie za dobrze jest z wytrzymałością - analizował.

Piscovec posługuje się językiem rosyjskim, trudniej mu jest używać angielskiego. Jednak jest przekonany, że dobrze będzie się rozumiał ze wszystkimi. - Nie jestem poliglotą. Jest język futbolu, połączenie między trenerem i piłkarzem. Wypijemy piwo i się dogadamy, nauczycie mnie pić piwo po polsku - żartował zadowolony trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24