PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 0:2. Koniec dobrej serii Portowców [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin przegrała z Zagłębiem Lubin 0:2
Pogoń Szczecin przegrała z Zagłębiem Lubin 0:2 Andrzej Szkocki
Zagłębie Lubin zagrało solidnie, ale na źle dysponowaną w niedzielę Pogoń Szczecin to wystarczyło. To był najsłabszy mecz Portowców nie tylko w tym roku, ale i generalnie od dłuższego czasu.

Przed pierwszym gwizdkiem kibice Portowców najmocniej zastanawiali się, jak trener Jens Gustafsson ustawi linię obrony. Za kartki musiał pauzować Linus Wahlqvist, a z powodu kontuzji zabrakło Danijela Loncara. Szkoleniowiec miał jednak takie szczęście, że bardzo szybko po operacji łękotki wrócił do zdrowia Benedikt Zech. Austriak jest liderem defensywy i jak jest zdrowy – to gra. I to on był partnerem Mariusza Malca. A na prawej stronie od początku grał Fredrik Ulvestad. Norweg to środkowy pomocnik, ale np. w meczu pucharowym z Lechem Poznań z konieczności zagrał w końcówce na prawym boku i dał sobie radę.

Po stronie Zagłębia bez niespodzianek w „11”. Od początku zagrali m.in. byli pogoniarze – Damian Dąbrowski i Luis Mata. Obaj starali się grać pewnie, unikali ryzyka, a pracy mieli sporo.

Pogoń zaatakowała od początku. Znała wyniki piątkowych i sobotnich spotkań, więc dla niej liczyło się tylko zwycięstwo, bo dzięki temu zbliżała się do liderów na dwa punkty. Taka mobilizacja była widoczna. Akcje szły z obu stron, w dobrym tempie, ale i Zagłębie dobrze broniło swojego pola karnego. Goście jakoś nie kwapili się do kontr, ale to im dopisał fart. W 20. minucie próba strzału z 20 m została zablokowana przez Zecha. Po analizie VAR – sędziowie uznali, że była ręka obrońcy i sędzia Krzysztof Jakubik podyktował karnego. Okazję pewnie wykorzystał Kacper Chodyna.

Pogoń nie rzuciła się do szaleńczych ataków, ale uzyskała jeszcze większą przewagę. I po dziesięciu minutach miała kapitalną okazję do wyrównania. Znów VAR, Jakubik sam ocenił sytuację i uznał, że w walce o piłkę obrońca kopnął Joao Gamboę. Do „11” podszedł Kamil Grosicki. Do niedzieli był pewnym egzekutorem, a tym razem Sokratis Dioudis go wyczuł i piłkę złapał.

Do przerwy nic się nie zmieniło, ale i Pogoń na to nie zasługiwała. Jej gra nie iskrzyła. Niby zawodnicy pokazywali się do gry, potrafili stwarzać przewagi w bocznych sektorach, ale niewiele z tego było konkretów. Brakowało depnięcia, które drużyna prezentowała w poprzednich występach. Całe szczęście, że lubinianie nie odważyli się zaryzykować i mocniej skontrować. Mieli 2-3 ciekawe wyjścia, ale zwalniali lub nie chcieli strzelać z dystansu.

Mimo słabszej połowy i kiepskiego wyniku Gustafsson nie zdecydował się w przerwie na zmiany. Szkoleniowiec jakby czuł, że jedna płynna i szybka akcja może odmienić grę zespołu.

Nie minął kwadrans, a Pogoń w końcu przyspieszyła. W kontrze źle podał Grosicki, po chwili kapitan był w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany, a następnie z dystansu uderzył Gamboa, ale nieznacznie się pomylił. Lubinianie byli bierni, sami prosili się o wyrównującą bramkę. Dopiero w 66. minucie kontrę goście zakończyli strzałem. A po minucie mieli drugą kontrę, lepszą, szybszą i Chodyna strzelił celnie, ale Valentin Cojocaru wybronił.

Trzeba przyznać, że kontry nabierały jakości, ale brakowało wykończenia. A gospodarze męczyli się, męczyli i nie mogli zagrozić rywalom. W 86. minucie Zagłębie miało rożnego. Wrzutka, zła interwencja Cojocaru i piłka odbiła się od pleców Dawida Kurminowskiego i wpadła do siatki. Napastnik Pogoni Efthymios Koulouris natychmiast dał kolegom znać, by jeszcze powalczyć, ale drużyna energetycznie nie wyglądała dobrze.

Już w doliczonym czasie gry – Pogoń w końcu zagroziła przeciwnikom, ale goście z poświęceniem uratowali sytuację. A Portowcy doznali pierwszej porażki w tym roku.

Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
Bramki: Chodyna (21. - karny), Kurminowski (86.)
Pogoń: Cojocaru – Ulvestad, Zech, Malec Ż, Koutris (80. Borges) – Gamboa (59. Biczachczjan), Kurzawa (80. Korczakowski) – Wędrychowski (59. Przyborek), Gorgon (74. Zahović), Grosicki – Koulouris.
Zagłębie: Dioudis Ż – Kopacz, Nalepa, Ławniczak, Mata – Chodyna (85. Grzybek), Poletanović (85. Makowski), Dąbrowski, Buletsa (65. Munoz), Pieńko (76. Wdowiak) – Kurminowski.
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 19 543.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 0:2. Koniec dobrej serii Portowców [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24