Plotki transferowe w Ekstraklasie. Legia Warszawa chce znanego napastnika. Henrich Ravas wróci do Polski, ale nie do Widzewa?

Legia Warszawa szaleje na rynku transferowym. Na razie kibice "Wojskowych" doczekali się już trzech wzmocnień, ale na tym nie koniec. Stołeczny klub już planuje kolejne ruchy, o których pisze Tomasz Włodarczyk. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie przy Łazienkowskiej zagra znany napastnik. Pieniędzy do wydania będzie sporo, gdyż zimą udało się sprzedać Ernesta Muciego.

- To nie jest tak, że otrzymaliśmy 10 mln euro w jednym rzucie od Besiktasu. To są raty, korzystne dla nas, gdyż to stabilizuje nam kwestie transferowe przynajmniej na kolejne dwa sezony. Dużą część pieniędzy uzyskamy w tym roku, trochę mniejszą w następnym. To powoduje stabilizację pod względem planowania transferów czy potrzeby ich robienia. Nie będziemy aż tak bardzo zmuszeni do przeprowadzenia ruchów, dzięki ratom, pieniądzom, które uzyskaliśmy z Muciego - powiedział Jacek Zieliński cytowany przez portal legia.net.

Niedługo uaktywnić powinien się także Raków Częstochowa, który zaliczył dość przeciętny sezon na krajowym podwórku. Do klubu wrócił Marek Papszun, dlatego znowu będzie odpowiedzialny m.in. za sprowadzanie nowych graczy.

- Według naszych informacji letnie okno transferowe Cardenas i Papszun planują wspólnie, rozmawiają o konkretach w temacie wzmocnień i przeglądają listy nazwisk. W klubie mówią nam, że trener trochę zmienił swoje podejście i zdaje sobie sprawę, że jeśli chce kiedyś spróbować sił poza Polską, współpraca z zagranicznym dyrektorem sportowym i wypracowanie wspólnych rozwiązań oraz otwarcie się na nowe rynki może mu w tym pomóc - czytamy na portalu "Weszło".

Aby zobaczyć wszystkie plotki transferowe, wejdź w galerię, a następnie klikaj strzałkę w prawo!