Podsumowanie sezonu Jagiellonii: historyczny sukces białostoczan

Jakub Seweryn
Jagiellonia Białystok zakończyła sezon na trzecim miejscu
Jagiellonia Białystok zakończyła sezon na trzecim miejscu Michał Janucik
Sezon 2014/15 był najlepszym w historii Jagiellonii Białystok. Żółto-czerwoni po raz pierwszy potrafili zakończyć ligowe rozgrywki na podium, a przecież otarli się nawet o mistrzostwo Polski, do którego zabrakło im zaledwie dwóch punktów. Oto nasze podsumowanie sezonu w wykonaniu drużyny Michała Probierza.

Aby poczytać więcej o sezonie 2014/15 w wykonaniu Jagiellonii Białystok, kliknij tutaj.

Siła zespołu:

W bramce odkrycie tego sezonu Drągowski, środek obrony z Sebastianem Maderą oraz Michałem Pazdanem (którego od czasu do czasu zastępował Igors Tarasovs), Rafał Grzyb i Maciej Gajos w środku pola oraz Patryk Tuszyński z Mateuszem Piątkowskim (łącznie 29 goli w lidze) w ataku. No i oczywiście trener roku Michał Probierz. Jak każdy zespół musi mieć swój kręgosłup, tak ten Jagiellonii wygląda naprawdę imponująco. Doświadczenie ze zgromadzoną głównie na bokach boiska młodzieżą okazało się świetnym połączeniem, na wagę brązowego medalu mistrzostw Polski. Nawet odejmowanie niektórych ważnych ogniw, czy to Daniego Quintany, czy Mateusza Piątkowskiego, nie było w stanie zatrzymać dobrze pracującej machiny trenera Probierza, a co więcej, potrafiło jeszcze ‘napędzić’ ją na kolejne spotkania.

Nie ulega wątpliwości, że najważniejszym elementem tej układanki jest trener Michał Probierz, który sam nie mógł się spodziewać, że jego zespół będzie się spisywał aż tak dobrze. Przez ¾ sezonu najważniejszym celem Jagiellonii było przecież utrzymanie w Ekstraklasie, co przed rozpoczęciem rozgrywek wielu uważało za zadanie bardzo trudne dla ekipy z Białegostoku. Nic więc dziwnego, że po 37 kolejkach i zakończeniu sezonu na podium oraz dwa punkty za plecami mistrza Polski wszyscy na Podlasiu uważali ten wynik za swego rodzaju mistrzostwo.

Najlepszy: Michał Pazdan

O Bartku Drągowskim wspomnimy jeszcze w tym podsumowaniu, ale nie ulega wątpliwości, że to reprezentant Polski jest zawodnikiem, którego zastąpić jest w Jagiellonii najtrudniej. Czy to na środku obrony, gdzie spisywał się naprawdę bezbłędnie (co skutkowało powołaniem do kadry), czy to w środku pola stanowił o sile trzeciej drużyny tego sezonu Ekstraklasy.

Najsłabsze ogniwo: brak

Siłą Jagiellonii było kolektyw oraz to, że prowadzony przez Michała Probierza zespół praktycznie nie miał słabych punktów, a jeśli takowe w poszczególnych meczach się pojawiały, to szybkimi reakcjami trenera i asekuracją reszty zespołu dało się je niwelować. Na jakich pozycjach trafiały się one najczęściej? Głównie na bokach obrony oraz na skrzydłach, ale w kontekście całego sezonu takich nie było.

Najlepszy mecz: 5:0 z Pogonią na otwarcie Stadionu Miejskiego

Być może lepsze mecze od względem taktycznym i poziomu swojej gry Jagiellonia rozgrywała w Krakowie (2:0 z Wisłą), Warszawie (3:1 z Legią) czy Poznaniu (3:1 z Lechem), to jednak wyróżniamy mecz otwarcia Stadionu Miejskiego, gdzie nie tylko piłkarze spisali się świetnie, ale też wszyscy pracownicy klubu oraz kibice, dzięki czemu to spotkanie było czymś więcej niż tylko meczem. To było prawdziwe futbolowe święto.

Najgorszy mecz: porażka w Szczecinie

W minionych rozgrywkach Jagiellonii zdarzyła się wprawdzie wpadka w Chorzowie, gdzie przegrała z Ruchem 2:5, ale to mecz w Szczecinie był najgorszy w wykonaniu drużyny Michała Probierza. Porażka 0:2, w trakcie którego żółto-czerwoni nie przypominali zaangażowaniem i determinacją drużyny, którą byli przez pozostałe 36 kolejek, poniosła za sobą konsekwencje, które jeszcze umocniły zespół przed decydującą częścią rozgrywek.

Największy talent: Bartłomiej Drągowski

Genialny 17-latek, który dość przypadkowo wskoczył w sierpniu do bramki Jagiellonii i z miejsca został gwiazdą Ekstraklasy. Fantastyczne interwencje (jeden z najlepszych współczynników w Europie), mnóstwo bramkarskiego szczęścia, miano bramkarza i odkrycia sezonu. To wszystko sprawia, że wychowankiem Jagi interesują się największe kluby Europu. W cieniu Drągowskiego Jagiellonia posiada inne piłkarskie diamenty, jak Przemek Mystkowski, Karol Świderski, Dominik Prusaczyk czy Paweł Kaczmarczyk, a przecież tacy piłkarze podstawowego składu, jak Maciek Gajos, Jonatan Straus, Filip Modelski, Taras Romanczuk, Przemysław Frankowski i Nika Dzalamidze, też mają przed sobą jeszcze wiele lat gry.

Największe rozczarowanie: Pawieł Sawickij

Przychodził do Białegostoku jako największy talent Białorusi, a dał się poznać jako zawodnik, dla którego jest zbyt wiele rzeczy ważniejszych od futbolu. Nie przykładał się należycie do swoich obowiązków, co od razu spisało go na straty w oczach trenera Michała Probierza.

Niezastąpieni:

Kilka akapitów wyżej wspominaliśmy o ‘kręgosłupie’ Jagiellonii, który stanowi obecnie o jej sile. Jeśli mamy wymieniać ludzi niezastąpiony w trzeciej drużynie zakończonego sezonu, należy wspomnieć przede wszystkim o Michale Pazdanie oraz kapitanie Rafale Grzybie. Bez tych dwóch piłkarzy Jadze gra się zdecydowanie trudniej. Pozostali piłkarze wydają się być do zastąpienia, bo przykładowo w miejsce Bartłomieja Drągowskiego może zagrać Krzysztof Baran. Pazdan i Grzyb są jednak liderami drużyny nie tylko pod względem piłkarskim, ale przede wszystkim mentalnym i dlatego tak trudno ich zastąpić.

Nie do zastąpienia jest także, a może i przede wszystkim trener Michał Probierz. Jeśli ktoś w to nie wierzy, niech po prostu spojrzy na wyniki Jagiellonii w poprzednich sezonach, gdy wyglądała ona pod względem personalnym zdecydowanie lepiej niż obecnie. Probierz w Białymstoku czuje się świetnie i jest w stanie wycisnąć ze swoich piłkarzy maksimum ich potencjału. Dzięki niemu Jagiellonia jest drużyną z prawdziwego zdarzenia.

Na wylocie:

W przypadku Jagiellonii trudno mówić o zbyt wielu piłkarzach, którzy się nie sprawdzili w tym sezonie i przez to pożegnają się z klubem. Jedyną taką postacią jest Białorusin Sawickij, który już został pożegnany przez Żółto-Czerwonych. George Popchadze byłby solidnym uzupełnieniem kadry, ale już zimą, gdy wracał do Jagiellonii, było jasne, że zostanie na Podlasiu tylko do końca sezonu. Białystok opuszcza także Mateusz Piątkowski, ale jak dobrze wiadomo, nie chodzi tu o kwestie sportowe, a raczej finansowe. Z pozostałych graczy praktycznie jedynym, który swojej szansy nie wykorzystał, jest Rafał Augustyniak. Były gracz Widzewa Łódź w przyszłym sezonie powinien udać się na roczne wypożyczenie.

Transfery 2015/16:

Pomimo świetnego sezonu i awansu do europejskich pucharów, w Jagiellonii wszyscy są spokojni i nie zamierzają zmieniać swojej strategii przyjętej przez rokiem. Prezes Cezary Kulesza nie będzie wydawał wielkich pieniędzy, stąd też upadły tematy sprowadzenia do Białegostoku Grzegorza Kuświka oraz Kamila Wilczka. Zamiast nich pojawił się 24-letni król strzelców II ligi, Łukasz Sekulski ze Stali Stalowa Wola, a bliscy podpisania umów z Jagą są także boczny obrońca Piotr Tomasik z Podbeskidzia oraz były skrzydłowy Lechii Gdańsk Piotr Grzelczak. Oni mają zastąpić odchodzących z Jagi Popchadze, Sawickiego oraz Piątkowskiego. Będą to głównie uzupełnienia kadry, a ewentualne poważniejsze wzmocnienia mogą się pojawić w przypadku odejścia któregoś z kluczowych graczy Jagi. Najbliżej opuszczenia Białegostoku jest Michał Pazdan, ale jego transfer nie jest jeszcze przesądzony.

Obserwuj

@KubaSeweryn

Jagiellonia Białystok

@JagielloniaNews

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24