Podział punktów w Bytomiu

Daniel Wolski
Remisem 2:2 zakończyło się spotkanie Polonii Bytom z Widzewem Łódź. Dla gości był to kolejny mecz w lidze, w którym rozdali punkty przeciwnikowi. Tym samym zdobyli już piąty remis w tym sezonie.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z TEGO MECZU!

Spotkanie od pierwszych minut układało się pod dyktando gospodarzy. Nieskoncentrowani piłkarze Widzewa, oddali pole gry rywalowi, dzięki czemu bardzo szybko stracili pierwszą bramkę. Już w 5. minucie gry po dynamicznej akcji lewą stroną boiska Dariusza Jareckiego, piłka trafiła pod nogi Miroslava Barcíka, któremu pozostało tylko skierować futbolówkę do bramki. Pierwsze uderzenie Słowaka zatrzymał jeszcze Broź, ale drugi strzał znalazł już drogę do bramki przyjezdnych. Warto zauważyć, że aż trzech obrońców łódzkiego klubu razem z Maciejem Mielcarzem nie mogło powstrzymać pomocnika Polonii. Tym samym sztab szkoleniowy Widzewa znowu będzie miał do analizy bardzo dziwną sytuację, w której po raz kolejny zawiniła linia obrony beniaminka ligi.

Na tym w zasadzie zakończyła się dobra gra gospodarzy w tej części meczu, bowiem w końcu obudzili się piłkarze Widzewa i zdobyli wyrównującego gola. W 29. minucie Bruno Pinheiro zagrał do Marcina Robaka, ten z pierwszej piłki odegrał do Portugalczyka i 23-letni pomocnik uderzył w stronę bramki. Futbolówka odbiła się jeszcze rykoszetem od jednego z graczy Polonii i wpadła do siatki. Był to pierwszy gol tego zawodnika w barwach Widzewa oraz w Ekstraklasie. Po tym wydarzeniu goście w końcu zaczęli stwarzać sobie sytuacje bramkowe, jednak bardzo brakowało im precyzji przy wykańczaniu akcji. Tym samym sędzia zakończył pierwszą część zawodów wynikiem 1:1.

Na początku drugiej odsłony spotkania, obraz gry niewiele się zmienił. Dalej, bez efektów atakowali goście. W 64. minucie meczu całkiem niespodziewanie wyrównali zawodnicy bytomskiego klubu. Tym razem Barcík z Jareckim zamienili się rolami i na listę strzelców wpisał się ten drugi. Najpierw do zupełnie niepilnowanego na prawym skrzydle Miroslava Barcíka piłkę zagrał Szymon Sawala, następnie Słowak wrzucił futbolówkę na głowę Dariuszowi Jareckiego, który umiejętnie skierował już piłkę do bramki przyjezdnych.

Po tej akcji mecz nam się wyrównał. Zarówno gospodarze, jak i goście mieli swoje sytuacje. Jedną z nich wykorzystał Widzew i znowu doprowadził do remisu. Rafał Grzelak dostrzegł niepilnowanego Dudu, ten zagrał piłkę w pole karne, gdzie bramkową sytuację wykorzystał bardzo dobrze spisujący się w tym meczu Piotr Grzelczak. Do końca spotkania piłkarze trenera Andrzeja Kretka mieli kolejne sytuacje, ale umiejętnie je marnowali. Warto wspomnieć chociażby od kiksie Rafała Grzelaka, który w sytuacji sam na sam z Szymonem Gąsińskim zamiast strzelać na bramkę, upadł na bramkarza gospodarzy. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24