Szczecińska Pogoń na początku sezonu zawodzi. Choć w pierwszym meczu z Wisłą w Krakowie podopieczni Kazimierza Moskala prezentowali się całkiem nieźle, to do Szczecina wrócili bez punktów, bo w końcówce genialnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Pietrzak. O ile tamtą porażkę kibice "Dumy Pomorza" jeszcze przełknęli, to dużo większym zawodem był remis na własnym boisku z uważaną za kandydata do spadku Koroną Kielce.
Szczególnie w drugiej połowie na tamten mecz zwyczajnie nie dało się patrzeć, co na pomeczowej konferencji prasowej przyznał sam szkoleniowiec szczecińskiej ekipy. Jednym z głównych problemów Pogoni jest fatalna dyspozycja Jakuba Słowika, który w pierwszych dwóch meczach popełniał masę błędów i tylko furze szczęścia zawdzięcza, że po żadnym z nich nie padła bramka. Drugi problem to obsada napadu - Moskal w zasadzie dysponuje tylko jedną nominalną dziewiątką, Łukaszem Zwolińskim, który od dłuższego czasu nie strzela tak często, jak choćby dwa lata temu.
Problem z atakiem to zresztą jedna z głównych bolączek rywali Pogoni, ekipy Śląska Wrocław. Drużyna Mariusza Rumaka jest jak dotąd "najnudniejszą" w całej lidze - spotkania z Lechem Poznań i Legią Warszawa zakończyły się bowiem bezbramkowymi remisami. Być może rozwiązaniem okaże się wyjście od pierwszej minuty Bence Mervo, który jest już gotowy do gry.
- Nie odbieram naszego stylu jako defensywny, mimo że nie stwarzaliśmy za wielu okazji bramkowych. Pracujemy nad określonymi mechanizmami w ataku. Trzeba spędzić jednak wiele godzin na treningu, a formację ofensywną tworzymy praktycznie w oparciu o nowych piłkarzy - tłumaczy brak goli Mariusz Rumak.
- Czasami mówi się, że lepiej zagrać od razu po nieudanym meczu, bo można szukać rewanżu, zrehabilitować się. Zdajemy sobie sprawę, że dużo pracy nas jeszcze czeka, ale też jestem przekonany po obejrzeniu spotkania z Koroną, że nie wszystko było złe - powiedział natomiast Kazimierz Moskal.
Nieco ponad miesiąc temu oba zespoły mierzyły się w przedsezonowym sparingu. Śląsk wygrał wówczas 1:0 po golu Kamila Bilińskiego w 79. minucie. Pogoń miała za to rzut karny, którego nie wykorzystał Adam Frączczak.
W zeszłym sezonie oba mecze zakończyły się remisami. W Szczecinie było 1:1, a we Wrocławiu bramki nie padły. Mamy nadzieję, że dziś zobaczymy więcej składnych akcji i goli w wykonaniu obu zespołów. Na relację na żywo od 18:00 zapraszamy do GOL24.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
