Polonia Bytom pogrążyła Cracovię

Zarówno Cracovia, jak i Polonia Bytom zmieniły przed tą kolejką szkoleniowców. Z pracą przy ulicy Kałuży pożegnał się Rafał Ulatowski, a zespół tymczasowo objął Marcin Sadko. Natomiast na ławce gości zadebiutował były trener Legii Warszawa - Jan Urban.

Od samego początku Cracovia ruszyła do zdecydowanych ataków. W 3. minucie groźny strzał z zerowego kąta oddał Bartosz Ślusarski, jednak bramkarz gości - Szymon Gąsiński - był na posterunku. W kolejnych minutach Pasy całkowicie zdominowały spotkanie. Co chwilę swoją dobrą dyspozycję potwierdzał Gąsiński, broniąc strzały Mateusza Klicha z 3. i 21. minuty. Warto zaznaczyć, że młody piłkarz krakowian był wiodącą postacią w swojej drużynie. Rozgrywał, dyrygował linią pomocy, dogrywał prostopadłe piłki. Pod koniec pierwszej połowy bliski zdobycia bramki... samobójczej był kapitan przyjezdnych, Peter Hricko. Bramkarz Polonii bronił jednak bezbłędnie.

Obraz gry nie zmienił się z początkiem drugiej połowy. Cracovia ponownie ruszyła do zdecydowanych ataków. Niezliczona ilość dośrodkowań w pole karne podopiecznych Jana Urbana nie przynosiła spodziewanych rezultatów.

W 65. minucie przebudzili się goście. Bytomianie zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, starając cię skonstruować decydującą akcję. Udało się to już w 73. minucie. Po wrzuceniu piłki z prawej strony przez Marcina Radzewicza, do futbolówki przed polem karnym dopadł Radzewicz i mocnym strzałem w długi róg nie dał szans Cabajowi. Załamało to całkowicie gospodarzy, którzy wyraźnie opadli z sił. A Polonia starała się zdobyć kolejnego gola. Pod koniec spotkania dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał Ujek, jednak wraz z zespołem może cieszyć się z bardzo ważnych trzech punktów. Na miano bohatera meczu, drugi raz z rzędu zasłużył Szymon Gąsiński.

Sytuacja Cracovii staje się dramatyczna i nawet przyjście nowego szkoleniowca może nie uchronić jej przed degradacją.