W poniedziałek po południu z trenerem spotkał się prezes "Piwoszy" Czesław Kwaśniak. Rozmowa dotyczyła ostatnich wyników drużyny. - Jestem nimi zaniepokojony. Kibice liczyli na zwycięstwo ze Stomilem Olsztyn. Prowadziliśmy 3:0 i niespodziewanie zremisowaliśmy 3:3. Z Dolcanem, który również jest w dolnej części tabeli, przegraliśmy 0:1 - mówi prezes.
Przed Okocimskim jeszcze dwa mecze. Dla trenera "Piwoszy" będą niczym chodzenie po polu minowym. A do rangi "być albo nie być" Łętochy w Brzesku urasta najbliższe spotkanie z ŁKS Łódź. - Nie możemy w nim stracić punktów. Oczekuję zwycięstwa. ŁKS jest za nami w tabeli. To spotkanie "o sześć punktów". Gdy nie wygramy, będziemy mieli nóż na gardle. Trener zdaje sobie z tego sprawę - mówi Kwaśniak.
Łętocha drugi raz tej jesieni znajduje się w trudnej sytuacji. Pierwszy raz o jego odejściu z Brzeska mówiło się po przegranej w 9. kolejce u siebie z GKS Tychy 1:3. Wtedy władze klubu poprzestały na rozmowach z trenerem. To podziałało mobilizująco na zespół. W kolejnych pięciu meczach zdobył siedem punktów. Czy teraz drużyna zareaguje podobnie? Ma przed sobą dwa spotkania. Oprócz pojedynku z łodzianami, czeka ją jeszcze wyjazd do Warty Poznań. Do zdobycia jest więc sześć punktów.
Czytaj także w Gazecie Krakowskiej:Kontuzjowany Głowacki już po badaniach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?