Prawo Bosmana - zapłać albo graj w rezerwach

Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
Szymon Sawala (z lewej)
Szymon Sawala (z lewej) Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
"Podpisałeś kontrakt z nowym klubem, choć masz jeszcze ważny z nami? Owszem, mogłeś to zrobić, ale raczej nie będziemy na ciebie już stawiali" - czy tak rozumują klubowi działacze, gdy piłkarze znajdują sobie nowych pracodawców?

A może w ich głowach pojawia się jeszcze jedna śmiała myśl: "Jeśli inny klub już ma umowę z naszym zawodnikiem ważną za pół roku, to postraszymy ich, że ten delikwent u nas się zapuści, bo nie pogra za dużo. Niech go więc kupują już teraz!".

Zawodnicy mogą legalnie podpisywać umowy z nowymi klubami, jeśli do końca ich kontraktu w starym zespole zostało pół roku. Tak zrobili Jakub Smektała z Piasta Gliwice wiążąc się od lipca z Ruchem Chorzów, Gabriel Nowak z GKS-u Katowice, który przejdzie latem do Górnika Zabrze oraz Szymon Sawala z Polonii Bytom łączący swą przyszłość z GKS-em Bełchatów. Górnik zakontraktował też od lipca Michała Gasparika, choć ten jest jeszcze zawodnikiem słowackiego klubu 1.FC DAC Dunajska Streda.

We wszystkich przypadkach nowi pracodawcy chcą ściągnąć piłkarzy już teraz, choć trzeba za nich zapłacić. Tylko Piast nie jest zainteresowany sprzedażą Smektały. Ruch chciał wykonać taki sam manewr, jak przed rokiem z Damianem Świerblewskim z Podbeskidzia Bielsko-Biała, który najpierw podpisał kontrakt ważny od lata 2010, ale potem oba kluby doszły do porozumienia i pomocnik trafił na Cichą już w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu.

Jak na razie Nowak i Sawala żyją w niepewności, nie wiedząc, gdzie zagrają wiosną. - GKS Bełchatów złożył nam oficjalną propozycję. My wysłaliśmy do nich naszą ofertę i czekamy na odpowiedź - informuje wiceprezes Polonii Wojciech Rudnicki.

W Bytomiu pamięta się jeszcze sprawy Rafała Grzyba i Michała Zielińskiego, którzy mieli szukać nowych klubów wcześniej niż dozwolone sześć miesięcy. Polonia ukarała "Grzybka" zawieszeniem w prawach zawodnika, a "Zielu" trafił za karę do drużyny Młodej Ekstraklasy. Ostatecznie Grzyb przeszedł do Jagiellonii, a Zieliński do Korony Kielce, ale byli przez pewien czas bardzo niepewni swej przyszłości.

- Wierzę, że w moim przypadku do tego nie dojdzie. Jednak gdzieś z tyłu głowy kołacze mi się myśl o "czarnym scenariuszu", czyli spędzeniu wiosny na przykład w drużynie Młodej Ekstraklasy - nie kryje obaw Sawala, cytowany przez katowicki "Sport".

Górnik chce, aby Gasparik grał przy Roosevelta wiosną - zawodnik występuje w jego sparingach. Możliwe, że do Dunajskiej Stredy trafi pomocnik zabrzan Vladimir Balat. Jeśli tak się stanie, wtedy Górnik byłby zdecydowany na Nowaka z GieKSy.

- Nowak ciągle nie wie, gdzie zagra, co nie jest dla piłkarza sytuacją komfortową - ocenia rzecznik GKS-u Katowice Andrzej Zowada. - Nasz klub jest zainteresowany jego sprzedażą, nadal trwają rozmowy prezesów. Sam zawodnik normalnie trenuje z zespołem GKS-u.

Rzecznik GieKSy, będący obok zależności na linii trenerzy-zawodnicy-menedżerowie, może głośno mówić o tym, co czasami podejrzewają kibice. - Piłkarz związany z innym klubem myśli już w nieco innych kategoriach. W którymś momencie meczu może po prostu odstawić nogę, aby nie narażać zdrowia. Oczywiście, zawodnicy zawsze będą mówili o pełnym zaangażowaniu dla aktualnego pracodawcy - dodaje.

- Nie chcę się wypowiadać na temat mojego przejścia do Górnika, bo ta sprawa się przeciąga i jest to dla mnie już dość męczące - przyznał Nowak. - Może w środę (czyli dziś - red.) coś się wyjaśni - wyraził nadzieję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24