Michał Probierz (Jagiellonia):
- Po pierwsze, to gratuluję zespołowi, bo rzeczywiście ciężko jest się podnieść w sytuacji, gdy traci się bramkę po takim błędzie, ale przez cały tydzień zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas bardzo ciężkie spotkanie. Nie mówiliśmy tego publicznie, ale w niedzielę graliśmy w upale, wróciliśmy późno do Białegostoku i sama regeneracja nie była możliwa w stu procentach. Wiedzieliśmy, że fizycznie będziemy znacznie gorzej wyglądali i tak było, dlatego tym bardziej chylę czoła przed zawodnikami, że potrafili się przełamać, nawet mimo tego, że końcówka była dla nich bardzo trudna. Widać było, że wielu zawodników jest wyczerpanych, ale zmiany dzisiaj zadecydowały o wyniku i gratuluję zawodnikom, którzy weszli na boisko, bo cała trójka była bardzo istotna w odniesieniu zwycięstwa. W zespole jest rywalizacja, co jest bardzo ważne, a młodzi chłopcy, którzy czekali w kolejce, niech walczą i pokazują się z dobrej strony. Jeśli chodzi o mój zespół, to jeszcze raz podkreślę, że mam wielki szacunek do nich.
- Pozycja lidera? Ona liczy się tylko po 37. kolejce, wtedy naprawdę można czuć się bardzo fajnie. Chciałbym jednak życzyć wsparcia mojemu młodszemu koledze, trenerowi Podolińskiemu, żeby się nie poddawał w tym co robi, bo to są dla nas bardzo trudne momenty. Robert ma trzy mecze w Ekstraklasie, ja prawie 200 jako trener, często ze sobą rozmawiamy. On jest dobrym trenerem i oby ludzie wytrzymali z tym, że on zmienia system gry, zmienia ludzi. Wierzę w to, że poradzi sobie w Ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?