Radomski: Zdecydowany jestem kontynuować karierę w Cracovii

Jacek Żukowski
- Za pół roku kończy mi się kontrakt. Myślę, że z Cracovią jesteśmy się w stanie dogadać na przyszłość - mówi Arkadiusz Radomski, piłkarz Cracovii.

Od półtora roku mieszka Pan w Krakowie, zaaklimatyzował się Pan już w tym mieście?
Nie miałem z tym kłopotów, zwłaszcza, że mieszkam z rodziną, a miasto bardzo się nam podoba. Mieszkamy w Zielonkach, a więc na przedmieściach Krakowa, ale to blisko, więc nie ma kłopotów. Trójka dzieci, która chodzi już do szkoły jest zadowolona.

A z pracy w Cracovii też się Pan cieszy?
Gram w fajnym klubie, tylko trzeba zmienić wyniki i będzie dobrze. Na nasze mecze przychodzi sporo ludzie, trzeba coś zrobić dla nich!

Łączy Pan swą przyszłość z Krakowem?
Szczerze mówiąc, to zastanawiamy się z żoną co dalej. Za pół roku kończy mi się kontrakt. Myślę, że z Cracovią jesteśmy się w stanie dogadać na przyszłość, być może jeszcze przed Nowym Rokiem uda mi się spotkać i odbyć pierwsze rozmowy kontraktowe. Zdecydowany jestem kontynuować karierę w tym klubie, widzę w nim przyszłość.

A jak długo zamierza Pan jeszcze grać w piłkę?
Na pewno dwa lata grania jeszcze przede mną, czuję się dobrze i mam siły na to, by grać na wysokim poziomie. Gdy zdrowie dopisze to będzie dobrze. Piłka cały czas sprawia mi wielką przyjemność.

A co potem?
Szczerze mówiąc, to nie myślałem jeszcze o tym. Na pewno widziałbym się w pracy z młodzieżą.

Może otworzy Pan szkółkę np. z kolegami Tomkiem Rząsą czy Jerzym Dudkiem?
To zbyt daleko idące plany. Na pewno musi być świetna organizacja. Musi być wszystko na tip-top. Chciałbym wzorować się na Holandii. Na pewno ta praca sprawiałaby mi wiele radości.

Przychodząc do Cracovii trener Ulatowski mówił, że ma Pan wprowadzić profesjonalizm do szatni. To się udało?
Staram się pomagać młodym piłkarzom. Ale najważniejsze jest to, że ci zawodnicy muszą sami chcieć coś zmieniać u siebie. Wzorce staram się dawać. Myślę, że koledzy mają do mnie zaufanie, dwa razy wybierany byłem przez drużynę kapitanem. Ale nawet nim nie będąc starałbym się robić to samo. Zostanę tą samą osobą.

Po powrocie do polskiej ligi coś Pana zaskoczyło? Jaki jest poziom ekstraklasy?
Gdy wyjeżdżałem z Polski w wieku szesnastu lat poziom był bardzo wysoki. Oczywiście od poziomu juniora do seniora przeskok jest ogromny. W Polsce preferuje się fizyczną piłkę, z pewnością nie gra się łatwo, można dostać mocno po nogach. Nie jestem jednak tym zaskoczony. Na pewno teraz przyjemnie się gra, są lepsze stadiony. Jednak w zakresie taktyki i poziomu gry można jeszcze wiele zmienić.

Chyba nie przypuszczał Pan przychodząc do Cracovii z Holandii, że będzie w drużynie, która będzie bronić się przed spadkiem.
Gdy przychodziłem, to nie chciałem się wypowiadać o szansach. Zdawałem sobie sprawę z tego, że nie byliśmy zespołem, który mógłby walczyć o górę tabeli. Do jakości jeszcze wiele nam brakowało. By walczyć o wyższe cele kadra musi być 25-osobowa. U nas tego nie było, za to wiele młodzieży. Było wiele meczów, w których dobrze graliśmy, ale brakowało nam co najmniej dwóch zwycięstw z rzędu. Wtedy inaczej mogły się potoczyć losy drużyny.

Teraz sytuacja jest trochę lepsza, ale znowu bronicie się tylko przed spadkiem...
Brakuje nam jakości i doświadczonych ludzi na niektórych pozycjach. Jednak z pewnością stać nas na to, by powalczyć o lepszą pozycję.

Postuluje Pan sprowadzenie doświadczonych zawodników?
Nie chodzi tylko o znane nazwiska, ale o piłkarzy, którzy wnosiliby coś do zespołu. W kadrze mamy czterech doświadczonych piłkarzy, a to trochę za mało. Wszędzie gdzie grałem, w innych krajach, było więcej starszych piłkarzy. Mówiąc o doświadczonych mam na myśli tych w wieku 26 - 28 lat.

Sądzi Pan, że wiosna będzie wasza?
Damy sobie radę. Dobrze byłoby, gdyby były jakieś wzmocnienia.

Rozmawiał Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24