Wygląda na to, że Euro obejrzy Pan w telewizji.
Szkoda, ale na to wygląda. Widocznie w reprezentacji grają lepsi ode mnie, skoro nie dostaję powołań. Trudno, jeśli będzie trzeba, to będę kibicował chłopakom przed telewizorem.
Smuda najwyraźniej o Panu zapomniał.
Być może. Ale ja nie czuję się zapomniany. Rywalizacja w kadrze jest wielka, trener Smuda ma szeroki wybór, a piłkarzy, którzy zasługują na grze w kadrze jest naprawdę bardzo wielu. Wiem, że czasu do Euro nie jest za wiele, ale ja tego nie przeżywam. Nie histeryzuję, nie płaczę po nocach i nie mówię: "O Boże, nie gram w kadrze". Zegar mi nie tyka nad głową, nie odliczam czasu do Euro i nie bardzo przejmuję się tym, że ten czas ucieka. Staram się jak mogę i jeśli będę notował dobre występy w klubie i będę mu pomagał, to może wtedy Smuda mnie powoła. Nie będę przypominał się trenerowi Smudzie przez gazety. Chcę tylko, żeby w końcu mnie zobaczył i ocenił, czy nadaję się do zespołu.
To trener Franciszek Smuda nigdy jeszcze Pana nie oglądał?
Wygląda na to, że nie. Miał mnie obejrzeć w jednym z meczów w grudniu, tuż po świętach. Rozmawialiśmy przez telefon i obiecał mi, że przyjedzie osobiście i wtedy zobaczy mnie w akcji. Ale nie przyjechał, chyba przez te śnieżyce w Polsce. Potem rozmawialiśmy znowu i powiedział, że nie mógł przylecieć, ale na kolejny mecz przyjedzie na pewno. I nie przyjechał znowu. Nie chcę uderzać w trenera, ale wydaje mi się, że czasem mówi coś innego, a robi coś innego. Ja nie będę się narzucał i nikogo nie będę prosił o szansę. Smuda nie przyjechał do Anglii, bo nie jest mną po prostu teraz zainteresowany.
Patryk Małecki, Artur Boruc, Radosław Majewski i Michał Żewłakow. Smuda najwyraźniej nie powołuje piłkarzy, którzy mogą mu zaszkodzić.
Nie wiem, jak to jest z pozostałymi, ale to co związane ze mną, to już historia. Rozdział zamknięty. Swoje odpokutowałem i nie ma do czego wracać. Mam tylko nadzieję, że Smuda nie sugeruje się przeróżnymi historiami o mnie i nie wierzy w niektóre bzdury na mój temat. Jeśli chce się czegoś o mnie dowiedzieć, wystarczy zapytać mnie. Może dlatego mnie nie powołuje, bo czeka aż się zmienię. Mogę więc jasno powiedzieć: Trenerze, zmieniłem się. Wydoroślałem, nie piję, nie palę, nie biorę narkotyków. Jestem w Anglii sam i jakoś sobie radzę. Wszystko to jest dowodem na to, że idę w stronę profesjonalizmu. Staram się grać jak najlepiej i ciężko pracuję na swoją szansę w kadrze. Już raz przepraszałem Smudę za swoje zachowanie i powiedziałem, że się poprawię. Pojechaliśmy na zgrupowanie, nie zagrałem z USA i myślałem, że wystąpię z Ekwadorem. Zagrałem tylko osiem minut. Potem w jakiejś gazecie palnąłem głupotę, że na zgrupowanie pojechałem tylko po zakupy. Przeprosiłem trenera za to, ale powiedziałem mu, że jestem ambitny i czuję sportową złość. Smuda obiecał dać mi szansę. Ale do tej pory nie dał.
Daje za to piłkarzom, którzy nie są tak emocjonalnie związani z Polską, jak Pan i niekoniecznie grają lepiej.
Tak naprawdę, to nie moja sprawa. Jeśli trenerowi tacy zawodnicy odpowiadają, to jego sprawa i jeśli jest możliwość załatwienia im obywatelstwa, to niech to zrobią. Nie jestem przeciwko naturalizacji i nie przeszkadzają mi tacy piłkarze, bo mnie na razie w tej kadrze nie ma.
Nie ma Pana dlatego, że właśnie ci piłkarze zabierają Panu w niej miejsce.
Bo widocznie są ode mnie lepsi i dlatego to oni grają, a nie ja. Nie mam pretensji o ich lepszą jakość piłkarską, ale wydaje mi się, że proces naturalizacji powinien przebiegać trochę inaczej. Dla mnie to dziwne, że w naszej reprezentacji może zagrać tak naprawdę każdy. Każdy, kto ma choćby niewielki związek z Polską. Nie może być tak, że nagle ktoś się obudzi, bo miał babcię czy dziadka Polaka i teraz chce grać w reprezentacji Polski. Nie powinno być tak, że przyjedzie do Polski 700 Peruwiańczyków, 400 powie, że ma polskie korzenie, a 300 będzie chciało grać w naszej reprezentacji. A podstawą do tej gry będzie kwitek z pralni, czy paragon ze sklepu, w których dziadek lub babcia robili zakupy kilkadziesiąt lat temu.
Ma Pan żal do Smudy?
Nie mam żalu o to, że nie ma mnie w kadrze. Chciałbym tylko, żeby Smuda przynajmniej mnie zobaczył. Jeśli wtedy powie, że mnie nie chce, to będę chociaż wiedział, że robiłem, co mogłem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?