Real nie dał szans Getafe. Dwa gole Benzemy, Czeryszew wygwizdany przez własnych kibiców [RELACJA, ZDJĘCIA]

jac/Adam Wielgosiński
W meczu 14. kolejki Primera Divison Real Madryt pewnie pokonał u siebie Getafe 4:1 (4:0). Dwa gole strzelił Karim Benzema. Po jednym dołożyli Gareth Bale i Cristiano Ronaldo. Goście byli w stanie odpowiedzieć jedynie honorowym trafieniem Alexisa Ruano.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem byliśmy świadkami nieprzyjemnej sytuacji. Przy wyczytywaniu składu przez stadionowego spikera przy nazwisku Cristiano Ronaldo trybuny Estadio Santiago Bernabeu zaczęły cicho buczeć. Ale to dopiero była cisza przed burzą. Kiedy wybrzmiało nazwisko Denisa Czeryszewa oraz trenera Królewskich, Rafy Beniteza, kibice zaczęli głośno gwizdać.

Wraz z pierwszym gwizdkiem problemy ustały. Już w trzeciej minucie za sprawą Karima Benzemy Real prowadził 1-0. Pepe znalazł się na prawej flance, wrzucił piłkę za plecy obrońców Getafe, a francuski napastnika bez najmniejszych kłopotów pokonał broniącego Vicente Guaitę.

Real od początku kontrolował przebieg gry. Przyjezdni nie byli w stanie chociaż w małym stopniu przeciwstawić się gospodarzom tego spotkania. W 11. minucie znakomitym refleksem popisał się bramkarz Getafe, Vicente Guaita, który wybronił strzał Benzemy głową z odległości pięciu metrów od bramki.

Ekipa Rafy Beniteza podwyższyła prowadzenie po kwadransie gry również za sprawą Karima Benzemy. Tym razem po zgraniu piłki głową przez Garetha Bale’a do piłki dopadł Francuz i ze spokojem przyjął piłkę, minął obrońców i strzałem lewą nogą ustrzelił dublet.
Z minuty na minuty przewaga Los Blancos rosła. Zawodnicy Frana Escriby, byłego trenera Przemysława Tytonia w Elche, nie byli skłonni do ataku i częściej czekali na rywali na własnej połowie. Dopiero w 28. minucie Los Azulones oddali pierwszy celny strzał, jednak został on zablokowany i piłka spokojnie wylądowała w rękawicach Keylora Navasa.

Tylko na tyle stać było rywali Realu w pierwszej połowie. Zespół zajmujący trzecie miejsce w tabeli z minuty na minuty poprawiał statystykę posiadania piłki oraz celności podań. W 35. minucie Gareth Bale podwyższył prowadzenie na 3-0. Walijczyk zebrał piłkę odbitą przez bramkarza, zszedł na lewą nogę i po długim słupku trafił do siatki.

Trzy minuty później było już 4-0. Real wyszedł z szybką kontrą, Toni Kroos, będący w kole środkowym, zagrał na wolne pole na prawą flankę do Cristiano Ronaldo, który popisał się znakomitym rajdem i zdobył swojego dziesiątego gola w tym sezonie.

Po przerwie Real zdecydowanie spuścił z tonu. W 50. minucie niemałego strachu najedli się fani Realu. Na murawie leżał kontuzjowano Danilo. To mogło oznaczać, że już piąty obrońca zostanie wyeliminowany z gry przez uraz. Do wejścia na boisko gotowy był Alvaro Arbeloa, jednak uraz Danila nie był zbyt poważny i obrońca wrócił na murawę.

Do 70. minuty nie działo się nic ciekawego. Wówczas z rzutu rożnego piłkę wrzucił Pedro Leon, a głową piłkę do siatki skierował Alexis Ruano. Błąd popełnili tutaj stoperzy Realu, Nacho oraz Pepe, którzy nie pokryli obrońcy gości.

Do końca meczu nie działo się ciekawego. Real zagrał kapitalną, koncertową pierwszą połowę, lecz z drugiej strony patrząc, Getafe zagrało po prostu katastrofalnie. Tak czy inaczej ekipa Rafy Beniteza, przynajmniej do godziny 22:15, zmniejszyła swoją stratę do prowadzącej Barcelony do trzech punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24