Reiss: Lech może być za kilka lat znaczącym klubem w Europie

Radosław Patroniak/Głos Wielkopolski
Piotr Reiss pełni obecnie funkcję doradcy zarządu poznańskiego Lecha
Piotr Reiss pełni obecnie funkcję doradcy zarządu poznańskiego Lecha Waldemar Wylegalski
- Jak ktoś obserwuje posunięcia Lecha zdecydowanie można zauważyć, że transfery są bardziej przemyślane i racjonalne niż jeszcze kilka lat temu. Widać już, że z Legią będziemy bić się nie tylko o prymat w Polsce - mówi Piotr Reiss, doradca zarządu KKS Lech.

Lech Poznań zaprezentował się kibicom na Starym Rynku (MEGAGALERIA)

Złośliwi sugerują, że będzie Pan głosem krytycznym zarządu, ale takim niezbyt słyszalnym...
Mam jasno określony zakres obowiązków. Gdyby nowa funkcja nie stanowiła dla mnie wyzwania nie podejmowałby się jej. Lech jest najsilniejszą marką sportową w Polsce i to jasne, że obojętnie jaką funkcję bym objął pojawiałby się medialny szum. Doradcy od dawna jednak funkcjonują w klubach niemieckich czy angielskich. Nie chcę mówić o szczegółach, ale mogę zapewnić, że mam szeroki zakres obowiązków. Dla mnie to poważne wyzwanie, ale na wyciąganie wniosków i oceny przyjdzie czas. Kto zna moją karierę wie, że Lechowi nigdy nie odmawiałem. Zarząd i Rada Nadzorcza uznały, że chcą mnie w klubie, chcą abym obserwował drużynę, udzielał porad i wskazówek, reprezentował w rozmowach na zewnątrz, a także uczestniczył w bieżącej działalności działu sportu.

W pierwszym dniu pracy wspomniał Pan, że widzi za kilka lat Lecha wśród czołowych klubów europejskich. Jakie warunki muszą być spełnione, by ta zapowiedź stała się faktem?
O stategii rozwoju klubu przez najbliższe lata nie chcę zbyt wiele mówić, bo konkurencja nie śpi i dlatego nie zamierzam odkrywać kart, choć jak ktoś obserwuje posunięcia Lecha zdecydowanie można zauważyć, że transfery są bardziej przemyślane i racjonalne niż jeszcze kilka lat temu. Widać już , że z Legią będziemy bić się nie tylko o prymat w Polsce. Myślę, że moja obecność w strukturach klubowych to także efekt poszukiwania przez zarząd osób, które potrafią realizować wyznaczoną strategię. Przez ostatni rok poznałem funkcjonowanie klubu i uważam, że Lech jest na dobrej drodze, aby jeszcze efektywniej wykorzystywać potencjał młodzieży oraz rozbudowany skauting. Kibice Lecha mają zawsze duże oczekiwania, bo ten klub kochają i ja to rozumiem. Często jednak rozwój klubu zdeterminowany jest przez realia rynku i sytuację gospodarczą. To jest wyzwanie dla nas wszystkich aby dorównywać Europie mimo, że nie ma co ukrywać finansowo jeszcze daleka droga. Z drugiej strony Lech jako jedyny w Polsce stworzył model zarządzania uniezależniony od jednego właściciela czy sponsora. Mamy naprawdę silny skład i coraz lepsze zaplecze. Znają już nas w Europie, również dzięki kibicom, to Lech promuje zawodników europejskiego a nawet światowego formatu. Musimy dążyć do tego aby co sezon dochodziło do pierwszej drużyny po 3-4 młodych piłkarzy najlepiej z Akademii, gdyż nie ma co ukrywać, że nawet najlepszych wychowanków nie zawsze da się zatrzymać, ze względu chociażby na sprawy prawne czy finansowe, a nie dlatego, że klub nie chce.

Czy nie martwi się Pan tym, że z czasem straci na popularności, bo kibice zawsze mniej kochają działaczy niż piłkarzy?
Piotr Reiss zawsze wracała do tego klubu i jest jego kibicem od dziecka. Mimo, że byłem piłkarzem, to w dużo trudniejszych czasach dla klubu często na mnie skupiała się uwaga oraz krytyka. Nie jestem wprawdze Zinedine Zidane, ale jak pozostanę normalnym człowiekiem, to pewnie zawsze będę w sercach kibiców zajmował ważne miejsce. W mojej karierze nie liczyły się wyłącznie strzelane bramki. Dużo zrobiłem i nadal robię także poza boiskiem. Mam nadzieję, że kibice docenią moją nową rolę, a ich ocena mojej pracy pewnie w dużej mierze będzie uzależniona od wyników zespołu. Jak będą sukcesy, to dołożę do nich swoją cegiełkę, a jak będą porażki, to na pewno muszę się liczyć też z krytyką. Chciałbym również, aby kibice poznali lepiej realia i reguły funkcjonowania polskich klubów, rynku menedżerskiego bo to naprawdę nie jest łatwe i takie proste jak się wydaje.

Swoją akademię piłkarską dla młodzieży nazwał Pan ostatnio swoim trzecim dzieckiem. Czy nie ucierpi ono na tym, że zaangażował się Pan w doradzanie Kolejorzowi?
Nie widzę problemu. Powiem więcej, może w przyszłości uda się połączyć Akademię Reissa z Lechem. Dzisiaj jest tak już to na płaszczyźnie szkoleniowej, być może w przyszłości organizacyjnej. Mam teraz zdecydowanie więcej czasu dla Akademii. Praktycznie codziennie pracujemy nad rozwojem szkółki, a w samym czerwcu odwiedziłem i skontrolowałem kilkanaście lokalizacji, w wakacje dzieci mogą trenować u nas nawet 5 razy w tygodniu, powołaliśmy reprezentacje Akademii Reissa, zorganizowaliśmy obozy sportowe. Projekt jest dobrze zarządzany na co dzień przez ponad 20 osób. Chcemy nadal się rozwijać i zachęcać dzieci do uprawiania sportu już od 4 roku życia. Ponadto uczestniczę w organizacji nowych rozgrywek amatorskich Poznańskich Lig Piłkarskich PLP, które startują we wrześniu, w tym również rozgrywek siatkonogii. Mam dobrze poukładany harmonogram. Boję się trochę tylko żony, bo mimo, iż zakończyłem karierę bywam chyba jeszcze rzadziej w domu.

Zawsze Pan akcentował przywiązanie do barw Lecha, ale życie lubi płatać figle i czasami obfituje w niespodzianki. Wyobraża więc Pan sobie pracę w innym klubie na podobnym stanowisku?
Nigdy nie mów nigdy. Miałem propozycje pracy w dwóch klubach Bundesligi, które widzą coraz większy potencjał na polskim rynku. Przez wiele lat zdobywałem doświadczenie w piłce i biznesie. Pewnie więc w innym miejscu związanym z piłką też bym się odnalazł, ale nie ukrywam, że Lech zawsze miał u mnie pierwszeństwo. Z drugiej strony moja funkcja doradcy nie jest dożywotnia, dlatego nie mogę tylko zakładać jednego scenariusza, choć praca na rzecz Kolejorza zawsze będzie sprawiać mi największą satysfakcję. Jak nie mogę grać już w piłkę, to chcę pokazać, że mogę owocnie pracować na rzecz swojego ukochanego klubu. Bycie ambasadorem Lecha nie interesowało mnie już rok temu, bo wtedy nie miałbym żadnego wpływu na to, czym żyje Bułgarska i jak rozwija się klub. Nie boję się wyrażać swojej opinii, a także przekazywać uwag, które pomogą zarządzającym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24