Remis Bełchatowa w Lubinie

Marcin Szczepański
Zagłębie Lubin 1:1 GKS Bełchatów
Zagłębie Lubin 1:1 GKS Bełchatów Adam Konopka (Ekstraklasa.net)
GKS Bełchatów nie wygrał kolejnego spotkania w Lubinie. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a po przebudzeniu w końcówce bliżej zwycięstwa byli gospodarze.

Od początku widać było, że GKS ma nastawienie ofensywne. Pierwsze minuty upłynęły przy atakach bełchatowian, którzy wyprowadzali składne akcje kilkoma zawodnikami. W 18. minucie to Zagłębie miało okazję, bo faulowany przed polem karnym był Dawid Plizga i lubinianie wykonywali rzut wolny z okolicy miejsca, z którego Plizga trafił w meczu z Widzewem. Tym razem jednak "Miedziowi" przekombinowali z rozegraniem piłki.

W 24. minucie groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy. Dawid Nowak nie zamknął jednak akcji po podaniu Tomasza Wróbla. Chwilę później, w 26. minucie akcja GKS-u przyniosła już efekty. Do bramki strzałem z dystansu trafił Maciej Małkowski. Bojan Isailović, który przepuścił piłkę po rękach, mógł lepiej zachować się w tej sytuacji. Po bramce GKS uspokoił grę i zaczął wymieniać się piłką.

Nieporadność Zagłębia szybko stała się powodem do wyrażenia swojej dezaprobaty przez kibiców "Miedziowych", co zresztą zdarza im się ostatnio regularnie. Pod koniec pierwszej połowy celnie strzelał Plizga, ale Tomasz Sapela pewnie obronił.

Od początku drugiej części gry poziom gry spadł, tak jakby GKS dostosował się do słabo spisujących się lubinian. Kibice tymczasem byli praktycznie "dwunastym zawodnikiem" gości, gwizdami kwitując każde nieudane zagranie Zagłębia. W 53. minucie drugą bramkę mogli zdobyć bełchatowianie, ale tym razem Isailović instynktownie obronił.

W odpowiedzi dwukrotnie groźnie próbowali kontratakować Zagłębiacy. Ich ataki nie przyniosły jednak efektu, choć piłka minimalnie minęła bramkę po strzale Plizgi.

W 70. minucie Sapela popisał się fenomenalną interwencją, po tym jak w pole karne przedarł się Pawłowski. Coraz lepsza gra Zagłębia zaowocowała bramką w 77. minucie. Świetnie na lewej stronie przedarł się Pawłowski, dograł wzdłuż pola karnego do Traore, a ten wyłożył do Bartczaka, który posłał piłkę do bramki.

W 80. minucie dalej atakowało Zagłębie. Plizga wbiegł w pole karne i był przewracany, ale sędzia nie wskazał na "wapno". W końcówce trwały huraganowe ataki lubinian pobudzonych bramką, jednak świetnie w bramce do końca spisywał się Sapela.

Tym samym mecz zakończył się remisem, a GKS po raz kolejny nie zdołał wygrać w Lubinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24