Robert Lewandowski o Lechu Poznań: Mówiąc o Kolejorzu przychodzą same pozytywne myśli

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Wideo
od 16 lat
Robert Lewandowski został głosami kibiców wybrany do Złotej Jedenastki Lecha Poznań. W klubie ze stolicy Wielkopolski najlepszy polski piłkarz przez dwa lata gry (2008-2010) wygrał wszystko, co było do wygrania - mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski oraz koronę króla strzelców. Grał też z Kolejorzem w europejskich pucharach. Z okazji 100-urodzin Kolejorz kapitan naszej reprezentacji udzielił ciekawego wywiadu mediom klubowym Lecha, w którym "Lewy" wspomina czas gry przy Bułgarskiej i pobyt w Poznaniu.

Robert Lewandowski do Kolejorza trafił latem 2008 roku ze Znicza Pruszków. Kontrakt podpisywał tego samego dnia, co Manuel Arboelda. Wtedy niespełna 20-letni piłkarz miał poważne oferty z większości czołowych polskich klubów, ale kierował się głównie tym, że chciał grać w europejskich pucharach. Dlatego pod rozwagę brał trzy drużyny - Wisłe Kraków, Legię Warszawa oraz Lecha Poznań. Postawił na ten ostatni klub, choć sporo osób odradzało mu ten krok. Sam Lewandowski mówił, że serce i rozum podpowiadały mu ten wybór. Ówczesny trener Kolejorza - Franciszek Smuda - w jednym z wywiadów dla klubowej telewizji po przyjściu Lewandowskiego stwierdził, że "wróży mu wielką karierę".

Czytaj też: Świat zachwycony kibicami Lecha Poznań po 100-lecie klubu. Media rozpisują się o nagraniach z meczu rocznicowego z Jagiellonią

"Lewy" na początku rozmowy z Maciejem Sypułą w Lech TV dużo mówi o tym, jak się rozwinął w Poznaniu. Jak dużo pracował nad taktyką, fizycznością czy mentalnością. Kapitan naszej kadry mówi o tym, jak sporo dał mu ten okres w kontekście tego, gdzie jest dzisiaj. Wspominał też czasy rywalizacji na treningach z Manuelem Arboledą.

- Cały czas jak wracam wspomnieniami do gry w Lechu Poznań, to same pozytywne rzeczy przychodzą mi do głowy

- wspomina Lewandowski.

Napastnik reprezentacji Polski ponad 12 lat temu trafił do bardzo mocnego Lecha Poznań, o czym sam mówi.

Które zawody wykonywane przez mężczyzn kobiety uznają za najmniej atrakcyjne i nie chciałyby, aby ich przyszły facet się tym zajmował? Zapytano o to w ankiecie. Co ciekawe, panie wskazały niekoniecznie niskie płatne zawody. Zobacz, które zawody wymieniło najwięcej kobiet --->

Te zawody mężczyzn najbardziej odstraszają kobiety. Jeśli wy...

- Mieliśmy fajną ekipę. Przyszedł wówczas Semir Stilić czy Sławomir Peszko. Jak pytasz, czy Sławek mógł zrobić większą karierę? To odpowiem tak. Ze względu na to, jaki miał potencjał szybkościowy czy uderzenie. Wydaje mi się, co mówiłem mu wtedy wielokrotnie, że nie zdawał sobie sprawy, jak małe detale mają wpływ na rozwój kariery. Sławek zrozumiał to chyba trochę za późno. Cały czas to mówię, że mógłby osiągnąć dużo więcej. Semir piłkarko był super piłkarzem. Dogrywał fantastyczne piłki. Fajnie się z nim grało i świetnie wyglądała z nim współpraca. W środku pola byli też Injac z Durdjevicem, a w obronie Bartek Bosacki. Jak sobie przypomnę całą jedenastkę, to mieliśmy wartość dodaną. Nie mieliśmy słabego punktu. Pokazaliśmy to, zdobywając mistrzostwo i puchar polski, czy grając w lidze europy. Nie mówię już o dramaturgii meczu z Austrią Wiedeń. Jak do dzisiaj wracam do tego meczu, to mam gęsią skórkę i wspomnienia wracają bardzo szybko

- mówi Robert Lewandowski w rozmowie z LechTV.

Piłkarz Bayernu Monachium wspomina, że od początku gry w Lechu na obozach w pokoju był z Ivanem Djurdjevicem. Później mówi też o dobrych relacjach z Grzegorzem Wojtkowiakiem, Krzysztofem Kotorowskim czy Bartoszem Bosackim. Lewandowski wspomina też o tym, jak złapał świetny kontakt ze Sławomirem Peszko.

- Lech to klub, w którym zadebiutowałem w ekstraklasie. Pierwsza bramka? Też niewiarygodna, która została golem sezonu (Z GKS Bełchatów przyp. red.). Mam dobre wspomnienia począwszy od pierwszego gola w europie, poprzez Puchar Polski czy Superpuchar i przedostatni mecz mój w Lechu Poznań, czyli z Ruchem Chorzów. To był mój najlepszy mecz w Kolejorzu. To był moment, kiedy poczułem, że jestem gotowy na wyjazd z Polski

- komentuje Lewandowski.

Zobacz też: Lech Poznań wreszcie przełamał kompleks Jagiellonii Białystok. Zabójczy kwadrans Kolejorza znów dał o sobie znać

Kapitan reprezentacji Polski dużo pamięta z okresu początku swojej kariery. Wspomina przegrane mistrzostwo w sezonie 2008/09, ale też wygrany puchar w tym sezonie, a przede wszystkim wspomniany już mecz z Ruchem Chorzów, który przybliżył sezon później Kolejorza do upragnionego tytułu.

- Pamiętam, że trzeba było postawić kropkę nad "i" w tym ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin. Dla mnie emocjonalnie to był ciężki mecz, bo wiedziałem, że to moje ostatnie spotkanie w Lechu. Chęć wygrania i zdobycia tytułu była tak duża, że tylko to miałem w głowie. Gola na 2:0 strzeliłem we mgle z rac. Po zdobytej bramce towarzyszyły mi ogromna radość i emocje. Świadomość tego, że na wyciągnięcie ręki jest tytuł, było czymś pięknym. Wtedy widziałem dużo plakatów kibiców, żebym został. To w głowie było ciężkie, bo z jedne strony emocjonalnie byłem związany z Lechem, ale musiałem wybrać rozwój oraz karierę i to, do czego chcę dążyć. Do dzisiaj przed oczami mam dwa-trzy plakaty... Wtedy po sezonie mieli odejść ja i Sławek Peszko. "Robert zostań z nami", "potrzebujemy Cię". To było piękne, ale też ciężkie wewnętrznie. Rozum, emocje... te 90 minut. Walka z samym z sobą, żeby zdobyć tytuł mimo emocji, jakie towarzyszyły mi przed, w trakcie i po meczu

- mówi Robert Lewandowski.

Czytaj też: Sześć goli w meczu Lecha Poznań z Wartą Poznań. Działo się przy Bułgarskiej

Po zdobyciu upragnionego mistrzostwa cała drużyna pojechała odkrytym autobusem na miasto. "Lewy" dobrze pamięta tamten moment.

- To było dla mnie pierwsze prawdziwe przeżycie związane ze świętowaniem w mieście. To było dla mnie coś wspaniałego i niesamowitego. Do dzisiaj mam filmiki z telefonu, których jakość pewnie pozostawia do życzenia, ale dalej mam je na laptopie. Kiedy patrzyłem na nie w ostatnim okresie, to są to wspaniałe przeżycia, że tyle kibiców cię wspiera. Choć wiem, że fani w Poznaniu są wymagający, ale to są emocje i jestem w stanie to zrozumieć. Do dzisiaj czuje wsparcie z Poznania i bardzo to doceniam

- wspomina kapitan reprezentacji Polski.

Tylko w ostatnich dwóch sezonach Lech Poznań zarobił około 20 milionów euro na swoich wychowankach. To w niektórych okienkach przekładało się również na kwoty, za które Kolejorz pozyskiwał nowych zawodników. Bywa, że poznaniacy chętnie sięgają do kieszeni i są jedną z drużyn, które wydają najwięcej w naszej lidze. Zobacz w galerii najdroższe transfery niebiesko-białych w historii klubu. Podane kwoty są przybliżone.Zobacz najdroższe transfery niebiesko-białych w historii klubu ---->

10 najdroższych transferów w historii Lecha Poznań. To na ty...

Robert został też zapytany o to, jak wspomina Poznań.

- W pierwszym roku mieszkałem przy ulicy Międzychodzkiej - blisko stadionu. Wynajmowałem to mieszkanie, a po roku przeniosłem się na drugą stronę Poznania - na ulicę Katowicką. Tam żyło mi się dużo lepiej. Mam na myśli mieszkanie. Nie tyle miejsce, bo dojeżdżałem 30 minut na stadion na treningi, ale nie przeszkadzało mi to. Bardzo dobrze wspominam Poznań. Czy wyjścia do miasta, do restauracji, czy poprzez spotkania z kibicami, bo oni bardzo żyją Lechem. Często wracając do Polski zdarzy mi się zahaczyć o Poznań, to zawsze wracają pozytywne emocje i pojawia się uśmiech na twarzy

- mówi o pobycie w stolicy Wielkopolski Lewandowski, który w Lechu w 82 meczach zdobył 41 bramek i zaliczył 20 asyst.

- Sprawdzam, co się dzieje z Lechem. Jak widzę, że w telewizji gra Kolejorz, to obejrzę sobie urywek, jak grają i jak to wygląda. Nie mówię już o miejscu w tabeli czy szans na mistrza, bo dużo się dzieje w czubie w tym sezonie. Myślałem w pewnym momencie, że Lech odskoczy, a jednak końcówka sezonu może być interesująca. Mam nadzieję, że Lech załapie serię, bo wtedy będzie mógł odskoczyć i zdobyć mistrzostwo

- komentował w LechTV kapitan naszej kadry szanse Kolejorza na tytuł w tym roku.

Zobacz też: Lech Poznań:"Robert Lewandowski zarobił w Kolejorzu 10 razy więcej, niż sam chciał". Cezary Kucharski, były agent piłkarza, zdradza kulisy

Całość rozmowy z Robertem Lewandowskim w LechTV możecie obejrzeć poniżej.

Lech Poznań w tym sezonie PKO Ekstraklasy ma do zrobienia jeszcze bardzo wiele, bo wszyscy kibice Kolejorza liczą na dublet, a przynajmniej na odzyskanie po siedmiu latach mistrzostwa Polski na 100-lecie klubu. Obecna kadra Lecha jest bardzo mocna i być może najsilniejsza od lat. Jednak na 9-10 meczów przed końcem sezonu to już czas pomyśleć, jak będzie ona wyglądała w nowym sezonie, a rotacji w niej zanosi się bardzo wiele. Wszystko zależy też od ewentualnego sukcesu w obecnych rozgrywkach, który może sprawić pozostanie wielu zawodników przy Bułgarskiej na następne rozgrywki, choć już teraz chętnych na piłkarzy Kolejorza nie brakuje. Zatem przyjrzeliśmy się, kto może latem 2022 roku odejść z klubu.Kto latem odejdzie z Lecha Poznań KLIKNIJ TUTAJ --->

Lecha Poznań czeka latem przebudowa kadry? Z drużyny może od...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Lewandowski o Lechu Poznań: Mówiąc o Kolejorzu przychodzą same pozytywne myśli - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24