Ruch - Lech LIVE!

Wojciech Maćczak
Być może już w niedzielę w barwach Lecha zadebiutuje Łukasz Teodorczyk.
Być może już w niedzielę w barwach Lecha zadebiutuje Łukasz Teodorczyk. Lech Poznań/Adam Ciereszko
Cztery punkty tracą do pozycji lidera piłkarze Lecha Poznań tuż przed inauguracją rundy wiosennej. Już w niedzielę mogą uczynić spory krok do zniwelowania przewagi warszawskiej Legii, pod warunkiem, że pokonają Ruch Chorzów. Łatwo nie będzie, bowiem „Niebiescy” są rządni rewanżu za druzgocącą porażkę w stolicy Wielkopolski. Relacja NA ŻYWO od 17:00 w Ekstraklasa.net!

Ruch Chorzów - Lech Poznań LIVE! - relacja na żywo w Ekstraklasa.net!

Inauguracja rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy nie szczędzi nam niespodzianek. Pierwsza sensacyjna wiadomość dobiegła z Bielska-Białej, gdzie skazywane na pożarcie Podbeskidzie wbiło cztery gole Jagiellonii Białystok. Jeszcze ciekawiej było w spotkaniu Korony Kielce z Legią Warszawa, zakończonym niespodziewanym zwycięstwem gości. Te dwa przypadki pokazują, że w naszej lidze może zdarzyć się wszystko, a więc Lech, choć jest faworytem spotkania w Chorzowie, nie ma prawa spodziewać się łatwego meczu i dopisania trzech punktów.

Rewanż za letni blamaż

Gracze Ruchu z pewnością będą chcieli zrewanżować się rywalowi za porażkę w ostatnim spotkaniu. Przypomnijmy, że w pierwszej kolejce sezonu prowadzeni jeszcze przez Tomasza Fornalika chorzowianie wyjechali z Poznania z bagażem czterech bramek, a przede wszystkim z łatką drużyny zdecydowanie słabszej. Teraz taki wynik byłby dla nich niedopuszczalny. Na swoim stadionie przy Cichej na pewno będą walczyć o zwycięstwo, podobnie, jak uczynili przed rokiem. Wtedy z kolei to Ruch pokonał Lecha 3:0, a po tym spotkaniu pracę w Poznaniu stracił Jose Mari Bakero. No cóż, ciężko oprzeć się wrażeniu, że jeśli tamta porażka przyczyniła się do zwolnienia Hiszpana to wyszła Lechowi na dobre, ale teraz trzeba walczyć o trzy punkty.

Lech Poznań zaprezentował się w Galerii Malta [ZDJĘCIA, WIDEO]

Lech zwietrzył szansę

Porażka Legii z Koroną sprawiła, że trzy punkty w Chorzowie przybliżają „Kolejorza” do głównego rywala w walce o mistrzostwo na odległość zaledwie jednego oczka. A to już nie jest żadna przewaga, można więc stwierdzić, że w takiej sytuacji gra o tytuł rozpoczęłaby się od nowa. A to jest ważne nie tylko ze względu na aspekt czysto matematyczny, ale i psychologiczny. Już na samym początku rundy poznaniacy dogoliliby rywala, dzięki czemu każda następna kolejka mogłaby przynieść zmianę na pozycji lidera.

Zieliński z Lechem wygrywa

Powtórzmy jeszcze raz: łatwo poznaniakom z pewnością nie będzie. Ruch, mimo że zajmuje odległe miejsce w ligowej tabeli, ma swoje atuty, z których będzie chciał ukuć zwycięstwo w niedzielnym meczu. Na pewno sporym plusem jest sprowadzenie Marcina Baszczyńskiego – ten doświadczony zawodnik powinien poukładać grę „Niebieskich” w defensywie. Ponadto niezaprzeczalnym plusem Ruchu jest trener Jacek Zieliński, szkoleniowiec, który trzy lata temu sięgnął z poznaniakami po mistrzostwo Polski. Odkąd opuścił „Kolejorza”, wygrał dwa mecze ligowe ze swoimi byłymi podopiecznymi (po 1:0 jako trener Polonii Warszawa). Teraz, jak mówi szkoleniowiec Lecha Mariusz Rumak, z pewnością przygotuje coś specjalnego, by ponownie wygrać starcie z Wielkopolanami.

Problemy Rumaka w defensywie

Na plus dla chorzowian działają również problemy „Kolejorza” w defensywie. Zimą poznaniacy nie sprowadzili żadnego obrońcy, a przez większość rundy będą musieli radzić sobie bez przechodzącego rehabilitację Manuela Arboledy. Na domiar złego nie będzie mógł zagrać Luis Henriquez, pauzujący za żółte kartki. O tym wszystkim Rumak wiedział już po zakończeniu ostatniego jesiennego spotkania, niemniej jednak mógł liczyć na transfer jakiegoś zawodnika. Takowego nie było, w związku z czym kwartet obrońców stworzą zapewne Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński i Kebba Ceesay. Pod znakiem zapytania stoi jedynie szczegółowe ustawienie. Najbardziej prawdopodobna opcja to Wołąkiewicz na lewej i Kędziora na prawej stronie oraz duet stoperów Ceesay – Kamiński. Takie rozwiązanie posiada sporą wadę, a mianowicie Gambijczyka, który w środku radzi sobie zdecydowanie słabiej niż na boku. Inna możliwość to ustawienie go na prawej stronie i przesunięcie na lewo Kędziory. Jest jeszcze doświadczony Ivan Djurdjević, który również może pojawić się w składzie. Choć możliwości jest kilka, to jednak każda ma sporo minusów i nie jest rozwiązaniem optymalnym.

Z przodu jest z kogo wybierać

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w liniach pomocy i ataku, wzmocnionych latem przez Kaspera Hamalainena i Łukasza Teodorczyka. Pierwszy zapewne wystąpi na pozycji „10”, gdzie również może pojawić się Karol Linetty, natomiast drugi walczy o pozycję snajpera z Bartoszem Ślusarskim i Vojo Ubiparipem. Ci jednak w sparingach skutecznością nie błyszczeli (zdobyli po dwa gole z pierwszoligowcami), dlatego były gracz Polonii Warszawa ma duże szanse na grę. Trzech kandydatów jest również do gry na skrzydłach: mogą tu wystąpić Mateusz Możdżeń, Aleksandar Tonew i Gergo Lovrencsics.

Poradzą sobie bez Piecha?

Ruch staje natomiast przed niełatwym zadaniem gry bez Arkadiusza Piecha. Póki co następcy reprezentanta Polski nie widać. Zimą najskuteczniejszym napastnikiem „Niebieskich” był testowany Łukasz Cieślewicz, grający ostatnio… na Wyspach Owczych. Bramek nie zdobywał dotychczasowy partner Piecha Marcin Jankowski, nie strzelał również typowany na jego następcę Grzegorz Kuświk ani doświadczony Andrzej Niedzielan. Wszystko wskazuje na to, że wobec braku wykonawców w ataku Jacek Zielińsku porzuci system 4-4-2 na rzecz gdy z jednym napastnikiem. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie: jak Ruch poradzi sobie bez swojego najlepszego strzelca?

Problemem „Niebieskich” kontuzje

Odejście Piecha to niejedyny problem szkoleniowca Ruchu. Kolejny to kontuzje w zespole, które przetrzebiły nieco kadrę chorzowian. Na pewno nie zagrają przechodzący rehabilitację Maciej Sadlok i Gabor Straka, a także Niedzielan, który naciągnął mięsień dwugłowy. Pod znakiem zapytania stoją ponadto występy Pavola Sultesa i Marka Szyndrowskiego. Być może wobec tego szansę na debiut otrzyma Martin Koczkowski, którego niedawno redakcyjny kolega umieścił w grupie kandydatów na odkrycie w Ekstraklasie. Zresztą znalazł się tam również wspomniany wcześniej Kędziora, może więc czekać nas ciekawy pojedynek dwóch młodych, utalentowanych obrońców.

Gra o pełną pulę

Chorzowianie, zajmujący obecnie ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli, muszą się mieć na baczności z uwagi na wysokie zwycięstwo Podbeskidzia. Strata Bielszczan do Ruchu wynosi co prawda jeszcze sześć punktów, ale w żadnej mierze nie wolno ich lekceważyć. Dlatego ważne jest odniesienie zwycięstwa już w pierwszym wiosennym spotkaniu. Dlaczego Lech musi wywalczyć trzy punkty już pisaliśmy, jest to zresztą jasne dla każdego, kto śledzi rozgrywki ligowe. W związku z tym możemy być pewni, że oba zespoły powalczą o pełną pulę, dzięki czemu obejrzymy ciekawy i emocjonujący mecz.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24