Ruch spóźni się ze spłatą pożyczki, którą dostał od miasta?

Chodzi o 2 mln złotych, która miasto pożyczyło Niebieskim z pieniędzy przeznaczonych na edukację, czyli dokładnie na pensje nauczycieli. - Zapewniam, że nauczyciele mogą spać spokojnie. Ich styczniowe wypłaty nie są zagrożone - dodał prezydent.

Na Cichej tę informację przyjęto z zaskoczeniem. - Pamiętamy o terminie spłaty pożyczki, który mija 16 grudnia. Prezydent mówi, że dzień wcześniej? Nie, z pewnością to był szesnasty - podkreśliła rzecznik Ruchu Donata Chruściel. - Nic mi nie wiadomo o późniejszym terminie. Skonsultowałam to z naszym prawnikiem. Żadne pismo przez nasz klub nie jest przygotowywane - przekonywała.

Na dowód dobrych intencji pani rzecznik przysłała mailem stanowisko przewodniczącego Rady Nadzorczej klubu Dariusza Smagorowicza, w którym czytamy: "Wiemy, że jesteśmy zobligowani do spłaty pożyczki miastu i jesteśmy na to przygotowani. Nie przewidujemy żadnych problemów ze spłatą kwoty, którą pożyczyliśmy od miasta. Bez względu na to, z jakiego źródła będzie pochodzić ta kwota".

Smagorowicz zechciał też podzielić się informacją o działaniach związanych m.in. ze stanem finansów Niebieskich i o swojej przyszłości w klubie 14-krotnego mistrza Polski: - Warto podkreślić, że Ruch cały czas pozyskuje nowych partnerów biznesowych. Nowi akcjonariusze zakupili ostatnio akcje spółki za 6,5 mln złotych. Dokumenty, dzięki którym ta transakcja będzie sfinalizowana, są już gotowe. Poza tym, co niezwykle ważne, spółka może także liczyć na dotychczasowych inwestorów.

- Mówiąc "inwestorów" mam też na myśli swoją osobę. Mój ulubiony klub piłkarski może na mnie liczyć także w przyszłym roku. Nadal mam zamiar wspierać finansowo Ruch Chorzów - zapewnił przewodniczący.

Wracając jednak do pożyczki z miasta warto przypomnieć, co niedawno w rozmowie z portalem www.naszemiasto.pl zapowiadał prezydent Kotala pytany, co się stanie, jeśli Ruch nie dotrzyma pierwotnego terminu.

- Wtedy zgodnie z umową przejmiemy akcje o równowartości pożyczki. Miasto będzie mogło wprowadzić swojego przedstawiciela do Rady Nadzorczej oraz do zarządu. Nie zastanawiam się jeszcze, kto to będzie, bo liczę z całego serca, że klub zdąży tę pożyczkę spłacić. Niemniej jednak w przyszłym roku, jeżeli wykupimy kolejny pakiet akcji, to będę chciał wprowadzić przedstawiciela miasta do Rady Nadzorczej - stwierdził Kotala.

Wczoraj prezydent nie był już tak stanowczy co do terminu oddania pieniędzy: - Wiem, że w klubie następują zmiany własnościowe. Ze środków uzyskanych od nowego akcjonariusza Ruch pozyska pieniądze na spłatę pożyczki. Jeśli wpłynie do nas pismo o niedalekie przesunięcie terminu, to się zgodzimy. Spółka spłaciła nam już odsetki od pożyczki za październik i listopad, w sumie 28 tysięcy złotych - poinformował prezydent.

Choć Ruch ma problemy z wywiązaniem się w terminie ze spłatami na przykład wobec Grunwaldu Ruda Śląska za transfer Artura Sobiecha, w Urzędzie Miejskim Chorzowa nie wyczuwa się niepokoju ewentualną powtórką z rozrywki.

- Nie znam tematu pożyczki dla Ruchu, więc nie chcę się wypowiadać. Zresztą głównie zajmuję się sprawami edukacji, a nie finansami - skwitowała naczelnik Wydziału Edukacji Sylwia Lukoszek.

Również chorzowscy nauczyciele nie odczuwają stresu przed świętami, związanego z wypłatami. - Wszystko jest w całkowitym porządku. Dostaliśmy grudniowe pensje razem z wynagrodzeniem za godziny nadliczbowe - usłyszeliśmy od jednego z belfrów w Zespole Szkół Technicznych nr 2.

Wisła Kraków - live, mecze, stadion, kadra - czytaj na stronie klubowej