Rutkowski: Takiego piłkarza jak Rudnev, nie da się zatrzymać na zawsze (wideo)

Karol Klimczak będzie od 1 listopada prezesem KKS Lech Poznań. Dotychczasowy szef Andrzej Kadziński przechodzi do rady nadzorczej klubu. Bogdan Gleinert został nowym prezesem spółki Marcelin Management, która wspólnie z Lechem jest od 1 października operatorem stadionu Miejskiego.

- Pewien okres w Lechu się zamyka. Jeszcze latem umówiliśmy się z prezesem Kadzińskim, że jeśli dojdzie do podpisania umowy z miastem w sprawie operatora stadionu, to dojdzie do zmian w spółkach. Dlatego nowym prezesem klubu będzie Karol Klimczak, do tej pory członek zarządu i odpowiadający za finanse. Dzisiaj jesteśmy w takim okresie, że finanse są kluczowe. Członkiem zarządu zostanie Piotr Rutkowski, który będzie odpowiadał za sprawy sportowe, w tym kontakty z klubami zagranicznymi. Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy, znakomicie sprawdza się w kontaktach z zawodnikami, ale sport to jeszcze szersze zajęcie. Z kolei prezesem spółki Marcelin Management został Bogdan Gleinert, a Arkadiusz Kasprzak pozostaje wiceprezesem klubu - tłumaczył Jacek Rutkowski.

- Kiedy otrzymałem propozycję od prezesa Rutkowskiego zdawałem sobie sprawę, że miasto wynegocjowało z klubem bardzo korzystny kontrakt. Czeka mnie bardzo trudne zadanie, choćby dlatego, że w Polsce praktycznie nikt nie ma doświadczeń operatora stadionu. Jest to z pewnością swoiste pole minowe, tylko jeszcze nie wiem kto będzie detonatorem tych min. Pewne jest tylko to, że ani klub, ani miasto nie są w stanie same poradzić sobie z zarządzaniem tym obiektem. Do tego potrzebna jest współpraca. I na to liczę - stwierdził Bogdan Gleinert.

Podczas piątkowej konferencji nie brakowało też spraw czysto sportowych. Jacek Rutkowski odniósł się do kilku informacji, jakie pojawiły się w ostatnim czasie w mediach.

- Zdajemy sobie sprawę, że takiego piłkarza jak Artiom Rudnev nie da się zatrzymać na zawsze. Tak jak było z Robertem Lewandowskim. Łotysz prędzej czy później odejdzie z Lecha. Ale dzisiaj jest pewne, że nie puścimy go już zimą. Jeżeli miałby odejść, to najwcześniej po zakończeniu sezonu. Walczymy o mistrzostwo Polski i nie możemy sobie pozwolić na takie osłabienie. A inna sprawa, że nie sprzedamy Artioma, nie mając wcześniej upatrzonego jego następcy - powiedział Jacek Rutkowski.

- W najbliższym czasie czekamy z niecierpliwością na spotkania barażowe Bośni i Hercegowiny z Portugalią do Euro 2012. Jeśli Bośnia awansuje, wtedy Semira czekają bardzo trudne rozmowy z nami. Ale mamy w tym doświadczenie i wierzę, że uda się go namówić na przedłużenie kontraktu. Semir jest bardzo potrzebny naszej drużynie - przekonywał Jacek Rutkowski.

Właściciel Kolejorza jednoznacznie wypowiedział się także o pracy szkoleniowca Jose Mari Bakero. - W przeszłości mówiłem, że my chcemy długo pracować z trenerami. Dlatego Jose Bakero ma u mnie kredyt zaufania. Jestem zadowolony z pracy szkoleniowca, bo drużyna gra dobrze. Czasami tylko brakuje nam szczęścia, tek jak w Gdańsku, gdzie wypracowaliśmy sobie pięć czy nawet sześć groźnych sytuacji, jednak nic nie chciało wpaść do bramki. Tak się czasami zdarza - przekonywał Jacek Rutkowski.

- Wiele złego wydarzyło się w ostatnich miesiącach w sprawie kibiców. Do tego doszedł niepotrzebny incydent w Bydgoszczy, który jeszcze został rozdmuchany. Przed nami teraz długa droga, aby Bułgarska znowu pękała w szwach. W czwartek zorganizowaliśmy spotkanie przedstawicieli Wiary Lecha z policją. Ważne że obie strony mogły ze sobą porozmawiać przez dwie godziny. Osobiście mam nadzieję, że kibice znowu z chęcią będą przychodzili na mecze Kolejorza - powiedział Jacek Rutkowski.