Siedem goli na Santiago Bernabeu! Real przegrał z Schalke, ale wywalczył awans

Wojciech Adamczak
Grad goli na Santiago Bernabeu! W rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Real Madryt niespodziewanie przegrał z Schalke Gelsenkirchen 3:4, ale dzięki zwycięstwu w pierwszym meczu 2:0 udało mu się awansować do ćwierćfinału rozgrywek.

Real od początku grał bardzo apatycznie, jakby pryzekonany, że nic złego nie może mu się w tym dwumeczu stać. Co innego młodzi i ambitni goście, którzy po pierwszym meczu nie mieli nic do stracenia. Początek meczu był jednak dość wyrównany, ale to podopieczni Roberto di Matteo byli bardziej konkretni w swoich atakach i w 20. minucie objęli prowadzenie za sprawą Christiana Fuchsa. Barnetta dośrodkował z prawej strony, Huntelaar przepuścił piłkę, czym kompletnie zgubił Arbeloę i Austriak mocnym strzałem pokonał Casillasa. Siła Realu polega jednak na tym, że nie muszą grać najlepiej, aby strzelać gole. Toni Kroos dośrodkował z rożnego wprost na głowę Cristiano Ronaldo, który strzałem głową doprowadził do wyrównania.

Schalke to jednak nie zdeprymowało, a obrońcy gospodarzy tylko ułatwiali im zadanie. Varane źle podał do Cassilasa, na co tylko czekał Huntelaar. Holender rzucił się wślizgiem pod nogi kapitana Królewskich, jednak Varane'a uratowali koledzy, którzy wybili piłkę sprzed bramki. Po chwili Holender huknął z woleja w spojenie słupka z poprzeczką. Odbitą piłkę przejął Barnetta, odegrał do Meyera, który groźnie uderzył z dystansu. Casillas odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej Huntelaar i wreszcie dopiął swego, dając gościom prowadzenie.

Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się pierwsza połowa, zabójczą kontrę przeprowadzili obrońcy tytułu. Conetrao dośrodkował idealnie do Ronaldo, któremu przy biernej postawie obrońców i bramkarza przedstawicieli Bundesligi nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce. Portugalczyk zdobył swoją ósmą bramkę w tej edycji Champions League, a co ważniejsze doprowadził do remisu.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej, nadal oglądaliśmy ofensywną grę obu zespołów, z tym, że tym razem to Real przejął inicjatywę i w 52. minucie po raz pierwszy obją prowadzenie. Znów akcję przeprowadził Fabio Coentrao, piłka przypadkowo trafiła do Benzemy, który przebiegł w poprzek pola karnego i z bliska pokonał bezradnego Wellenreuthera. W tym momencie Schalke potrzebowało trzech bramek do awansu i prawdopodobnie mało kto spodziewał się jeszcze oporu z ich strony. Nic bardziej mylnego! Już po czterech minutach Leroy Sane pięknym strzałem lewą nogą strzelił bramkę na 3:3.

Ancelotti chyba stracił pewność siebie, bo zdecydował się wpuścić Modricia i Marcelo. Warto odnotować powrót Chorwata na boisko po czterech miesiącach przerwy. O mały włos nie zaliczyłby prawdziwego falstartu, bo po wstrzeleniu piłki przez Barnettę tylko refleks Casillasa uchronił go od samobója. Szaleństwo tego meczu trwało w najlepsze, już po chwili setkę zmarnował Arbeloa, trafiając wprost w Wellenreuthera. Młody bramkarz kilka minut ponownie pokazał, że zna swój fach, broniąc bombę Kroosa.

W końcówce Schalke przycisnęło i wyszło na prowadzenie w 84. minucie. Huntelaar nie miał dziś litości dla swego byłego klubu, wykorzystując błąd Modricia mocnym strzałem od poprzeczki nie dał szans Casillasowi. Ostatnie minuty były bardzo nerwowe, młodzież Di Matteo dzieliły centymetry od wyrzucenia z Champions League Królewskich. Wykazał się Iker Casillas, w świetnym stylu broniąc strzały Sane i Howedesa. Niemcy walczyli do końca, jednak nie udało im się zdobyć upragnionej bramki i mecz zakończył się wynikiem 3:4, premiującym Real.

Bezstronni fani cieszyli się fantastycznym widowiskiem, uświetnionym licznymi golami, natomiast kibice Realu zostali tylko utwierdzeni w przekonaniu, że kryzys w szeregach madryckiego zespołu trwa. Awansował dalej, ale jeśli marzą o obronie tytułu muszą szybko i zdecydowanie poprawić swą grę, bo taka postawa jak we wtorkowy wieczór im zwyczajnie nie przystoi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24