Śląska Policja: Na meczach ma być jak w Anglii!

Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
Kibice Piasta Gliwice podczas derbów z Górnikiem
Kibice Piasta Gliwice podczas derbów z Górnikiem Maciej Gręda
- Na forach internetowych można przeczytać, że normalni ludzie mają już dość tego chamstwa, wolą siedzieć przed telewizorami. Jeśli u nas na trybunach pojawiać się będzie coraz więcej "piknikowców", to zmarginalizują tych niby prawdziwych kibiców - mówi podinspektor Grzegorz Baczyński, naczelnik sztabu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Z inicjatywy policji na meczu Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze nie było zorganizowanej grupy kibiców gości. Jest pan zadowolony z tych derbów?
Oczywiście, że jestem zadowolony, bo wyobraźmy sobie, co działoby się, gdyby zorganizowana grupa z Zabrza była na trybunach, skoro mecz tak wyglądał bez nich. Kibice Piasta się nie popisali, było mnóstwo wulgaryzmów, odpalano race, rzucano je na murawę itd. Przyznam, że nie rozumiem takiego zachowania kibiców, którzy działają na szkodę własnego klubu, bo przez nich nakładane są na drużyny finansowe kary. A przecież wiadomo, że oni potrafią prowadzić pozytywny doping. Delegat PZPN, który był na tym meczu, na dziesięć możliwych punktów kibicom dałby maksymalnie dwa, a służbom porządkowym zero.

Piast jako organizator odpowiada za to, co dzieje się na stadionie, chciał wpuścić kibiców Górnika i byłby to problem klubu z Gliwic, gdyby coś się złego działo na trybunach.
Piast jako klub nie potrafi zapanować nad własnymi fanami bez kibiców przyjezdnych, to jak zapanowałby nad dwoma zantagonizowanymi grupami na swoim stadionie? Mimo nowoczesnego stadionu, istnieje na nim enklawa, gdzie nikt nie ma dostępu. Zresztą na pierwszym meczu kibice wywiesili transparent "Nowy obiekt, stare zasady". To przez fanów, mieniących się tymi prawdziwymi i oddanymi, kluby ponoszą ogromne koszty, na stadionach trzeba zakładać coraz droższe monitoringi, wynajmować coraz więcej ochroniarzy. Przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych stają się coraz bardziej restrykcyjne.

Co ma dać niewpuszczanie na stadiony zorganizowanych grup kibiców gości?
Po Euro 2012 poszedł z Polski w świat przekaz fajnych, dobrze bawiących się kibiców. Dlaczego z tego pozytywnego obrazka nie może zostać choć część na meczach ligowych? Wiem, że kibice Piasta i Górnika nie będą się kochali, ale niech nauczą się nawzajem tolerować. Część kibiców zrezygnowała z przyjścia na stadion, bo obawiali się tych z "młyna". Na forach internetowych można przeczytać, że normalni ludzie mają już dość tego chamstwa, wolą siedzieć przed telewizorami. My chcemy ich wyciągnąć sprzed telewizorów na stadiony. Dwa lata temu w Kielcach na policję obrażali się wszyscy, że podjęto tak drastyczne środki wobec kibiców robiących największe problemy. Obecnie ich miejsce zajęli tzw. piknikowcy, normalni kibice i nie ma tam problemów. Tak było też w Anglii. W momencie gdy zaczęto zdecydowanie walczyć z tymi najbardziej zagorzałymi kibicami, frekwencja bardzo spadła. Jednak systematycznie od lat 90. zaczęła rosnąć i teraz trzeba być szczęśliwcem, żeby nabyć wejściówkę na mecz. Stadiony są pełne. W Holandii tylko 6-7 procent widzów na stadionie stanowią ci najbardziej aktywni. Jeśli u nas na trybunach pojawiać się będzie coraz więcej "piknikowców", też zmarginalizują tych niby prawdziwych.

Czytaj więcej na stronie Dziennika Zachodniego

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24