Smuda zachwycony bazą w Myślenicach: Fajne jest to, że piłka nie skacze

Złota Piłka 2013 - najlepsze memy (GALERIA)

W pierwszym tygodniu zimowych przygotowań wiślacy trenowali pod okiem asystentów Smudy - Marcina Broniszewskiego i Kazimierza Kmiecika. Były selekcjoner reprezentacji Polski wrócił do pracy dopiero w poniedziałek. Dlaczego? - W minionym roku nie miałem ani jednego dnia urlopu, a w pewnym momencie przestraszyłem się, bo miałem poważne zapalenie płuc. Lekarz zalecił mi przynajmniej kilkudniowy wypoczynek na słońcu. Teraz czuję się wyśmienicie i mogę już wyć na meczach z całych sił - żartował Smuda.

Jak trener krakowian ocenił nową bazę? - Trenować w takim ośrodku i na takich boiskach, to sama przyjemność. Fajne jest również to, że piłka nie skacze, a zawodnicy mogą skoncentrować się tylko na swoich zadaniach, co przekłada się na komfort pracy - mówił szkoleniowiec.

- Teraz mamy super ośrodek treningowy, stadion, boiska, ale nie ma jeszcze zespołu na miarę europejskich pucharów. Staramy się stworzyć na przyszłość taką drużynę, która będzie wysokiej klasy. Na pewno plusem jest to, że teraz będzie łatwiej ściągnąć do Wisły nowego zawodnika. Moi piłkarze mówią, że trening tutaj to wielka przyjemność - dodał.

Smuda pytany o to, jakie wzmocnienia Wisła poczyni ewentualnie w zimowym okienku transferowym, w swoim stylu odpowiedział: - Lepiej mniej mówić i wzmacniać się po cichu, zresztą nie przeskoczymy pewnych barier. Teraz stać nas na dwóch, trzech zawodników, którzy powinni wzmocnić konkurencję w drużynie.

Jak będą wyglądały przygotowania do nowego sezonu? - Niektórzy podczas letniego obozu w Grodzisku wymiotowali i żartują, że teraz znowu trzeba rosnące tutaj tuje odpowiednio nawieźć. Nie można jechać na zgrupowanie z leżankami i sobie odpoczywać - zapowiedział Smuda, który w poniedziałek spotkał się z właścicielem klubu, Bogusławem Cupiałem. - On ma taki charakter, że zawsze oczekuje od drużyny mistrzostwa - stwierdził.