To był ostatni mecz sparingowy Stali Rzeszów i Ekoballa Stali Sanok przed rozpoczęciem nowego sezonu. Końcowy wynik mówi wszystko, aczkolwiek sanoczanie przez niemal godzinę dzielnie się trzymali.
Spotkanie odbywało się w Boguchwale i rozegrano trzy tercje - dwie po 45 minut i jedną 30-minutową.
Po pierwszej z nich utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w kolejnych Stal Rzeszów się rozkręciła i zdobyła łącznie aż 10 bramek. Mogło ich być nawet więcej, ale Piotr Ceglarz nie wykorzystał rzutu karnego, a w kilku innych sytuacjach dobrze interweniowali sanoccy bramkarze.
- Już w tej pierwszej tercji mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy lepiej wykończyć. Później ta skuteczność już dopisała. Potrzebujemy jednak jeszcze czasu, aby była powtarzalność - stwierdził Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów.
- Do straty pierwszego gola wyglądaliśmy dobrze. Umiejętnie się przesuwaliśmy i wyprowadziliśmy kilka groźnych kontr. Po bramce nasza gra się posypała, a Stal bezlitośnie wykorzystywała nasze błędy. Boli, że popełniali je piłkarze, którzy mają być wiodącymi postaciami. Dla nas to na pewno dobra lekcja i może dobrze się stało, że otrzymaliśmy taki zimny prysznic przed ligą - podsumował Mateusz Ostrowski, trener Ekoballa Stali Sanok.
Stal Rzeszów – Ekoball Stal Sanok 10:0 (0:0, 5:0, 5:0)
Bramki: Chromiński 55, 89-wolny, Ceglarz 59, 110, Płonka 60, 62-głową, 105, Popiela 103-głową, Zagdański 115, 117-karny.
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?