Suvorov: Kibice chcieli mnie podtrzymać na duchu

Przemysław Wojewoda
- Nie jestem w 100% zadowolony ze swojego meczu, zagrałem na jakieś 70% moich możliwości i stać mnie na więcej - powiedział Aleksandr Suvorov po pierwszym rozegranym od 2 miesięcy meczu.

Trener wymienił po meczu kilku zawodników, którzy zagrali dobrze, ale mogli jeszcze lepiej, wśród nich znalazłeś się ty.
Sam oczekuje od siebie więcej i nie dziwi mnie ten komentarz. Chcę dawać więcej w ataku.

Ten jeden punkt to z kolei utrata dwóch. Nie wydaje ci się, że pociąg powoli odjeżdża i Cracovia znowu będzie musiała gonić resztę ligi?
Myślę, że jak będziemy grać w defensywie tak jaki dzisiaj, czyli przede wszystkim na zero, to zaczniemy w końcu wygrywać. Najważniejsze, że dzisiaj nie straciliśmy gola.

Jak czujesz się po wejściu na boisku? Spadł ci kamień z serca?
No było nieco tak jak pan mówi. Wszystko było w porządku.

Widać było po tobie, że czujesz się bardzo swobodnie, świadczy o tym między innymi sytuacja, w której chciałeś przelobować Gliwę.
Chciałem strzelić takiego gola. Przed meczem oglądaliśmy bramki z poprzedniego spotkania z tą drużyną i było tam moje trafienie. Nie wpadło mi do głowy, aby powtórzyć ten wyczyn, była taka okazja i chciałem spróbować w ten sposób.

Dzisiaj nie było za wiele klarownych okazji do strzelenia gola.
Może w pierwszej połowie były z dwie, trzy okazje. W drugiej odsłonie Polonia stanęła na własnej połowie. Nie wiedziałem, że tak zagrają. Wydawało mi się, że to drużyna bardziej ofensywna.

Na wyjeździe można liczyć, że będzie łatwiej? Gospodarze powinni być bardziej otwarci na ataki ofensywne.
Liczę na te trzy punkty i uważam, że zaczęło nam się układać.

Oglądając mecz z Lechem z trybun byłeś świadkiem zachowania kibiców, którzy raczej nie byli skłonni do pozytywnych komentarzy. Za to dzisiaj mimo tego remisu, podziękowali za walkę i ambicję. Bili wam brawa.
Myślę, że to za tą walkę dostaliśmy brawa. Każdy na swojej pozycji do ostatniej minuty dawał z siebie wszystko.

Kibice docenili również ciebie. Byłeś jedynym, którego nazwisko skandowano na trybunach.
Chcieli mnie podtrzymać na duchu po tej długiej przerwie.

Jak odbierasz ten remis? W zasadzie wszyscy mają mieszane uczucia.
Jeszcze raz powtórzę, że dla mnie najważniejsze jest, że nie przegraliśmy u siebie i przerwaliśmy tą passę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24