Szczegółowa analiza występu Sebino Plaku przeciwko Jagiellonii [STATYSTYKI]

Nie był to porywający występ Albańczyka. Miał kilka ciekawych zagrań, kilka fajnych pomysłów i kilka zrywów, ale jednak pozostawił po wczorajszym meczu mieszane uczucia. Miał okazję by zostać pierwszoplanową postacią spotkania, ale równie dobrze mógł zostać antybohaterem Śląska.

Plaku mecz rozpoczął na prawym skrzydle i już przy pierwszym kontakcie z piłką wykonał groźne dośrodkowanie, ale udanie piąstkował Baran. Generalnie po pierwszych minutach trzeba powiedzieć jasno, że koledzy z drużyny raczej go nie szukali na siłę, a on i tak często bywał pod grą. Zdarzało się, że zszedł głęboko do środka zostawiając prawą stronę niemal pustą, ale ani razu nie zaspał i w defensywie był tam, gdzie był potrzebny.

Skoro już poruszony został temat defensywy to Sebino bardzo często był cofnięty nawet za Przemysława Kaźmierczaka i pomagał obrońcom. Dodatkowo Śląsk grał głównie przez lewą stronę, czyli przez bardzo słabego w tym meczu i nie tylko w tym, Sylwestra Patejuka.

Po przerwie obaj piłkarze zamienili się stronami i Plaku od samego początku drugiej połowy grał na lewym skrzydle. Przez pierwsze 15 minut był niemal niewidoczny. Raz słabo dośrodkował, innym razem spacerował po boisku, jakby nie miał ochoty na grę. Można powiedzieć, że piłkarz przeszedł wtedy mały kryzys, z którego na szczęście zdołał się obudzić.

Po około godzinie gry znów był aktywny. Zregenerował siły i dobrze pokazywał się partnerom. Nie wynikła z tego żadna groźniejsza sytuacja, ale jego trud nie przeszedł naszej uwadze. Problem w tym, że w 73. minucie mógł się przyczynić do utraty bramki. Na strzał zdecydował się Piątkowski, a Plaku był akurat tuż przed nim. Strzał był słaby, ale piłka po rykoszecie sprawiła Słowakowi trochę problemów.

Albańczyk miał również okazję do zostania bohaterem. Znakomicie dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie czekał już Paixao i Socha, ale obaj piłkarze nie widzieli się nawzajem i wpadli na siebie, a piłka, jak gdyby nigdy nic, poleciała dalej, cała sytuacja miała miejsce blisko bramki i obaj byli właściwie niekryci. Na ostatnie 5 minut na boisko wszedł Ostrowski, zmieniając Cetnarskiego i zajął miejsce na lewym skrzydle. Plaku natomiast w tej sytuacji dokończył mecz grając na środku, czyli na pozycji, która została do obsadzenia po zejściu Cetnarskiego.

Ważne sytuacje z Sebino Plaku:

3’ Pierwszy kontakt z piłką i już groźne dośrodkowanie. Znakomicie jednak piąstkuje Baran.
14’ Ważna interwencja w defensywie Albańczyka, który powstrzymał nacierających gości.
21’ Plaku próbuje wypuścić długim podaniem Paixao i wszystko wskazywałoby na to, że Marco wyjdzie na sytuację sam na sam, ale jednak Sebino zagrywa piłkę za mocno.
26’ Po walce w środku boiska i stracie piłki przez Albańczyka, szybko przejął ją Cetnarski i wystawił futbolówkę Plaku. Ten uderzył piłkę na siłę, ale bardzo niecelnie.
31’ Albańczyk fauluje Plizgę w lewym rogu przy polu karnym Śląska i sędzia mógł śmiało pokazać za to zagranie żółty kartonik. Szczęście jednak dopisało Plaku.
33’ Tym razem faul na Plaku i żółta kartka powędrowała na konto Norambueny.
45’ Paixao z Plaku rozklepali obronę gości, ale strzał Portugalczyka z kilku metrów obok bramki Barana.
45’ Albańczyk zaczyna drugą część meczu na lewym skrzydle.
54’ Fatalne dośrodkowanie Plaku, które poleciało ponad bramką Barana.
61’ Sebino budzi się do życia na drugą połowę. Do tej pory praktycznie niewidoczny.
73’ Piłka po strzale Piątkowskiego odbija się od Plaku i sprawia duże problemy Kelemenowi.
77’ Świetne dośrodkowanie, po którym musiała paść bramka, ale nieporozumienie Sochy z Paixao sprawiło, że do piłki nie dopadł żaden z nich.
85’ Wchodzi Ostrowski i Plaku ostatni raz zmienia pozycję w tym meczu. Tym razem gra na środku, tuż za Paixao.

Obserwuj autora analizy na Twitterze!