Szkoleniowiec Lecha Poznań po kompromitacji na Słowacji: "Było widać, że straciliśmy kontrolę"

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Trener Lecha Poznań nie należy w tym momencie do najszczęśliwszych osób w stolicy Wielkopolski
Trener Lecha Poznań nie należy w tym momencie do najszczęśliwszych osób w stolicy Wielkopolski Adam Jastrzebowski
To nie będą przyjemne dni dla całej społeczności Lecha Poznań. Miała być kolejna faza grupowa Ligi Konferencji, a wyszła kompromitacja praktycznie na samym starcie europejskich pucharów. Kolejorz przegrał ze Spartakiem Trnava 1:3 (0:1) w III rundzie eliminacji tych rozgrywek i może się jedynie skupić na grze na krajowym podwórku. - Zostaliśmy skarceni. Po moich zawodnikach było widać, że straciliśmy kontrolę - powiedział John van den Brom na pomeczowej konferencji prasowej.

Bez dwóch zdań - był to jeden z najgorszych meczów Lecha Poznań w historii europejskich pucharów. Wielu kibicom odpadnięcie ze Spartakiem Trnawa przypomniało blamaże ze Stjarnanem czy Żalgirisem Wilno. Teraz do tej listy wstydu dopisana jest nazwa słowackiego Spartaka. Spartaka, który jest zespołem dużo uboższym od Lecha z zawodnikami, którzy odbili sie od polskiej ligi.

- To jest wynik, który nas nie zadowala. Absolutnie nikt sobie tego nie wyobrażał. To jest bolesne. Gratulacje dla Spartaka, wykonali dobrą robotę, twardo walczyli o ten awans. Życzę im powodzenia w rundzie w play-off. To dla nas ciężka chwila. Chociaż ten mecz zaczęliśmy w niezłym stylu. Mieliśmy kontrole, ale po 15 minutach zaczęło się to zmieniać. W przerwie - przy stanie 0:1 -powiedzieliśmy sobie, że trzeba zacząć grać inaczej. Po przerwie straciliśmy jednak drugiego gola. Udało się złapać kontakt, ale to rywale awansowali. Okazało się, że nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Pamiętajmy, że przed nami cały sezon ekstraklasy i musimy powalczyć o najwyższe cele - powiedział John van den Brom

Zobacz też: Katastrofa w Trnawie! Lech Poznań przespał cały mecz i na własne życzenie wyeliminował się z Ligi Konferencji Europy

Trener został zapytany o to, czym różniła się ekipa Spartaka w czwartkowym meczu rewanżowym, w porównaniu do ekipy, która tydzień temu przyjechała na Enea Stadion.

- Spartak zagrał sercem, otwarty futbol. Byliśmy na to przygotowani. Zagrali dobry mecz i zasłużyli na zwycięstwo oraz na awans. Tamto spotkanie zagraliśmy lepiej, jednak niewiele nam to dało w kontekście dwumeczu - zauważył Holender.

Co zaważyło, że już 17 sierpnia Kolejorz pożegnał się z marzeniami o fazie grupowej Ligi Konferencji Europy?

- W tym meczu mieliśmy kontrole przez 15 minut. Później to się posypało. Gubiliśmy piłkę, oddawaliśmy ją. Spartak stwarzał sytuacje, kiedy my właśnie gubiliśmy futbolówkę. Nie byliśmy skupieni, ustawialiśmy się źle w obronie, i to się zemściło. Zostaliśmy skarceni. Po moich zawodnikach było widać, że straciliśmy kontrolę. To nie jest nic przyjemnego do oglądania. Później łapaliśmy niepotrzebne kartki, ale to są emocje, które są ważne w futbolu. Musimy porozmawiać o tym, co się wydarzyło - zakończył John van den Brom.

Słowacja Miss Supranational 2023 była obecna podczas meczu Lecha Poznań ze Spartakiem Trnava

Miss Supranational 2023 na meczu Lecha Poznań! Co robiła na ...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szkoleniowiec Lecha Poznań po kompromitacji na Słowacji: "Było widać, że straciliśmy kontrolę" - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24