Szlagier na Łazienkowskiej

Michał Suliga
Jagiellonia Białystok 2:0 Legia Warszawa
Jagiellonia Białystok 2:0 Legia Warszawa Tomasz Łaszcz (Ekstraklasa.net)
To będzie najpoważniejszy test Jagiellonii. Lider Ekstraklasy zmierzy się w Warszawie z Legią, która jest na fali wznoszącej. - Nie będziemy murować bramki - zapowiada Igor Lewczuk. Kto zwycięży w szlagierze dwunastej kolejki?

W obozie Legii panują znakomite nastroje. Ostatnie trzy spotkania warszawiacy rozstrzygali na swoją korzyść. Po kryzysie z początku sezonu nie ma już prawie śladu. W stolicy już nikt nie chce zwolnienia trenera Skorży, nawet mocno krytykowany zagraniczny zaciąg zaczął się bronić. Chorwacki pomocnik Ivica Vrdoljak i przebojowy Portugalczyk Manu stanowią podstawowe ogniwa zespołu, a swoje 3 grosze do wyników Legii dołożył nawet Bruno Mezenga. Brazylijski napastnik świetnie sprawdza się w roli jokera. Warto tez podkreślić rosnącą formę Miroslava Radovicia. Były reprezentant serbskiej młodzieżówki wreszcie gra na miarę swojego potencjału.

Trener Skorża w spotkaniu z liderem oczekuje przede wszystkim żelaznej konsekwencji taktycznej. - Liczę, że to będzie mądry mecz z naszej strony. Jest w nas wystarczająco dużo siły i umiejętności, by walczyć o trzy punkty - podkreśla.

Koncentracja przyda się przede wszystkim w formacji obronnej. W ostatnich meczach defensorom Legii zdarzały się kuriozalne przestoje. W meczu z Jagiellonią nie mogą sobie na to pozwolić. Po drugiej stronie czyha przecież gracz, który uzależnił się od strzelania bramek. Maciej Skorża zdaje się lekko bagatelizować zagrożenie płynące ze strony Frankowskiego. - Tomek jest zawodnikiem, który kocha przestrzeń i jeśli mu się to ograniczy, to będzie miał utrudnione zadanie. Siłą Jagiellonii jest kolektyw - kończy szkoleniowiec stołecznej drużyny.

W meczu z Jagiellonią na pewno nie wybiegną na murawę Dickson Choto, Takesure Chinyama i Srda Knezevic. Niepewny jest występ Vrdoljaka, Tomasza Kiełbowicza i Marcina Komorowskiego. Chorwat nabawił się urazu w trakcie czwartkowego treningu, dwaj pozostali cierpią po ubiegłotygodniowym meczu z Górnikiem. Dobrą informacją dla kibiców Legii jest powrót do pełni sprawności Macieja Rybusa.

Dobre nastroje nie opuszczają też graczy z Białegostoku. Jagiellonia w ostatniej kolejce rozprawiła się z mającą mocarstwowe plany Polonią i wciąż przewodzi ligowej stawce. W morderczej formie strzeleckiej znajduje się Frankowski, który trafiał do siatki rywali w trzech ostatnich spotkaniach i powoli zmierza po czwartą koronę króla strzelców. Kto wie, czy udany występ w Warszawie nie zmusi Franciszka Smudę do skorzystania z usług doświadczonego napastnika nie tylko w charakterze trenera... Wszystkich fanów w Białymstoku cieszy fakt, ze ich ulubieniec doszedł do pełnej sprawności i cały tydzień normalnie trenował.

Niestety, lista kontuzjowanych graczy w białostockim obozie jest dość pokaźna. Michał Probierz w Warszawie nie będzie mógł skorzystać z usług Jarosława Laty, Macieja Makuszewskiego i Thiago Cionka. Mimo to trener Jagiellonii zachowuje duży spokój. - Czeka nas niezwykle ciężka przeprawa, na pewno jednak nie wystraszymy się i postaramy zaprezentować się z jak najlepszej strony - mówi Probierz.

Jego zespół zna doskonale mocne strony rywala. - Najważniejszą bronią Legii jest gra skrzydłami. Musimy zwrócić szczególną uwagę na stałe fragmenty gry - dzieli się spostrzeżeniami obrońca Jagi, Igor Lewczuk. Rzeczywiście, silne i precyzyjne dośrodkowania Tomasza Kiełbowicza ze stojącej piłki to duży atut legionistów. Boleśnie przekonali się o tym w ubiegłym tygodniu gracze Górnika, którzy dwukrotnie zostali ugodzeni tą bronią.

Spotkanie w Warszawie będzie szczególne dla Marcina Burkhardta i Kamila Grosickiego. Obaj w przeszłości reprezentowali barwy stołecznej drużyny i występ na Łazienkowskiej będzie dla nich szczególnym wydarzeniem. Co ciekawe, drużyna Jagiellonii w swojej historii nie wygrała jeszcze wyjazdowego meczu ligowego z Legią. Czy graczom z Białegostoku uda się odczarować stadion w Warszawie? O odpowiedni anturaż dla sobotniego hitu zadbają kibice, którzy szczelnie wypełnią trybuny. Bilety na mecz rozeszły się w błyskawicznym tempie i już w piątek kasy świeciły pustkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24