Szybka kontra: Neymar, czyli pieniądze wyrzucone w błoto?

Sebastian Czapliński
FC Barcelona wyłożyła podobno blisko 28 mln euro na Neymara, czyli wielki brazylijski talent, który wreszcie posmakuje europejskiego futbolu. Mieć w swoim zespole tego zawodnika chciało pół piłkarskiej Europy. On wybrał Barcelonę. Czy pieniądze wydane na brazylijską gwiazdę rzeczywiście okażą się dobrą inwestycją?

Dużo znajomych pyta mnie, czy Barcelona robi dobrze kontraktując Neymara. Ja odpowiadam zawsze to samo – w Brazylii gra się zupełnie inną piłkę, niż w Europie. Fakty niestety są takie, że w „kraju kawy” gra się futbol techniczny, gdzie obrońcy zostawiają bardzo dużo wolnej przestrzeni napastnikom drużyny przeciwnej. W Europie Neymar będzie musiał się zetknąć z zupełnie innym stylem preferowanym przez zespoły ze Starego Kontynentu. Tutaj nie pozwala się na swobodne prowadzenie piłki, napastnik nie ma tyle czasu i miejsca, żeby wybrać jak najlepsze rozwiązanie i pokazać coś ze swojej techniki. Futbol jest także bardziej siłowy, a starcia z takimi obrońcami jak Pepe, czy Sergio Ramos, nie należą do najprzyjemniejszych.

Sceptyczny co do przejścia Neymara do „Dumy Katalonii” jest sam Johan Cruyff, były piłkarz i trener FC Barcelony: - _Messi i Neymar? Dwaj kapitanowie na jednym statku? _Zupełnie inną sprawą jest fakt, że o ile Barcelona świetnie szkoli swoich młodych piłkarzy, którzy później szturmem przebijają się do pierwszego zespołu, to kupować już nie potrafi. Najlepszym tego przykładem są tacy zawodnicy jak: David Villa, Zlatan Ibrahimović, Maxi Lopez, Juan Roman Riquelme, Aleksander Hleb, Ricardo Quaresma, czy Dmytro Czyhrynski.

Neymar nie błyszczał w meczach towarzyskich reprezentacji Brazylii podczas tournée po Europie. Brakowało mu tego błysku, którym czaruje kibiców podczas rozgrywek ligowych w swoim kraju. Zresztą, w meczu przeciwko FC Barcelonie, które Santos rozgrywał w ramach finału Klubowych Mistrzostw Świata w 2011 roku, Neymar, jak i cała jego drużyna została wręcz zdemolowana, przez „Dumę Katalonii” przegrywając 0:4. Po tamtym spotkaniu, gazety nie zostawiły suchej nitki na Brazylijczyku pisząc, że może on co najwyżej czyścić buty Leo Messiemu, a nie być do niego porównywanym.

W samej Barcelonie cieszą się, że ich skład zasili piłkarz Santosu. - Gratulacje należą się wszystkim osobom zaangażowanym w ten transfer, który ma dla nas duże znaczenie. Neymar wybrał sportowe wyzwanie, a nie pieniądze. Wierzę, że z nim będziemy jeszcze mocniejsi - powiedział trener FC Barcelony Tito Vilanova na konferencji prasowej po meczu z Espanyolem. To prawda. Neymar mógł zarobić więcej w Realu Madryt. Zdecydował się jednak na "Barcę". Za to bez wątpienia należą mu się pochwały. Wydaje się, że Brazylijczykowi bardziej zależy na rozwoju piłkarskim, niż na rozwoju swojego bankowego konta. Umiejętnościami Neymara zachwycony jest nawet słynny Pele, który niejednokrotnie powtarzał, że - Gdybym dysponował takimi pieniędzmi, jak Barcelona, wykupiłbym Neymara, żeby tylko został w Santosie.

Transferem Neymara już od kilku lat żył cały piłkarski świat. Kwestią czasu było to, kiedy znajdzie swoje miejsce na Starym Kontynencie. Czy będzie w stanie zrobić karierę na skalę swojego piłkarskiego talentu? Czy skończy jak jego rodacy Pato i Robinho, którzy również uważani byli za wielkie piłkarskie talenty, a nie do końca poradzili sobie w wymagającym europejskim futbolu.

Sebastian Czapliński


Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24