Tarasiewicz: Jest, jak jest, ale nie poddaję się tak łatwo

(bap) / Express Ilustrowany
Ryszard Tarasiewicz nie zamierza się poddawać i będzie walczył z ŁKS o utrzymanie
Ryszard Tarasiewicz nie zamierza się poddawać i będzie walczył z ŁKS o utrzymanie Paweł Łacheta
- Jest, jak jest, ale nie poddaję się tak łatwo. To nie w moim stylu. Tym bardziej że sytuację znałem od dawna i nie będę nagle udawał zaskoczonego - mówi o sytuacji w ŁKS Łódź trener zespołu, Ryszard Tarasiewicz.

Będzie pan na pierwszym treningu ŁKS?
Zaskoczył mnie pan tym pytaniem, bo dlaczego miałoby mnie nie być? Nie rozwiązałem kontraktu, w poniedziałek przyjeżdżam więc do Łodzi, a we wtorek razem z piłkarzami zabieramy się do pracy.

Pytam, bo sytuacja ŁKS jest najbardziej niepewna ze wszystkich klubów ekstraklasy i może pan też stracił już chęci...
Jest, jak jest, ale nie poddaję się tak łatwo. To nie w moim stylu. Tym bardziej że sytuację znałem od dawna i nie będę nagle udawał zaskoczonego.

Wie pan, jakich piłkarzy będzie miał na pierwszych zajęciach?
To się okaże. Na razie nie słyszałem, żeby odszedł ktoś poza Łukasiewiczem, Kascelanem i Golańskim. Liczę się jednak z tym, że sytuacja w trakcie przygotowań może być dynamiczna.

Także z tym, że odejdą najlepsi jesienią - Marcin Kaczmarek i Sebastian Szałachowski?
To też trzeba brać pod uwagę, bo jesienią spisywali się dobrze i na pewno kilka klubów może chcieć skorzystać z naszej sytuacji.

Rozmawiał pan już z ich potencjalnymi następcami?
Tak. Nie jest tajemnicą, że szukamy piłkarzy, którzy nas wzmocnią w każdej formacji. I to niezależnie od tego, kto odejdzie. Potrzeba nam świeżej krwi.

To są znane nazwiska?
Myślę, że tak. Potrzebujemy piłkarzy, którzy poprawią naszą jakość. Muszą być to więc zawodnicy, którzy wiedzą, jak się gra w ekstraklasie. Trzynaście meczów, które zostało do końca rozgrywek, to nie jest czas na naukę. Wolę więc trzech dobrych i pewnych graczy niż sześciu średniaków.

Co mówią, kiedy słyszą nazwę ŁKS?
Szukamy piłkarzy z kartami na ręku lub do wypożyczenia. Oni też są więc w określonej sytuacji, a ŁKS ciągle gra w ekstraklasie i to w tej chwili jest nasza najlepsza karta przetargowa.

A finanse?
Zawsze powtarzam, że jeśli ma być biednie, to niech chociaż będzie godnie. To mówię zawodnikom, z którymi rozmawiam i przed którymi ręczę swoim nazwiskiem.

Wygląda na to, że drużyna znów będzie budowana w trakcie przygotowań. Wierzy pan, że w tak trudnych warunkach uda się utrzymać ekstraklasę?
Pewnie, że tak. To oczywiście wydaje się zadaniem bardzo trudnym, ale wierzę, że drużyna, która powstanie, osiągnie ten cel. Chcę mieć w zespole wojowników, którzy nie będą kręcić nosem, narzekać na warunki, lecz walczyć o punkty. W piłkę się gra, ale sfera mentalna wiosną może mieć decydujące znaczenie.

Najlepsi KIBICE 2011 roku? GŁOSUJ w plebiscycie Ekstraklasa.net!

Kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24