This time for Africa, czyli afrykańskie kraje na mundialu

Szymon Janczyk
Prawie cztery lata minęły już od mundialu w RPA. Mundialu, który miał pokazać całemu światu rodzącą się potęgę afrykańskiej piłki nożnej. „Własny teren” miał być bowiem dodatkową motywacją dla sześciu zespołów strefy CAF, jednak nic nie poszło według planu i WC 2010 był totalną porażką przedstawicieli Afryki. Za pół roku w Brazylii głodni sukcesu piłkarze z Czarnego Lądu chcą to nadrobić i... mają wielką szansę na sukces!

Ibra, Bale, Lewandowski - gwiazdy, które nie zagrają na Mistrzostwach Świata 2014 (GALERIA)

Gdy okazało się, że w 2010 roku światowy czempionat rozegrany zostanie na południu Afryki, cały kontynent ogarnęła futbolowa gorączka – większa niż podczas Pucharu Narodów Afryki. Po rozegraniu eliminacji do RPA dołączyła piątka szczęśliwców – Ghana, Algieria, Kamerun, Wybrzeże Kości Słoniowej i Nigeria. Kibice zawiesili im poprzeczkę wyjątkowo wysoko, licząc nawet na dobrnięcie do strefy medalowej! Niestety bardzo szybko okazało się, że presja była zbyt wysoka i zawodnicy nie mogli sobie z nią poradzić. W efekcie tego najlepszym wynikiem był awans Ghany do ćwierćfinału, a pozostałe drużyny uplasowały się na ostatnich (trzy), bądź przedostatnich (dwa) miejscach w grupie.

MUNDIAL 2014 STADIONY (ZDJĘCIA)

Od tamtego czasu afrykańska piłka rozwinęła się jednak na skalę światową, w wynikach międzypaństwowych meczów wyraźnie widać progres, a utalentowanych młodzieżowców nie brakuje w żadnym z liczących się zespołów narodowych. Młodzieżówki z „Czarnego Lądu” są poważnym przeciwnikiem dla europejskich potentatów o czym świadczą wyniki uzyskiwane przez nie na światowych imprezach. Reprezentacja Ghany U-20 z czerwcowych mistrzostw świata w Turcji przywiozła brązowe krążki, Nigeria wygrała czempionat do lat 17, a na Igrzyskach w Londynie Senegal oraz Egipt dotarły do ćwierćfinału. Nic dziwnego więc, że kibice mają nadzieję na udany występ swoich ulubionych drużyn na przyszłorocznym mundialu, który rozegrany zostanie w Brazylii. Czy piłkarzom uda się zaprezentować lepiej niż w RPA?

Dla kilku z nich mistrzostwa w Brazylii będą zwieńczeniem piłkarskiej kariery. Na ostatni mundial w roli zawodników wybierają się doświadczeni piłkarze „Słoni” – Didier Drogba, Kolo Toure i Didier Zokora, którzy poprowadzą odmłodzoną kadrę, której trzon już teraz stanowią tacy gracze jak Wilfred Bony – król strzelców Eredivise, czy Seydou Doumbia z moskiewskiego CSKA. Taka mieszanka rutyny z młodością może przynieść ciekawy efekt i zaskoczyć futbolowy świat. Trzeba jednak pamiętać, że WKS rozstawiony będzie w koszyku trzecim i ich przygoda z mundialem może wyglądać podobnie co podczas ostatniej takiej imprezy w RPA.

Drugi raz z rzędu przez kwalifikacje przebrnęła reprezentacja Algierii. Kibice liczą na lepszy wynik od tego uzyskanego w 2010 roku, gdy Algierczycy wywalczyli zaledwie jeden punkt i zajęli ostatnie miejsce w grupie. Liderem drużyny jest utalentowany napastnik Interu Mediolan – Ishaak Belfodil, któremu wtóruje jego klubowy kolega – Saphir Taider. Obaj mają za sobą gry w młodzieżowej reprezentacji Francji, jednak ostatecznie wybrali grę dla kraju swoich rodziców. Oprócz tej dwójki warto wspomnieć o ponad trzydziestokrotnym reprezentancie kraju – Rafiku Djebbourze, który zaliczył dwa występy na mistrzostwach w RPA, a aktualnie gra w tureckim Sivassporze. Podobnie jak wspomniana dwójka, ma podwójne obywatelstwo. Algieria może również liczyć na skrzydłowego Valencii – Sofiane Feghouli’ego, który jest ostatnio w wyśmienitej formie.

Nigeria to reprezentacja z wyrobioną, uznaną marką. Zwycięzcy ostatniego Pucharu Narodów Afryki jadą do Brazylii z myślą o sprawieniu niespodzianki, którą byłoby wyeliminowanie z turnieju jednego z faworytów. „Super Orły” do boju poprowadzi gracz londyńskiej Chelsea – John Obi Mikel. Dla pomocnika „The Blues” będzie to debiut w turnieju o puchar globu. Mikel pokazał swoją przydatność w kadrze podczas Pucharu Konfederacji, na którym Nigeria zajęła piąte miejsce (trzecie w grupie, lepszy bilans bramkowy niż Meksyk). Ponad pięćdziesięciokrotny reprezentant kraju może liczyć na pomoc kolegi z Premier League – Victora Mosesa, oraz m.in. utalentowanego Ogenyi Onaziego z rzymskiego Lazio. Warto wspomnieć, że reprezentacja Nigerii opiera się na młodych zawodnikach, co potwierdziły powołania selekcjonera Keshiego na ostatni mecz towarzyski z Włochami. Najstarszym piłkarzem w kadrze był 32-letni Shola Ameobi, napastnik Newcastle United.

Wspomniani wcześniej mistrzowie świata do lat 20 będą ważnym uzupełnieniem składu Ghany na czerwcowy czempionat w Brazylii. Młodzi gwiazdorzy z Ghany coraz częściej zasilają najsilniejsze europejskie kluby. O miejsce w podstawowym składzie już teraz mogą walczyć Alfred Duncan z Livorno, Richmond Boakye z Elche czy też Frank Acheampong z belgijskiego Anderlechtu. Oprócz tak zwanych „młodych gniewnych” o sile reprezentacji Czarnych Gwiazd stanowić będą przede wszystkim światowej klasy pomocnicy – Michael Essien, który ma za sobą słabszy okres poza składem Chelsea, oraz Kwadwo Asamoah, czyli jeden z liderów Juventusu. Za zdobywanie bramek odpowiadać będzie duet braci Ayew grający na co dzień w Marsylii, oraz pełniący rolę kapitana zespołu Asamoah Gyan, dla którego może to być już mundial w karierze. Dotychczas w ośmiu występach na mundialach trafiał do siatki czterokrotnie. Czy w Brazylii poprawi tą statystykę i osiągnie z Ghaną lepszy wynik niż ćwierćfinał w RPA? Ghana jest zespołem, z którym liczą się nawet najlepsze europejskie reprezentacje i na pewno będą chcieli to potwierdzić na turnieju w kraju kawy.

Czasy, w których piłkarski Kamerun kojarzył się nam głównie z Samuelem Eto’o powoli mijają – i bynajmniej nie dlatego, że snajper się starzeje. Oczywiście wciąż jest największą gwiazdą swojej reprezentacji, ale doczekał się klasowych partnerów, dzięki którym szansa na mundialowy sukces jest dużo większa niż w 2010 roku. Największą piłkarską imprezę świata napastnik Chelsea odwiedzi po raz... czwarty! Od 1998 roku nie uczestniczył jedynie w mistrzostwach rozegranych w Niemczech. W sumie w siedmiu spotkaniach zdobył trzy bramki – dwie w RPA i jedną w Korei i Japonii. Największą pomoc Eto’o może otrzymać od młodej generacji kameruńskich piłkarzy, której przewodzą Nicolas Nkoulu i Alex Song. Ważnym ogniwem środka pola jest Stephane Mbia występujący na co dzień w Primera Division w barwach Sevilli. Co może osiągnąć taka mieszanka? Na pewno stać ich na sprawienie niejednej sensacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24