Na obozie w Turcji Jagiellonia w sparingach odniosła tylko jedno zwycięstwo (2:1 z węgierskim Paksi FC) i poniosła trzy porażki:
- 1:2 z rumuńskim FC Hermannstadt.
- 1:3 z Wisłą Płock.
- 1:2 z serbskim Radnickim Nisz.
Jagiellonia Białystok. Porażki na prezent urodzinowy dla trenera
Nie tylko liczba przegranych, ale też strata ośmiu bramek w czterech meczach i brak czystego konta mogą martwić, gdyż to właśnie defensywa była największą bolączką Żółto-Czerwonych w rundzie jesiennej.
- Nikt nie lubi przegrywać, ale kładę to na karb naszych przygotowań. Mecze nakładały się na obciążenia treningowe, które były duże, co miało wpływ na postawę piłkarzy - mówi trener Stolarczyk, który musiał przeżyć gorycz porażki z Wisłą i Radnickim w dniu swoich 51. urodzin (15 stycznia). - Pewnie, że nie na taki prezent liczyłem i zespół powinien wracać z Turcji pieszo (śmiech). A tak poważnie, to i jako zawodnik, i jako trener przyzwyczaiłem się do obchodzenia urodzin na zgrupowaniach. Liczy się to, że wykonaliśmy swoją pracę, która teraz będziemy kontynuować w Białymstoku - przekonuje.
Poważnych kontuzji udało się uniknąć, ale Jagiellonię dopadł w Belek wirus i wielu piłkarzy opuszczało zajęcia i mecze kontrolne. Na przykład kapitan zespołu Taras Romanczuk wystąpił tylko w jednym sparingu.
- To były tylko i aż choroby. Z jednej strony nie były to groźne rzeczy, ale z drugiej w niektórych przypadkach kończyły się antybiotykiem. Nie powinno to się jednak odbić na dyspozycji zawodników w rundzie wiosennej - uważa białostocki szkoleniowiec.
W Turcji Jagiellonia testowała ustawienie defensywne z czwórką obrońców, podczas gdy jesienią grała głównie trzema defensorami.
- Staram się wykorzystać to, jakich mamy zawodników i się do tego dostosować. Zespół zna dobrze system gry trójką z tyłu, więc próbowaliśmy innego ustawienia, by mieć je w zanadrzu w meczach ligowych - zaznacza trener Stolarczyk.
Marc Gual. Oferty dla Hiszpana to normalna sprawa
Wiele emocji wśród kibiców budziła sprawa ewentualnego odejścia Marca Guala. Hiszpańskim napastnikiem interesuje się wiele klubów, m. in. z Portugalii. Pojawiły się informacje, że snajper Jagi mocno naciska na odejście z Białegostoku, a pogłoski przybrały na sile po nieobecności piłkarza w ostatnich meczach sparingowych.
- To nieprawda. W ostatnich spotkaniach Marc nie wystąpił, bo zgłosił drobny uraz. Nie chcieliśmy ryzykować, bo to zbyt ważny dla nas piłkarz. Co do jego postawy na treningach, to profesjonalista i nie mam mu nic do zarzucenia - przekonuje opiekun Żółto-Czerwonych. - A że ma propozycje z innych klubów? To normalne, gdy się dobrze gra w piłkę. Tyle, że chęć jego pozyskania, a chęć jego sprzedania, to zupełnie różne sprawy - dorzuca.
Jagę opuścił za to definitywnie Bogdan Tiru i Fedor Cernych, a do zespołu dołączył wypożyczony z włoskiej Spezii Aurelien Nguiamba.
- To nie tylko dobry piłkarz, ale i pozytywna jednostka, sympatyczny, otwarty człowiek. Cieszę się, że do nas trafił - kontynuuje nasz rozmówca.
Zgrupowanie w Turcji to już historia. Przed Jagiellonią ostatni etap przygotowań przed pierwszym meczem ligowym, który białostoczanie rozegrają 29 stycznia w Gliwicach z Piastem.
- Zawodnicy dostali kilka dni wolnego, by odpocząć po obozie. Cieszę się, że w Białymstoku pogoda nie popsuła nam szyków i będziemy mogli trenować na normalnych boiskach. Przed nami bardzo ważny mecz sparingowy z Motorem w Lublinie, a potem już ostatnia prosta przed ligą - kończy trener Stolarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?