Czy po ewentualnym zdobyciu pierwszego gola w tym meczu zamierzamy się cofnąć na własną połowę i czekać na rywala? Nic z tych rzeczy. Tak nie wygląda nasz plan. Bardzo chcemy grać po swojemu w piłkę. Tak staramy się robić. Jasne, nie wszystko zawsze wychodzi w stu procentach. Mogę więc stwierdzić, że strzelimy bramkę w ostatniej minucie spotkania i wszystko będzie ok. Ale mówiąc już poważnie, mieliśmy nauczkę w starciu z Rakowem w Częstochowie. Tam zrealizowaliśmy pierwszy z naszym celów, dosyć szybko trafiliśmy do siatki. Jednak byliśmy tym tak bardzo zaskoczeni, że później mieliśmy sporo problemów - stwierdził opiekun widzewiaków
Jak mocny jest Lech? Ujmę to tak, jeżeli pozwolimy im grać w piłkę, to wtedy są niezwykle groźni. Musimy więc zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby się temu przeciwstawić. Nigdy w naszych planach na mecz jest tylko stanie i czekanie na to, co zrobi druga drużyna. Mamy swoje proste komunikaty na murawie, zrozumiałe dla wszystkich zawodników. Już w trakcie spotkanie naprawdę nie ma czasu i możliwości na podejście do piłkarza i długą z nim rozmowę. A takie proste sygnały mogą pozwolić nam na szybkie ,,zresetowanie" umysłów i granie tego, co chcemy - dodał szkoleniowiec
Zmiany w składzie? No, jasne, że będą, nie zamierzam tego ukrywać. Wracają zawodnicy po kontuzjach, po kartkach. Kto stanie między słupkami? Mogę zapewnić, iż na koniec sezonu wypełnimy limit gry młodzieżowców, niezbędny do uniknięcia zapłaty kary. Pytanie tylko, czy już teraz jest pora na kolejny mecz młodzieżowca w bramce - zakończył Myśliwiec
ZOBACZ ZAPIS CAŁEJ KONFERENCJI OPUBLIKOWANY PRZEZ WIDZEW.TV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?