Trener Radomiaka po meczu z ŁKS: Wiedzieliśmy, jakie są mocne strony przeciwnika

Monika W.
Łódzki Klub Sportowy pozwolił się całkowicie zdominować Radomiakowi Radom i gospodarze dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty, umacniając się na pozycji lidera.
Łódzki Klub Sportowy pozwolił się całkowicie zdominować Radomiakowi Radom i gospodarze dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty, umacniając się na pozycji lidera. Jareczek
Wyjazdowy pojedynek Łódzkiego Klubu Sportowego z Radomiakiem Radom potoczył się całkowicie nie po myśli gości, a ostatecznie kosztował posadę ich trenera, Wojciecha Robaszka, który po jego zakończeniu z oczywistych względów nie tryskał optymizmem. Zadowolony mógł być za to szkoleniowiec gospodarzy, Jacek Magnuszewski, którego drużyna umocniła się na pozycji lidera.

Trener radomskiej drużyny po raz kolejny pochwalił swoich zawodników za to, jak zaprezentowali się w meczu z Łódzkim Klubem Sportowym, zwłaszcza w defensywie, gdzie według niego zagrali przede wszystkim mądrze i konsekwentnie, neutralizując środek pola, co było kluczem do zwycięstwa. Podkreślił także, że wszyscy wiedzieli, jakie są mocne strony przeciwnika i że należy uważać przede wszystkim na stałe fragmenty gry. - Mają wysoki zespół, dwóch silnych zawodników w środku obrony, którzy wychodzą i biorą udział w ich rozegraniu. Staraliśmy się tego unikać, ale niestety kilka razy rywale stwarzali po nich zagrożenie. Nie skonstruowali za to żadnej sytuacji z gry - zauważył słusznie Magnuszewski, bo rzeczywiście łodzianie mieli ogromny problem nawet z wyjściem z własnej połowy.

Szkoleniowiec gospodarzy sobotniego spotkania uznał, że już pierwsza zdobyta przez jego podopiecznych bramka po pięknej indywidualnej akcji Leandro ustawiła mecz. - Później czekaliśmy na swoje szanse z kontry i dwie z nich udało się zakończyć strzeleniem gola. Kilka razy można było za to zachować się trochę lepiej - przyznał, dodając od razu, że wszelakie dywagacje na ten temat są jednak zbędne i należy cieszyć się kolejnymi zdobytymi punktami, które umacniają Radomiaka na pozycji lidera trzeciej ligi.

Teraz radomianie mają tydzień czasu na odpoczynek i powrót do pełni sił. - Kilkoro zawodników nabawiło się kontuzji, także ten okres jest dla nas ważny żeby odpowiednio się przygotować do następnego meczu - potwierdził Magnuszewski. Kolejne spotkanie jego podopieczni rozegrają dopiero w sobotę, trzynastego września. Na wyjeździe zmierzą się z Omegą Kleszczów.

Przeczytaj relację z sobotniego meczu Radomiaka Radom z Łódzkim Klubem Sportowym!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24