Ubiparip: Nigdy nie zwątpiłem w swoje umiejętności

Maciej Lehmann / Głos Wielkopolski
Vojo Ubiparip
Vojo Ubiparip Paweł Miecznik
- Chciałbym utrzymać swoją pozycję w zespole. Ze swojej strony robię wszystko, aby trener nie miał żadnych wątpliwości, umieszczając mnie w składzie - zapewnia będący ostatnio w dobrej formie Vojo Ubiparip.

Po ostatnich zwycięstwach atmosfera w zespole się na pewno poprawiła.
Tak. W tej chwili jest już o wiele lepiej, niż było, po porażce w dwumeczu z Żalgirisem. Wygraliśmy dwa ostatnie mecze, myślę, że powoli wychodzimy z kryzysu. Uważam, że stać nas jeszcze na dużo lepszą grę. Mamy jeszcze duże rezerwy. Chodzi o to, żeby złapać rytm wygrywania. Wtedy wszystko będzie lepiej wyglądać.

W tym sezonie jesteś jednym z niewielu piłkarzy, którzy nie są krytykowani. Także trener widzi Ciebie w wyjściowej jedenastce. Czujesz to wsparcie Mariusza Rumaka?
Cieszę się oczywiście, że tyle gram. Chciałbym utrzymać swoją pozycję w zespole. Ze swojej strony robię wszystko, aby trener nie miał żadnych wątpliwości, umieszczając mnie w składzie. Będę się starał jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Bramki nie są tu nawet najważniejsze, choć to z nich rozliczani są napastnicy. Liczy się przede wszystkim to, jak pracuję dla drużyny. Jeśli dobrze zagram, Lech wygra, a ja nie strzelę gola, to i tak będę usatysfakcjonowany.

W poprzednich sezonach klub i trener wielokrotnie dawali Ci do zrozumienia, że już nie będą na Ciebie stawiali. Nie byłeś także faworytem kibiców. Jak się z tym czułeś? Czy to cię dołowało, czy raczej mobilizowało?
Nie dochodziła do mnie ta krytyka. A jeśli byłem poza składem, to tylko mobilizowało mnie to do lepszej pracy. Chciałem pokazać, że to nieprawda, że nie nadaję się do Lecha. Od momentu, kiedy znalazłem się w Poznaniu, nigdy nie zwątpiłem w swoje umiejętności.

Vojo, ile chcesz strzelić bramek w tym sezonie? Wyznaczyłeś sobie jakiś cel?
Tak, oczywiście, ale nie chcę teraz o tym mówić. To moja tajemnica, może zdradzę ją na koniec sezonu.

Czujesz, że teraz masz największe szanse pokazać, że twój transfer do Lecha to nie była pomyłka?
Rzeczywiście, teraz czuję się najlepiej. I fizycznie, i piłkarsko. Bramki, które strzeliłem, też miały na mnie dobry wpływ. Uważam, że jestem teraz lepszym zawodnikiem, niż kilka miesięcy temu. Teraz wreszcie wszystko układa się, tak jak to sobie wyobrażałem, kiedy przychodziłem do Lecha.

Skąd ta metamorfoza? Przygotowywałeś się do tego sezonu trochę inaczej niż poprzednio? Miałeś treningi mentalne?
Nie, nic właściwie wielkiego w moim podejściu do treningu i gry się nie zmieniło. Od początku pracuję z wielkim zaangażowaniem. Byłem jednak pewny, że to tylko kwestia czasu, kiedy nastąpi to przełamanie i będę regularnie strzelał bramki. Bo każdy piłkarz ma w karierze trudne chwile. Chodzi tylko o to, by wytrzymać presję. Myślę, że to mi się udało i teraz właśnie nadeszły dla mnie te lepsze czasy.

Część fachowców Twoją metamorfozę tłumaczy tym, że zdałeś sobie sprawę, że w tej chwili nie ma w Lechu wielkiej konkurencji i tak naprawdę nie ma lidera w ataku. Kiedy na polskich boiskach szalał Rudniew, wręcz niemożliwym było wygryzienie go z pierwszego składu.
Rzeczywiście, z Rudniewem mogłem rywalizować tylko na treningach, bo w meczach to on udowadniał, że jest absolutnie numerem 1. Ale takie jest piłkarskie życie. W każdym klubie jest konkurencja. Trzeba to zaakceptować. Teraz też muszę zaakceptować, że więcej gram na skrzydle niż na środku ataku. I choć strzelam bramki, atakując z lewej strony, to uważam, że jeszcze więcej mógłbym dać na środku, bo tam po prostu umiem i lubię grać. Proszę mnie jednak źle nie zrozumieć. Dla mnie najbardziej liczy się to, czego wymaga ode mnie trener. Jego decyzje są najważniejsze.

Groźniejszy jesteś, gdy atakujesz ze skrzydła. Poza tym grając na skrzydle, robisz więcej miejsca dla drugiego napastnika i wtedy Lech ma naszym zdaniem większą "siłę ognia".
Zgadza się, ale żeby ocenić wartość zawodnika na danej pozycji, musi on rozegrać kilka spotkań w tym ustawieniu.

G³os Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24