Inauguracja rundy jesiennej III ligi przebiega w Widzewie w niezwykle nerwowej atmosferze.
Od razu wypada jednak jasno stwierdzić, iż dzieje się tak nie przez media, kibiców, czy samych piłkarzy, ale przez samych działaczy drużyny z al. Piłsudskiego. Tylko i wyłącznie im zawdzięczamy pojawiające się spekulacje, dotyczące ewentualnej (już przesądzonej, ale nie ogłoszonej oficjalnie?) zmiany na stanowisku szkoleniowca zespołu (miałby nim zostać Franciszek Smuda).
Chowanie głowy w piasek to wręcz fatalne rozwiązanie, ale, jak widać, coś, co w Widzewie jest mocno zakorzenione (wystarczy wspomnieć czasy Sylwestra Cacka).
– Na ten moment wiem, że to właśnie ja poprowadzę Widzew w Sulejówku – powiedział „Expressowi Ilustrowanemu” trener Cecherz. – Nie zamierzam się wdawać w żadne spekulacje, tylko chcę wygrać mecz. Bo na tym wszyscy powinniśmy się skupić – dodał i trudno nie przyznać mu racji.
Widzewiacy pojadą do Sulejówka na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem arbitra.
Niestety, wiele wskazuje na to, iż w autokarze może się się nie znaleźć pozyskany latem bramkostrzelny napastnik Michał Miller. A nawet, jeśli do niego wsiądzie, to nie rozpocznie spotkanie w wyjściowej jedenastce. Wszystko przez poważne zatrucie pokarmowe, na które uskarża się od piątku. Bez wątpienia byłoby to znacznie osłabienie głównego kandydata do awansu do drugiej ligi.
Gdyby zabrakło Millera, to za Danielem Świderskim operowałby najprawdopodobniej Aleksander Kwiek.
W meczowej osiemnastce nie będzie również kontuzjowanego środkowego defensora Damian Kostkowskiego.
Wczoraj drużyna z Łodzi ćwiczyła na boisku w Gutowie Małym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
