Chorzowianie już przed tygodniem „na gorąco„ zapowiadali, że dwumecz się jeszcze nie skończył i cały czas wierzą w awans. - Może w rewanżu uda nam się powalczyć o lepszy rezultat - mówił po pierwszym spotkaniu Maciej Sadlok. Wtórował mu kolega ze środka obrony Piotr Stawarczyk: - Przed nami jest jeszcze drugi mecz. Musimy dać w nim z siebie wszystko, wtedy będzie szansa na korzystny wynik.
Na pewno „Niebiescy” muszą dać z siebie więcej niż w pierwszym pojedynku, gdzie pozwolili się zdominować graczom Viktorii. Tak bezradnego Ruchu przy Cichej nie widziano dawno. Niektórzy fani nie mogli już na to patrzeć i po drugiej bramce dla gości zaczęli opuszczać trybuny. Na Doosan Arenie w Pilznie kibiców Ruch na pewno nie zabraknie. Dostali 600 wejściówek i wszystkie znajdą właścicieli. Przy Cichej spodziewają się, że do Czech pojadą nawet fani bez biletów. Tyle że taką wycieczkę Ruch odradza. - Zwracamy się z uprzejmą prośbą do kibiców Ruchu, którym nie udało się zakupić wejściówek na ten pojedynek, aby zrezygnowali z wyjazdu do Czech. Z informacji przekazanych nam przez zarząd Viktorii Pilzno wynika, że wszystkie bilety na jutrzejsze spotkanie zostały sprzedane, co jest jednoznaczne z faktem, że w dzień meczu sprzedaż wejściówek nie będzie prowadzona – apeluje klub.
Rewanż będzie poważnym testem dla Tomasz Fornalika, który do tej pory jako pierwszy szkoleniowiec Ruchu siedział na ławce zaledwie trzy razy. Po porażce z Viktorią musiał odrobić obszerne zadanie domowe. I to gruntownie. Przekonał się o sile rywala i poznał jego mocne strony, bo słabych czeski team w Chorzowie nie pokazał. Zobaczymy czy trener „Niebieskich" wyciągnie odpowiednie wnioski i zaskoczy rywali. A Ci już udowodnili, że mają świetnie rozpracowanych chorzowian. Wyłączyli z gry dwójkę napastników - Arkadiusz Piech i Maciej Jankowski, a także skutecznie unikali szybkich kontr ze strony Ruchu. Dodatkowo sami grali bardzo dobrze, długo utrzymując się przy piłce. Tyle wystarczyło, by wygrać przy Cichej 2:0 i przed rewanżem być w doskonałej sytuacji.
Viktoria w międzyczasie rozegrała drugie spotkanie w czeskiej Ekstraklasie. Na wyjeździe zremisowała z FC Vysocina Jihlava 1:1. Gola dla gości strzelił Daniel Kolar, który w Chorzowie siał popłoch w szeregach defensywnych Ruchu. W ligowym spotkaniu do pierwszego składu Viktorii wrócił najlepszy strzelec drużyny w ubiegłym sezonie Marek Bakos, zastępując Petera Fillo. I to była jedyna roszada w składzie w porównaniu ze spotkaniem przy Cichej 6. W Pilznie Pavel Vrba być może jednak postawi znowu na Fillo, który w Chorzowie radził sobie bardzo dobrze. Wtedy Bakos zajmie w ataku miejsce swojego rodaka Michala Durisa, strzelca drugiego gola w pierwszym spotkaniu.
W składzie Ruchu też będzie przynajmniej jedna zmiana, wymuszona kontuzją Gabora Straki. Słowak ma problemy ze ścięgnem achillesa i w czwartek zastąpi go pewnie ktoś z duetu Mindaugas Panka – Paweł Lisowski. Nie zagrają też Czech Pavel Sultes (kontuzja) i pozyskany niedawno Marcin Kikut (zaległości treningowe). Zagrać może za to Arkadiusz Piech, mimo że ma na koncie już dwie żółte kartki w tegorocznej Lidze Europejskiej. W tym sezonie pauzuje się jednak dopiero po trzeciej.
Prawdopodobne składy:
Viktoria Bolek – Rajtoral, Procházka, Sevinsky, Limbersky – Horvath, Darida – Fillo, Kolar, Hora – Bakos.
Ruch Pesković – Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski – Janoszka, Panka, Malinowski, Zieńczuk – Jankowski, Piech.
Skrót z ostatniego spotkania ligowego Viktorii Pilzno:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
