Visnjakovs liczy na cztery punkty w najbliższych meczach

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
Górnik Zabrze - Cracovia 1:0
Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 Arkadiusz Gola / Polskapresse
Aleksejs Visnjakovs był wielkim pechowcem meczu z Bełchatowem. Gdyby trafiał do bramki rywala w sytuacjach które miał, byłby bohaterem Cracovii.

Visnjakovs w meczu ostatniej kolejki mógł zaoszczędzić nerwy kibicom i partnerom z zespołu. W decydującej o losach spotkania akcji dał się jednak sfaulować, czym trochę odkupił winy. Łotysz nie może jednak znaleźć formy z wiosny, kiedy był wiodącym zawodnikiem "Pasów".

- Mogliśmy zapewnić sobie trzy punkty już w pierwszej połowie - mówi łotewski pomocnik "Pasów". - Mogliśmy strzelić dwie - trzy bramki i może byłoby lepiej. Jednak nie strzeliłem ja, nie zdobył gola też Andrzej Niedzielan i później było niedobrze. Rywale wyrównali na 1:1 i dopiero w ostatniej sekundzie przesądziliśmy o zwycięstwie.

Visnjakovsowi nie dopisywało szczęście - gdy wydawało się, że musi już zdobyć bramkę - w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek. - Jeszcze się przewróciłem oddając strzał, nie wiem co się stało - mówi. - Nie widziałem, że obok mnie biegnie Aleks Suworow, widziałem tylko obrońcę z Bełchatowa. W kilku przypadkach blokowano mnie.

Visnjakovs w jednej z akcji padł w polu karnym, ale sędzia uznał - zresztą słusznie, jak wykazały powtórki w telewizji, że żadnego faulu nie było. Nie pokazał jednak zawodnikowi żółtej kartki za próbę wymuszenia karnego. A co o tej sytuacji sądzi piłkarz? - Myślę, że było starcie moje i obrońcy - mówi. - Sędzia zobaczył, co będzie dalej i uznał, że nie było faulu.

W decydującej o losach meczu sytuacji arbiter dopatrzył się jednak faulu Barana na Visnjakovsie i podyktował rzut wolny, który na gola zamienił Vladimir Boljević. - W tej sytuacji faul był - mówi z przekonaniem reprezentant Łotwy. - Mogę więc powiedzieć, że zaliczyłem małą asystę przy tym golu.

Visnjakovs grał w tym sezonie w 13 meczach, ale zdobył tylko jednego gola (w Gdańsku), w kilku spotkaniach miał kapitalne szanse na bramki - choćby w Zabrzu, Łodzi czy w ostatniej grze.

Visnjakovs coraz częściej jest rezerwowym, choć w ostatnim meczu wyszedł w podstawowym składzie. Może w czekających Cracovię jeszcze dwóch meczach w tym roku będzie lepiej? Ile punktów muszą zdobyć "Pasy", by wiosna była spokojniejsza? - Myślę, że cztery by nas satysfakcjonowały - mówi zawodnik. - Byłoby bardzo dobrze.

Więcej o Ekstraklasie w naszym dziale specjalnym http://http://ekstraklasa.net/ekstraklasa/[/url]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24