W Gdańsku chcą premierowego zwycięstwa

Wspólny pogromca
Jagiellonia Białystok - to drużyna, która w tym sezonie ograła zarówno GKS jak i Lechię. Jako pierwsi o sile podopiecznych Michała Probierza przekonali się bełchatowianie. W drugiej kolejce polegli na wyjeździe (1:3), a honorowe trafienie zaliczył wówczas Marcin Żewłakow. Lechia przegrała z Jagiellonią na własnym boisku (1:2). Druga połowa tego pojedynku rozgrywana była w trudnych warunkach atmosferycznych, bo w przerwie spadł obfity deszcz. Lepiej poradzili sobie rewelacyjnie spisujący się od pierwszej kolejki białostoczanie, którzy po 25. minutach przegrywali za sprawą Pawła Nowaka.

O przegranych z „Jagą” mało kto już pamięta. Bo Lechia w ostatnim ligowym pojedynku w pełni się zrehabilitowała, ogrywając przy Traugutta Śląsk Wrocław (2:0). GKS natomiast poza tą jedyną wpadką wygrał trzy pozostałe mecze i jest w czubie tabeli. W poprzedniej serii spotkań drużyna Macieja Bartoszaka dała lekcję gry w piłce Legii Warszawa, zwyciężając w stolicy (2:0). W sobotnie popołudnie GKS powalczy by pozostać w czołówce, a Lechia by dołączyć do najlepszych.

Poznać smak wygranej
Dodatkową motywacją dla piłkarzy Tomasza Kafarskiego będzie fakt, że do tej pory w Ekstraklasie nie poznali smaku zwycięstwa nad GKS. Cztery mecze i wszystkie przegrane - tak przedstawia się niechlubna statystyka Lechii w meczach z najbliższym ligowym rywalem. W poprzednim sezonie bełchatowianie jesienią zwyciężyli (2:0), a wiosną (2:1). Żeby jeszcze bardziej pogrążyć Lechię przed rozpoczęciem meczu warto dodać, że trzy z czterech goli strzelał wtedy Dawid Nowak. Napastnik, który ostatecznie zdecydował się pozostać w Bełchatowie i jest prawdopodobne, że zagra już w piątej kolejce. Mecz jednak według zapowiedzi trenera zacznie na ławce rezerwowych.

Łatwo o przerwanie tej niekorzystnej serii nie będzie, bo Lechia w sześciu kolejnych wyjazdowych pojedynkach nie potrafiła wygrać ani razu. A GKS na własnym boisku jest bardzo groźną drużyną, która nie okazuje litości dla rywali. Ostatnie pięć meczów rozegranych na stadionie przy Sportowej zakończyło się wygranymi gospodarzy.

Trenerzy bez sukcesów
Tomasz Kafarski ma 35 lat, a jego vis-a-vis z Bełchatowa jest o dwa lata młodszy. Obaj do tej pory nie zapisali na swoje konto żadnego większego sukcesu. Bo na pewno za taki nie można uznać awansu do trzeciej ligi. Kafarski zrobił to z Kaszubią Kościerzyna, a Bartoszek ze Zdrojem Ciechocinek. Większe doświadczenie na trenerskiej ławce ma Kafarski, który już w minionych rozgrywkach przekonał się jak to jest prowadzić zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej. Bartoszek natomiast został od razu rzucony na głęboką wodę. Jeszcze w poprzednim sezonie prowadził zespół Młodej Ekstraklasy, a latem powierzono mu zespół seniorów, dodatkowo osłabiony odejściem podstawowych piłkarzy. Młody szkoleniowiec nie narzekał, tylko od razu wziął się do roboty i jak na razie radzi sobie bardzo dobrze.

Prawdopodobne składy:
GKS: Sapela - Tanevski, Lacić, Drzymont, Popek - Wróbel, Gol, Baran, Poźnaik, Małkowski - Żewłakow

Lechia: Kapsa - Deleu, Kożans (Wołąkiewcz), Bąk, Andriuskevicius - Surma, Bajić, Nowak - Wiśniewski, Buzała (Sazankow), Traore

Liczba meczu:
99 - tyle wygranych ma w Ekstrklasie GKS Bełchatów

Przedmeczowe ciekawostki:
- w tym sezonie w barwach Lechii Gdańsk na boisku pojawiło się siedemnastu zawodników, a w ekipie GKS dokładnie tak samo
- po czterech meczach gdańszczanie mają na koncie dziesięć żółtych kartek, a bełchatowianie o trzy mniej
- w zeszłym sezonie podczas pojedynku obu drużyn Hubert Wołąkiewicz nie wykorzystał rzutu karnego. Lepszy okazał się Łukasz Sapela

GKS i Lechia w pięciu ostatnich sezonach:
GKS
2005/06 - Ekstraklasa - 10
2006/07 - Ekstraklasa - 2
2007/08 - Ekstraklasa - 9
2008/09 - Ekstraklasa - 5
2009/10 - Ekstraklasa - 5

LECHIA
2005/06 - II liga - 10
2006/07 - II liga - 5
2007/08 - II liga - 1 (awans)
2008/09 - Ekstraklasa - 11
2009/10 - Ekstraklasa - 8

(kolejno: sezon, klasa rozgrywkowa, miejsce)