Kolejny raz mogliśmy się przekonać, że rywalizacja piłkarzy Legii z Widzewem elektryzuje kibiców nie tylko w Warszawie i Łodzi.
Bez wątpienia w ostatnich sezonach brakowało tego klasyka, co było spowodowane tym, że klub z al. Piłsudskiego sumiennie i mozolnie pracował nad odbudowaniem pozycji w polskim futbolu. Piątkowa konfrontacja pokazała, że chyba się udało. O Widzewie znów się mówi i to w kontekście olbrzymiego jakościowego skoku, w równym stopniu dotyczącym strony sportowej, jak i organizacyjnej. Jest powód do zadowolenia.
- Nie zwracałem uwagi na przyśpiewki obrażające Widzew - mówił po meczu Dominik Kun. - Było tak głośno, że prawie nie dało się usłyszeć własnych myśli. Mimo wszystko, na stadionie panowała raczej miła atmosfera. Po to jest się piłkarzem, by grać w takich meczach. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy wystąpić przy Łazienkowskiej, wywalczyliśmy punkt.
- Jeśli któraś z drużyn może być rozczarowana wynikiem, to na pewno Legia - powiedział Grzegorz Mielcarski, były piłkarz Widzewa. - Oczekiwała wygranej, ale łódzki zespół był dobrze zorganizowany - tak na swojej połowie po stracie piłki, jak i u rywali po odbiorze. Wszyscy byli zaangażowani w grę, żaden zawodnik nie zagrał poniżej umiejętności i możliwości, a w Legii paru takich było.
Statystycy podkreślają, że nawet w czasach, kiedy Widzew z powodzeniem walczył o mistrzowskie tytuły, zdobywanie punktów przy ul. Łazienkowskiej nie było łatwym wyzwaniem.
Piątkowy remis to pierwszy punkt wywalczony przez łodzian od kwietnia 2001 roku. Po raz ostatni czerwono-biało-czerwoni zwyciężyli w stolicy dawno, dawno temu, bo 18 czerwca 1997 roku.
Wiadomo też, że Jordi Sanchez nie pograł sobie w Warszawie. Widzewski napastnik został umiejętnie zneutralizowany przez reprezentanta Polski Artura Jędrzejczyka. Hiszpan nie powiększył swojego dorobku strzeleckiego, a jedynie kartkowy. W trakcie spotkania ujrzał żółty kartonik i była to jego czwarta kartka w sezonie. Z tego powodu będzie musiał pauzować w sobotnim meczu z Wartą Poznań.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?