W meczu Widzewa z Wartą zabraknie ważnego piłkarza. Wiemy, dlaczego

Jan Hofman
Jan Hofman
Warto jeszcze wrócić do klasyka piłkarskiej ekstraklasy rozegranego w stolicy, w którym Widzew zremisował z Legią Warszawa 2:2.

Kolejny raz mogliśmy się przekonać, że rywalizacja piłkarzy Legii z Widzewem elektryzuje kibiców nie tylko w Warszawie i Łodzi.
Bez wątpienia w ostatnich sezonach brakowało tego klasyka, co było spowodowane tym, że klub z al. Piłsudskiego sumiennie i mozolnie pracował nad odbudowaniem pozycji w polskim futbolu. Piątkowa konfrontacja pokazała, że chyba się udało. O Widzewie znów się mówi i to w kontekście olbrzymiego jakościowego skoku, w równym stopniu dotyczącym strony sportowej, jak i organizacyjnej. Jest powód do zadowolenia.

- Nie zwracałem uwagi na przyśpiewki obrażające Widzew - mówił po meczu Dominik Kun. - Było tak głośno, że prawie nie dało się usłyszeć własnych myśli. Mimo wszystko, na stadionie panowała raczej miła atmosfera. Po to jest się piłkarzem, by grać w takich meczach. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy wystąpić przy Łazienkowskiej, wywalczyliśmy punkt.

- Jeśli któraś z drużyn może być rozczarowana wynikiem, to na pewno Legia - powiedział Grzegorz Mielcarski, były piłkarz Widzewa. - Oczekiwała wygranej, ale łódzki zespół był dobrze zorganizowany - tak na swojej połowie po stracie piłki, jak i u rywali po odbiorze. Wszyscy byli zaangażowani w grę, żaden zawodnik nie zagrał poniżej umiejętności i możliwości, a w Legii paru takich było.

Statystycy podkreślają, że nawet w czasach, kiedy Widzew z powodzeniem walczył o mistrzowskie tytuły, zdobywanie punktów przy ul. Łazienkowskiej nie było łatwym wyzwaniem.
Piątkowy remis to pierwszy punkt wywalczony przez łodzian od kwietnia 2001 roku. Po raz ostatni czerwono-biało-czerwoni zwyciężyli w stolicy dawno, dawno temu, bo 18 czerwca 1997 roku.

Wiadomo też, że Jordi Sanchez nie pograł sobie w Warszawie. Widzewski napastnik został umiejętnie zneutralizowany przez reprezentanta Polski Artura Jędrzejczyka. Hiszpan nie powiększył swojego dorobku strzeleckiego, a jedynie kartkowy. W trakcie spotkania ujrzał żółty kartonik i była to jego czwarta kartka w sezonie. Z tego powodu będzie musiał pauzować w sobotnim meczu z Wartą Poznań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W meczu Widzewa z Wartą zabraknie ważnego piłkarza. Wiemy, dlaczego - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24