W oczekiwaniu na cud (KOMENTARZ)

Dawid Kwika
Już w piątek czeka nas siódmy mecz ostatniej szansy w tych eliminacjach. Eliminacjach dawno przegranych. Logicznie myśląc nie mamy najmniejszych argumentów, by marzyć o pokonaniu Czarnogóry, ale balonik jest regularnie pompowany. "Eksperci" jak zwykle przed takimi meczami opowiadają jak mocnym jesteśmy zespołem, choć chyba sami w to nie wierzą.

Sobota: Wygrywa i przegrywa cała drużyna, nie tylko Lewandowski

Po raz kolejny możemy się zastanawiać, co od początku swojej pracy z kadrą zmienił obecny selekcjoner. Prawda jest taka, że zespół Waldemara Fornalika nie ma stylu, nie jest poukładany ani zgrany. Reprezentacja Polski nie wygląda jak drużyna, a banda rozkapryszonych grajków. W kadrze zamiast wspólnego celu, dobrej atmosfery w szatni, jesteśmy świadkami ciągłych kłótni, konfliktów i narzekań. Charyzma trenera naszej reprezentacji nie istnieje. Fornalik wygląda jak aktor kolumbijskiej telenoweli, który dostał angaż w hollywoodzkiej produkcji.

To nie jedyne zarzuty stawiane legendzie Ruchu Chorzów. Otóż selekcjoner w miniony weekend, ostatni przed decydującym meczem eliminacji mistrzostw świata wybrał mecz Gwiazd TVN-u z politykami zamiast spotkań T-Mobile Ekstraklasy. Kto wie, być może to właśnie tam szukał kandydatów do gry w reprezentacji. Jego pomysł popierają kibice i stworzyli na facebooku własny fanpage Ryszarda Kalisza, "polskiego piłkarza grającego na pozycji skrzydłowego, dysponującego niesamowitym sprintem porównywalnym do gwiazd światowego formatu takich jak Gareth Bale czy Cristiano Ronaldo".

Fornalikowi oberwało się również za powoływanie kontuzjowanych zawodników, najpierw Milika, a potem Sobiecha, co bardzo rozśmieszyło niemieckich dziennikarzy gazety Bild. Obaj zawodnicy byli bowiem badani w klubie i na zdrowych nie wyglądali. Selekcjoner nie wierzył w taką argumentację, ale ostatecznie okazało się, że wcale nie jest nabijany w butelkę. Kilka dni później kibice wyprowadzili kolejny cios w stronę byłego trenera Ruchu Chorzów. Do kadry powołany został Paweł Brożek, zawodnik który dopiero zaczyna odbudowywać dawną formę. Tutaj krytyka była wyjątkowo niezasłużona, bo jak nie Brożek to kto? Polska nie ma dwóch skutecznych napastników, więc trzeba ryzykować.

Kolejną sprawą,która wywołała burzę w mediach było powołanie do seniorskiej kadry nowego zawodnika Malagi Bartłomieja Pawłowskiego i odesłanie go do reprezentacji młodzieżowej. Jaki w tym sens? Polscy fani już drwią, że błyskotliwy skrzydłowy przegrał rywalizację z Brożkiem, a Fornalik takimi decyzjami szacunku nie zyska. Jasne, młodzieżówka też gra ważny mecz, ale pierwsza reprezentacja jest najważniejsza, tym bardziej, że Pawłowski po prostu by się w niej przydał. Teraz trochę o samym meczu.

Patrząc na linię defenywy w ostatnich spotkaniach selekcjoner co mecz wystawia inną czwórkę obronną. Brak zgrania w tej formacji to gwóźdż do trumny. Piłkarze muszą się rozumieć, grać pewnie, a do tego potrzebna jest regularność gry. Kim zagrać z Czarnogórą, żeby się nie skompromitować?

Na pewno nie Szukałą i Glikiem w obronie. Czarnogórcy mają szybkich zawodników, a ta dwójka defensorów jest sztywna jak kołki, być może najbardziej w Europie. W pomocy warto postawić na Krychowiaka, Klicha, Błaszczykowskiego, Zielińskiego i Sobotę. Zagrajmy ofensywnie, jaka to różnica przegrać 0-1 po defensywnej grze czy dostać 0-3 grając ofensywnie? A może akurat się uda?

Zakochani w Fornaliku kibice Ruchu Chorzów wymyślili kiedyś określenie "Waldek King". Pozostając w terminologii królewskiej, wypada zaznaczyć, że dla PZPN to raczej Waldemar Pierwszy Kosztowny, bo efekty jego pracy są absolutnie niewspółmierne do środków, jakie PZPN na niego wydaje. Jego podopieczni uciułali w eliminacjach mistrzostw świata zaledwie dziewięć punktów, pokonując tylko i wyłącznie amatorskie San Marino i Mołdawię.

Selekcjoner za beznadziejne wyniki i grę zarobił już prawie 2 miliony złotych, co oznacza, że za każde "oczko" bierze ponad 200 tysięcy złotych! Dziwi to tym bardziej dlatego, że Zbigniew Boniek, znany jest z szybkich i konkretnych decyzji. Niestety w sprawie Fornalika wykazuje zdumiewającą opieszałość. I zamiast pogonić selekcjonera, prezes PZPN pozwoli mu pracować do końca eliminacji. Szkoda! I pieniędzy, i czasu, i kadry...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24